| <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
GDPR.Ogólne rozporządzenie o ochronie danych | |
| | sq2hcz | 18.05.2018 09:40:44 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Bydgoszcz
Posty: 840 #2546751 Od: 2009-12-30
| Nie wiem w (w zasadzie nie sądzę) aby urzędnicy mogli ogarnąć bałagan z RODO.
Wczoraj uświadomiłem sobie banalną sytuację. Załóżmy że masz telefon służbowy a na nim zapisane kontakty do osób prywatnych (stali klienci lub znajomi) - masz bazę danych i przetwarzasz te informacje więc taka baza podlega pod RODO. Jak firma ma 500 przedstawicieli to ma po za kontrolą 500 baz
Jeszcze lepszy przykład do jakiego absurdu prowadzą te przepisy: jeżeli wykonamy połączenie z numeru służbowego do osoby prywatnej to ślad po tym pozostanie w postaci jej numeru w bilingu naszego telefonu czyli w bazie operatora. Zgodnie z opinia wielu osób (prawników) sam numer telefonu jest informacją która wystarcza aby określić konkretną osobę. W związku z powyższym teoretycznie, firma powinna mieć podpisaną umowę z operatorem na przetwarzanie danych. Co zrobić gdy taka osoba stwierdzi że na jej żądanie dane o niej mamy usunąć ???
Większość telefonów na rynku to telefony z Android. Naturalną konsekwencją w tym przypadku dla wielu użytkowników jest używanie konta google jako kopii kontaktów, kalendarza i oczywiście maila. Warunki używania usług google są tak napisane że nie można tego operatora traktować jako "zaufanego" który chroni nasze dane po zgodnie z regulaminem usług google może zrobić z tym prawie co chce.
Piszę to, ponieważ wielu z nas albo prowadzi biznes, albo ma w rodzinie lub w kręgu znajomych takie osoby i warto o tym mówić ponieważ wiele osób nie ma o tym żadnej wiedzy, a nawet świadomości problemu. Najważniejsze: Problemem nie są konsekwencje z tytułu jakiej kontroli urzędowej lub dział urzędników. Problemem jest aktywność firm (często prawniczych) które czekają na podknięcia firm i wymuszają haracz za obsługę prawną. Jak zwykle, fatalne prawo staje się pożywką dla cwaniaków ,a cierpi zwykły człowiek (przedsiębiorca).
Jak powstaje bzdurne prawo: https://www.youtube.com/watch?v=lzigiPUXNzI
Sławek
_________________ http://sq2hcz.wordpress.com http://www.eo.net.pl
| | | Electra | 21.11.2024 16:37:33 |
|
| | | sp6ryd | 18.05.2018 21:12:27 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 3868 #2546975 Od: 2012-1-22
| sq2hcz pisze: Nie wiem w (w zasadzie nie sądzę) aby urzędnicy mogli ogarnąć bałagan z RODO.
Wczoraj uświadomiłem sobie banalną sytuację. Załóżmy że masz telefon służbowy a na nim zapisane kontakty do osób prywatnych (stali klienci lub znajomi) - masz bazę danych i przetwarzasz te informacje więc taka baza podlega pod RODO. Jak firma ma 500 przedstawicieli to ma po za kontrolą 500 baz
Jeszcze lepszy przykład do jakiego absurdu prowadzą te przepisy: jeżeli wykonamy połączenie z numeru służbowego do osoby prywatnej to ślad po tym pozostanie w postaci jej numeru w bilingu naszego telefonu czyli w bazie operatora. Zgodnie z opinia wielu osób (prawników) sam numer telefonu jest informacją która wystarcza aby określić konkretną osobę. W związku z powyższym teoretycznie, firma powinna mieć podpisaną umowę z operatorem na przetwarzanie danych. Co zrobić gdy taka osoba stwierdzi że na jej żądanie dane o niej mamy usunąć ???
