Zauważ, że ETA podaje to samo źródło które podaje też wspomnianą przez ciebie prędkość, możliwe że uwzględnia prądy, wiatr itp.
Żeby było jasne - przepracowałem na statkach ponad 30 lat, najpierw jako R/O a później jako ETO. Osobiście zamontowałem na 3 statkach system GMDSS w skład którego wchodzi m.in AIS czy to co identyfikuje statek. O ile prędkość i kurs pobierane są z odbiornika GPS o tyle port of destination oraz ETA wpisywane są ręcznie. AIS nie prowadzi żadnych kalkulacji nawigacyjnych które tu sugerujesz. W/g mnie ETA została podana na wyrost. Z kilka dni okaże się kto miał rację ale w sumie przecież nie o nią tu chodzi.
Zauważ, że ETA podaje to samo źródło które podaje też wspomnianą przez ciebie prędkość, możliwe że uwzględnia prądy, wiatr itp.
Żeby było jasne - przepracowałem na statkach ponad 30 lat, najpierw jako R/O a później jako ETO. Osobiście zamontowałem na 3 statkach system GMDSS w skład którego wchodzi m.in AIS czy to co identyfikuje statek. O ile prędkość i kurs pobierane są z odbiornika GPS o tyle port of destination oraz ETA wpisywane są ręcznie. AIS nie prowadzi żadnych kalkulacji nawigacyjnych które tu sugerujesz. W/g mnie ETA została podana na wyrost. Z kilka dni okaże się kto miał rację ale w sumie przecież nie o nią tu chodzi.
OK, rozumiem już jak działa ETA. Nie upieram się też, że w niedzielę o 18:00 UTC już tam bedą.
Jesli ETA wpisywane jest ręcznie, to można również przyjąc że ten który to wyliczał jakies doświadczenie posiada, może nie jest ono porównywalne z twoim, ale nie należy zakładac że nie wie co robi.
Przy okazji - prędkość o której mówisz, to srednia, czy bieżąca? Maksymalna? Bo ostatni (dpstępny za free) raport pokazuje 7.3, więc jesli to średnia, to im rośnie, co jest zrozumiałe jesli założyć że w okolicy samego Cape Town jest dość tłoczno i powolutku sobie płynęli. W/g innego źródła, dane z przed półtorej godziny prędkość jest 7.5.. Jest coś takiego jak 'prędkość rejsowa' statku? Gdzie znaleźć takie info?
SP8UFT pisze:
...o i następny globalny problem....co za różnica 24 czy 29 grunt
Trzeba zaplanowac urlop może... a po co siedzieć i patrzeć jak płyną? _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
Wszedłem na tę stronę i nie mogę znaleźć Atlantic Tuna. Może kolega Mirek spróbuje przybliżyć skąd mogły wziąć się te różnice. A może ja nie zauważyłem to z góry przepraszam. "Portunity" i "LM Selene" jest na obydwóch stronach a naszego oczekiwanego "Tuńczyka" na tej wygooglanej przeze mnie nie widzę.
Problemem jest to ,że Twój film przedstawia sytuację z pory letniej. W tej chwili w rejonie wyspy Bouveta panują warunki zimowe (początek zimy ). Zajrzyj na prognozę 25 dniową dla tego rejonu i zwróć uwagę na siłe wiatru. Jak wielu z Was pamięta Amerykanie mieli spóznienie ok. 4-6 tygodni w stosunku do planowego lądowania na wyspie. _________________ Ryszard
Problemem jest to ,że Twój film przedstawia sytuację z pory letniej. W tej chwili w rejonie wyspy Bouveta panują warunki zimowe (początek zimy ). Zajrzyj na prognozę 25 dniową dla tego rejonu i zwróć uwagę na siłe wiatru. Jak wielu z Was pamięta Amerykanie mieli spóznienie ok. 4-6 tygodni w stosunku do planowego lądowania na wyspie.
Zima na półkuli południowej w marcu?
Świat na głowie staje najwyraźniej. _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
Problemem jest to ,że Twój film przedstawia sytuację z pory letniej. W tej chwili w rejonie wyspy Bouveta panują warunki zimowe (początek zimy ). Zajrzyj na prognozę 25 dniową dla tego rejonu i zwróć uwagę na siłe wiatru. Jak wielu z Was pamięta Amerykanie mieli spóznienie ok. 4-6 tygodni w stosunku do planowego lądowania na wyspie.
Zima na półkuli południowej w marcu?