Większość telefonów na rynku to telefony z Android. Naturalną konsekwencją w tym przypadku dla wielu użytkowników jest używanie konta google jako kopii kontaktów, kalendarza i oczywiście maila. Warunki używania usług google są tak napisane że nie można tego operatora traktować jako "zaufanego" który chroni nasze dane po zgodnie z regulaminem usług google może zrobić z tym prawie co chce.
Piszę to, ponieważ wielu z nas albo prowadzi biznes, albo ma w rodzinie lub w kręgu znajomych takie osoby i warto o tym mówić ponieważ wiele osób nie ma o tym żadnej wiedzy, a nawet świadomości problemu. Najważniejsze: Problemem nie są konsekwencje z tytułu jakiej kontroli urzędowej lub dział urzędników. Problemem jest aktywność firm (często prawniczych) które czekają na podknięcia firm i wymuszają haracz za obsługę prawną. Jak zwykle, fatalne prawo staje się pożywką dla cwaniaków ,a cierpi zwykły człowiek (przedsiębiorca).
Jak powstaje bzdurne prawo: https://www.youtube.com/watch?v=lzigiPUXNzI
Sławek
(1)Z telefonem tak jest w istocie ale skłaniałbym się ku interpretacji (trzeba trochę to wesprzeć dokumentami) że użytkownik telefonu jest w takim wypadku administratorem danych osobowych
(2)U operatora sam numer raczej nie, chyba że osoba do której dzwonisz jest klientem indywidualnym tego właśnie operatora. Więc operator inicjujący połączenie nie przetwarza danych osobowych bo ich nadzwyczajniej nie posiada. W przypadku firm żadko też jest tak, że operator zna listę pracowników podmiotu i konkretne przypisanie numeru do osoby. Biling bedzie zatem u Ciebie w firmie dana osobową ale tez tylko wtedy gdy połączysz numer z inną informacją lub gdy informacja o tym kto używa danego numeru będzie łatwo dostępna
(3)Regulamin Google nie jest zgodny z RODO (to znaczy oczywiście jest) ale w nim wykorzystywana jako podstawa przetwarzania Twoja zgoda. Ciekaw jestem jak sobie radzicie z pogodzeniem następujących sprzeczności:
- pracodawca wyposaża pracownika w narzędzie (telefon), które by dostawało aktualizacje musi być zarejestrowane, - zarejestrowanie wymaga podania przynajmniej adresu mailowego użytkownika, - pracodawca by uzyskać możliwość kontaktu z pracownikiem zezwala mu na korzystanie z telefonu poza godzinami normalnej pracy, zezwala tez na korzystanie z niego (w ograniczonym zakresie) do celów prywatnych - pracodawca nie może przyjmować zgody na przetwarzanie danych prywatnych pracownika bo przetwarzanie takie jest nadmiarowe, dane takie jednak gromadzi i przetwarza (na należącym do niego służbowym urządzeniu) - ewentualna zgoda na przetwarzanie byłaby i tak nieskuteczna bo relacja pracodawca - pracownik jest niesymetryczna i zgoda może być uznana za wymuszoną, - pracodawca powierza przetwarzanie firmie Google (zakres zależy od usług z których korzysta pracownik). - przydała by się zatem umowa powierzenia miedzy Twoją firmą a Google tylko jak zebrać zgody pracowników - których w zasadzie nie powinno być. - może zatem zarejestrować telefony na fikcyjne dane (myszka miki, robin hood) warto by sprawdzić czy dopuszcza tego regulamin Google (FaceBook niestety nie)
ot dylematy RODO Nie, nie jestem prawnikiem i proszę nie powoływać się na powyższą opinię i prywatne zdanie ,) Gdyby jednak był tu na forum jakiś i chciał się ujawnić to chętnie poznałbym opinię profesjonalisty
| | | EI2KK | 24.05.2018 17:22:45 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1746 #2549119 Od: 2012-8-7
| Z całego swiata napływają maile informujące o zmianach w polityce prywatności..
..czy na pewno z całego?
Forum SP7PKI jak dotąd nie informuje o jakichkolwiek zmianach, krążą pogłoski, że dodano nowy, tajny punkt do regulaminu:
Kto 25 maja 2018 i później zapyta o cokolwiek związane z GDPR dostaje bana na forum.
,) _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
DMR TG 2600 (2720126)
| | | sp6ryd | 25.05.2018 05:43:46 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 3868 #2549262 Od: 2012-1-22
Ilość edycji wpisu: 2 | Zapytać możesz o co chcesz zgodnie z prawem o ile ADO się ujawni Tyle, że jeśli ADO nie będzie miał możliwości zweryfikowania tożsamości pytającego to informacji dotyczących tego za kogo się podaje mu nie poda a pewnie, żeby go skutecznie identyfikować potrzebował by jeszcze dodatkowe dane osobowe przetwarzać - i kółko się zamyka.
Najlepsze rozwiązanie w Internecie: "wiedzieć wszystko o wszystkich nie wiedząc kto kim jest"
1. 2000 - problem roku 2000 2. 2018 - GDPR/RODO 3. 20XX - Dzień w którym profili na FB będzie więcej niż mieszkańców tego globu, lub inaczej: zmiana regulaminu FB pozwalająca na to by robot mógł sobie założyć profil równoważny ludzkiemu | | | sp7ukl | 28.05.2018 09:17:29 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO91RR37NB, Łódź
Posty: 2756 #2550224 Od: 2008-9-11
| Pytanie za 100 pukntów - klient prosi o susnięcie konta. Konto usuwam, ale czy nie powinienem przechowywać prośby klienta o usunięcie konta??? Wszak jedno kłóci się z drugim!?! _________________ Cezary sp7ukl (ex sp2ukl) Sklep dla krótkofalowców: https://www.HamRadioShop.pl Autoryzowany dystrybutor Nagoya, AnyTone, Baofeng, Zastone, Wouxun, TYT ---------------- "Alea iacta est" | | | canis_lupus | 28.05.2018 09:44:27 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7761 #2550228 Od: 2013-7-18
| sp7ukl pisze:
Pytanie za 100 pukntów - klient prosi o susnięcie konta. Konto usuwam, ale czy nie powinienem przechowywać prośby klienta o usunięcie konta??? Wszak jedno kłóci się z drugim!?!
IMO - nie musisz usuwać prośby. Na podstawie Art 17 RODO, punkt 3, e. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | sp6ryd | 28.05.2018 22:10:47 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 3868 #2550404 Od: 2012-1-22
| zmienia się jedynie podstawa przetwarzania i okres przechowywania. Prośba o usunięcie to co prawda ostatni ale element świadczenia usługi drogą elektroniczną. W świetle skarbowym dałbym jeszcze 7lat (5 od zakończenia roku obrachunkowego) choć inni ortodoksi piszą, że do przedawnienia ewentualnych roszczeń czyli 10 lat. praktyka pokaże. Mnie najbardziej zastanawia jak sobie prawnicy poradzą z utopijną koncepcją selektywnego usuwania DO z taśmowych backupów bo według nich 'usunąć' znaczy literalnie 'usunąć' | | | EI2KK | 28.05.2018 22:17:53 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1746 #2550405 Od: 2012-8-7
| sp6ryd pisze:
Mnie najbardziej zastanawia jak sobie prawnicy poradzą z utopijną koncepcją selektywnego usuwania DO z taśmowych backupów bo według nich 'usunąć' znaczy literalnie 'usunąć'
Proste, dane należy odtworzyć z kopi, usunąć dane, utworzyć nową kopię, poprzednią kopię zniszczyć.