Marzec się kończy.Wiem ,że początek zimy to czerwiec ale widzę w prognozie porywy powyżej 100 km/h i dużą różnicę miedzy temp.mierzoną a odczuwlną. Optymizm jest pożądany ale pesymizm pozwala przygotować sie na kłopoty. _________________ Ryszard
Przepraszam Cię ale nie jesteśmy w polskim sejmie. Jeżeli nie wyczuwasz ironii to masz smutne życie ..... W rejonie wyspy nie ma 4 pór roku. Są dwie, to nie Australia czy też RPA. Decydującym czynnikiem jest zachmurzenie. Takich dni bez słońca jest ok. 300 w roku. _________________ Ryszard
Problemem jest to ,że Twój film przedstawia sytuację z pory letniej. W tej chwili w rejonie wyspy Bouveta panują warunki zimowe (początek zimy ). Zajrzyj na prognozę 25 dniową dla tego rejonu i zwróć uwagę na siłe wiatru. Jak wielu z Was pamięta Amerykanie mieli spóznienie ok. 4-6 tygodni w stosunku do planowego lądowania na wyspie.
Jak rozumiem to do mnie. Problemem nr 1 jest to, że to nie jest mój film, a szkoda.
Problemem nr 2 jest to, że faktycznie kończy się tam lato, o ile na skraju Oceanu Południowego można mówić o takiej porze roku. Ale trudno też mówić o początku zimy
Dominik i nie tylko on pisał coś o tym. Wiele dni może wiać ponad 10-11 B i nagle uspokoić się na kilka godzin lub dni.
Problemem nr 3 jest całkowity brak poczucia humoru i śmiertelnie poważne podejście. To znaczy kolega pisze o niedostrzeżeniu ironii w swoim poście, ale jakoś nie zauważa, że inni też mogą podejść lżej do tematu. W końcu to nie my tam płyniemy i nie my będziemy marznąć. Proponuję trochę luzu i dziękuję za odesłanie do 25 dniowej prognozy.
A powoływanie się na wyprawę amerykańską w sumie nie wiem czemu ma służyć. Mnie to ryba kto tam dotrze, a kto nie, ale Amerykanów powinni umieścić we wszystkich podręcznikach w rozdziale "Jak spieprzyć wyprawę?"
Natomiast naszym kibicuję tak samo jak każdemu kto płynie gdziekolwiek realizować swoje marzenia.
Problemem jest to ,że Twój film przedstawia sytuację z pory letniej. W tej chwili w rejonie wyspy Bouveta panują warunki zimowe (początek zimy ). Zajrzyj na prognozę 25 dniową dla tego rejonu i zwróć uwagę na siłe wiatru. Jak wielu z Was pamięta Amerykanie mieli spóznienie ok. 4-6 tygodni w stosunku do planowego lądowania na wyspie.
Jak rozumiem to do mnie. Problemem nr 1 jest to, że to nie jest mój film, a szkoda.
Problemem nr 2 jest to, że faktycznie kończy się tam lato, o ile na skraju Oceanu Południowego można mówić o takiej porze roku. Ale trudno też mówić o początku zimy
Dominik i nie tylko on pisał coś o tym. Wiele dni może wiać ponad 10-11 B i nagle uspokoić się na kilka godzin lub dni.
Problemem nr 3 jest całkowity brak poczucia humoru i śmiertelnie poważne podejście. To znaczy kolega pisze o niedostrzeżeniu ironii w swoim poście, ale jakoś nie zauważa, że inni też mogą podejść lżej do tematu. W końcu to nie my tam płyniemy i nie my będziemy marznąć. Proponuję trochę luzu i dziękuję za odesłanie do 25 dniowej prognozy.
A powoływanie się na wyprawę amerykańską w sumie nie wiem czemu ma służyć. Mnie to ryba kto tam dotrze, a kto nie, ale Amerykanów powinni umieścić we wszystkich podręcznikach w rozdziale "Jak spieprzyć wyprawę?"
Natomiast naszym kibicuję tak samo jak każdemu kto płynie gdziekolwiek realizować swoje marzenia.
Mnie to też "mała rybka" . Mam Bouvet na 4 pasmach i nie jest to dla mnie takie ważne. Ważne jak zawsze jest bezpieczeństwo uczestników.
[ Mnie to ryba kto tam dotrze, a kto nie, ale Amerykanów powinni umieścić we wszystkich podręcznikach w rozdziale "Jak spieprzyć wyprawę?"
Ja bym umieścił w rozdziale: "Jak podejmować prawidłowe decyzje w krytycznych sytuacjach na morzu".
Jeszcze nie dopłynęli a już, co niektórzy, głoszą sukces "naszych" - bo mieli odwagę, bo za swoją kasę itp. Cienka jest linia między odwagą a bezmyślną brawurą czy brakiem rozsądku.