Ciekawe czy znajdzie się podstawa do obciążenia klienta za proces usuwania jego danych... a może RODO jasno mówi że nie można obciążać? _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
DMR TG 2600 (2720126)
| | | sp6ryd | 28.05.2018 22:53:45 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 3868 #2550418 Od: 2012-1-22
| Jeśli backup byłby klasyczny, przyrostowy to sprawa trochę się komplikuje. Jeśli logi zawierające DO są pisane na nośnik typu WORM (szkło) to zaproponowany scenariusz sporo by kosztował . myślę, że potrzebny jest kolejny system do zarządzania czasem życia i retencją DO. Prawnicy i Informatycy powinni być zadowoleni a wystarczyło 'bezwzględne usuwanie' zastąpić 'diametralnym ograniczeniem przetwarzania' Gdzie są i jakie mają zdanie archiwa państwowe ? Co wykopią archeolodzy za 300/500 lat ? | | | EI2KK | 28.05.2018 22:55:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1746 #2550419 Od: 2012-8-7
| sp6ryd pisze: Jeśli backup byłby klasyczny, przyrostowy to sprawa trochę się komplikuje. Jeśli logi zawierające DO są pisane na nośnik typu WORM (szkło) to zaproponowany scenariusz sporo by kosztował . myślę, że potrzebny jest kolejny system do zarządzania czasem życia i retencją DO. Prawnicy i Informatycy powinni być zadowoleni a wystarczyło 'bezwzględne usuwanie' zastąpić 'diametralnym ograniczeniem przetwarzania' Gdzie są i jakie mają zdanie archiwa państwowe ? Co wykopią archeolodzy za 300/500 lat ?
Prościej chyba zrobić totalny reset ,) _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
DMR TG 2600 (2720126)
| | | sp5it | 30.05.2018 21:39:45 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO02OI
Posty: 7487 #2551033 Od: 2009-12-28
| Copy/paste z pręga:
Jak srać pod drzwiami czyli RODO w praktyce.
ctrl+v
- Dzień dobry! - słyszę w słuchawce. - Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - Wczoraj wieczorem przechodząc koło pana biura zrobiłem kupę – rzecze mężczyzna.
- Co? - pytam nie będąc pewien, czy dobrze zrozumiałem. - Na trawniku, po lewej stronie od wejścia. Postawiłem takiego średniej wielkości balasa – wyjaśnia mój rozmówca spokojnym, cierpliwym głosem.
Z telefonem przy uchu wychodzę z biura i patrzę na trawnik. Rzeczywiście dwa metry od wejścia do mojego biura leży brązowy balas. Obok niego kawałek brudnej serwetki. Rozglądam się wokół w obawie, czy to nie jakaś prowokacja. Ludzie przechodzą jednak obojętnie i nikt nie patrzy w moim kierunku.
- Bardzo brzydko się pan zachował – oceniam mojego rozmówcę. - Dzwoni pan, żeby przeprosić, czy może zapytać kiedy może pan posprzątać? - dopytuję.
- Nie w tym rzecz – odpowiada mężczyzna. - Dziś weszły nowe przepisy dotyczące danych osobowych. RODO. Słyszał pan o tym? - Tak. Byłem nawet na szkoleniu – przyznaję, nie bardzo wiedząc do czego mój rozmówca zmierza. - To świetnie – głos w słuchawce stał się bardziej ożywiony i trochę weselszy. - Nie muszę więc panu tłumaczyć czym są dane osobowe?
- Są to wszelkie informacje, dzięki którym bezpośrednio lub pośrednio można zidentyfikować osobę – odpowiadam coraz bardziej zaintrygowany tą dziwaczną rozmową.
- Czy po stolcu można zidentyfikować osobę? – pyta niespodziewanie mój rozmówca. - Gdyby ktoś popełnił przestępstwo i zostawił na miejscu zbrodni swoją kupę, to czy policja robiąc badania DNA mogłaby ustalić, kim jest ta osoba? - uzupełnił pytaniem pomocniczym, o które wcale nie prosiłem.
Patrzę na leżącego w trawie balasa i z trudem przełykam ślinę. - Sądzę, że tak...
- W rozumieniu RODO mój stolec jest daną osobową – ucieszył się mężczyzna w słuchawce. - Dopóki leży na pańskim trawniku, jest pan administratorem moich danych osobowych.
Podrapałem się po głowie, nie wiedząc co powiedzieć.
- Tak czy nie? - usłyszałem w słuchawce. - No chyba tak... - przyznałem niechętnie. - Mam prawo do przenoszenia danych – głos mężczyzny stał się jeszcze bardziej pogodny. - Wykonując prawo do przenoszenia danych osoba, której dane dotyczą, ma prawo żądania, by dane osobowe zostały przeniesione przez administratora bezpośrednio innemu administratorowi – wyszeptałem zdanie zapamiętane ze szkolenia. - O ile jest to technicznie możliwe – dodałem z nadzieją w głosie.
- Weźmie pan łyżkę i słoik, zgarnie mój stolec z trawnika i zaniesie do laboratorium, które jest po drugiej stronie ulicy – usłyszałem w słuchawce. - Potrzebuję zrobić badanie kału, a nie bardzo mam czas, by dziś podjechać do przychodni. - Czy pan sobie jaja ze mnie robi!? - wykrzyknąłem do słuchawki. - Jeśli pan jako administrator moich danych osobowych będzie stwarzał przeszkody, złożę skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych – zagroził mężczyzna. - Wie pan, jak wysokie są kary?
Rozejrzałem się nerwowo po ulicy, otarłem pot z czoła. - Za chwilę wyślę panu SMS-em swoje imię i nazwisko wraz ze zgodą na administrowanie moimi danymi dla potrzeb przeniesienia moich danych osobowych z trawnika do przychodni – usłyszałem w słuchawce. – Miłego dnia. Mój rozmówca rozłączył się, a telefon zawibrował w mojej ręce. Otrzymałem SMS. Wszedłem z powrotem do biura. - Coś się stało? - zapytała zaniepokojona sekretarka. - Wszystko w porządku – odpowiedziałem spokojnym głosem. - Mamy łyżkę i słoik? _________________ You can't have too many antennas...
| | | Electra | 21.11.2024 16:37:33 |
|
| | | sp6ryd | 30.05.2018 22:07:20 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 3868 #2551038 Od: 2012-1-22
| mógł się powołać na "prawo do bycia zapomnianym" | | | Usunity_09_11_2018 | 30.05.2018 22:18:18 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Dobrzeń Wielki
Posty: 624 #2551043 Od: 2010-6-8
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | sq2hcz pisze:
... Większość telefonów na rynku to telefony z Android. Naturalną konsekwencją w tym przypadku dla wielu użytkowników jest używanie konta google jako kopii kontaktów, kalendarza i oczywiście maila. ...
Dla wielu? Dla kogo konto Google jest bezpiecznym/zaufanym kontem? Odpowiedź jest oczywista. Podobnie z twarzoksiążką. Kanały ściekowe. _________________ Miłosierdzie okazane wilkowi okrucieństwem dla owiec. | | | Usunity_09_11_2018 | 30.05.2018 22:25:49 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Dobrzeń Wielki
Posty: 624 #2551044 Od: 2010-6-8
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | sp5it pisze:
Copy/paste z pręga:
Jak srać pod drzwiami czyli RODO w praktyce.
ctrl+v
- Dzień dobry! - słyszę w słuchawce. - Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - Wczoraj wieczorem przechodząc koło pana biura zrobiłem kupę – rzecze mężczyzna.
- Co? - pytam nie będąc pewien, czy dobrze zrozumiałem. - Na trawniku, po lewej stronie od wejścia. Postawiłem takiego średniej wielkości balasa – wyjaśnia mój rozmówca spokojnym, cierpliwym głosem.
Z telefonem przy uchu wychodzę z biura i patrzę na trawnik. Rzeczywiście dwa metry od wejścia do mojego biura leży brązowy balas. Obok niego kawałek brudnej serwetki. Rozglądam się wokół w obawie, czy to nie jakaś prowokacja. Ludzie przechodzą jednak obojętnie i nikt nie patrzy w moim kierunku.
- Bardzo brzydko się pan zachował – oceniam mojego rozmówcę. - Dzwoni pan, żeby przeprosić, czy może zapytać kiedy może pan posprzątać? - dopytuję.
- Nie w tym rzecz – odpowiada mężczyzna. - Dziś weszły nowe przepisy dotyczące danych osobowych. RODO. Słyszał pan o tym? - Tak. Byłem nawet na szkoleniu – przyznaję, nie bardzo wiedząc do czego mój rozmówca zmierza. - To świetnie – głos w słuchawce stał się bardziej ożywiony i trochę weselszy. - Nie muszę więc panu tłumaczyć czym są dane osobowe?
- Są to wszelkie informacje, dzięki którym bezpośrednio lub pośrednio można zidentyfikować osobę – odpowiadam coraz bardziej zaintrygowany tą dziwaczną rozmową.
- Czy po stolcu można zidentyfikować osobę? – pyta niespodziewanie mój rozmówca. - Gdyby ktoś popełnił przestępstwo i zostawił na miejscu zbrodni swoją kupę, to czy policja robiąc badania DNA mogłaby ustalić, kim jest ta osoba? - uzupełnił pytaniem pomocniczym, o które wcale nie prosiłem.
Patrzę na leżącego w trawie balasa i z trudem przełykam ślinę. - Sądzę, że tak...
- W rozumieniu RODO mój stolec jest daną osobową – ucieszył się mężczyzna w słuchawce. - Dopóki leży na pańskim trawniku, jest pan administratorem moich danych osobowych.
Podrapałem się po głowie, nie wiedząc co powiedzieć.
- Tak czy nie? - usłyszałem w słuchawce. - No chyba tak... - przyznałem niechętnie. - Mam prawo do przenoszenia danych – głos mężczyzny stał się jeszcze bardziej pogodny. - Wykonując prawo do przenoszenia danych osoba, której dane dotyczą, ma prawo żądania, by dane osobowe zostały przeniesione przez administratora bezpośrednio innemu administratorowi – wyszeptałem zdanie zapamiętane ze szkolenia. - O ile jest to technicznie możliwe – dodałem z nadzieją w głosie.
- Weźmie pan łyżkę i słoik, zgarnie mój stolec z trawnika i zaniesie do laboratorium, które jest po drugiej stronie ulicy – usłyszałem w słuchawce. - Potrzebuję zrobić badanie kału, a nie bardzo mam czas, by dziś podjechać do przychodni. - Czy pan sobie jaja ze mnie robi!? - wykrzyknąłem do słuchawki. - Jeśli pan jako administrator moich danych osobowych będzie stwarzał przeszkody, złożę skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych – zagroził mężczyzna. - Wie pan, jak wysokie są kary?
Rozejrzałem się nerwowo po ulicy, otarłem pot z czoła. - Za chwilę wyślę panu SMS-em swoje imię i nazwisko wraz ze zgodą na administrowanie moimi danymi dla potrzeb przeniesienia moich danych osobowych z trawnika do przychodni – usłyszałem w słuchawce. – Miłego dnia. Mój rozmówca rozłączył się, a telefon zawibrował w mojej ręce. Otrzymałem SMS. Wszedłem z powrotem do biura. - Coś się stało? - zapytała zaniepokojona sekretarka. - Wszystko w porządku – odpowiedziałem spokojnym głosem. - Mamy łyżkę i słoik?
Gdzieś Ty Michale to wykopał? Niezłe _________________ Miłosierdzie okazane wilkowi okrucieństwem dla owiec. | | | SP1AP | 30.05.2018 23:33:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5517 #2551063 Od: 2011-5-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | Nie musiał wykopywać, bo to najnowszy produkt. W treści jest wspomniane RODO, a to przecież nowość od kilku dni, hi! | | | canis_lupus | 31.05.2018 00:27:39 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7761 #2551071 Od: 2013-7-18
| SP1AP pisze: Nie musiał wykopywać, bo to najnowszy produkt. W treści jest wspomniane RODO, a to przecież nowość od kilku dni, hi!
Nie, to jest "nowość" sprzed 2 lat... _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | Electra | 21.11.2024 16:37:33 |
|
|
| <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|