| Strona: 1 / 3>>> strony: [1]23 |
Kto słuchał, lub słucha nadal - Radio Caroline - Radio Luxembourg – LUXY (Free Radio Luxembourg) | |
| | SQ8PIW | 22.02.2019 06:05:41 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO11ev49AQ
Posty: 1587 #2640300 Od: 2011-2-18
| Taaa, kołchoźnik rozpoczynał ,, pracę" pianiem koguta i polonezem, bodajże o 6 rano. W sobotę o 19:00 ,,Wędrówki muzyczne po kraju", w niedzielę o 15:00 ,,W Jezioranach" . A ,,Matysiakowie" chyba jeszcze lecą na 1 PR. Co do ,,Redio Laxemberg", to miałem takiego maluszka ,Eltra 50", wieczorem ustawiałem Luksemburg, kładłem na poduszkę i tak pitoliło całą noc. _________________ Lepiej, siedzieć pod lipą i pisać, niż pisać lipę i.... siedzieć.
Val de Mar ex SP 0109 SE | | | Electra | 21.11.2024 16:33:58 |
|
| | | SP4BF | 22.02.2019 07:40:26 |
Grupa: Użytkownik
QTH: OLSZTYN KO03FS
Posty: 4217 #2640313 Od: 2007-11-26
| A radio luxemburg jeszcze nadaje??? _________________ ***** *** Fan club TRX Digital 942. | | | sp7iit | 22.02.2019 08:00:05 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Krzysztof Kielce
Posty: 782 #2640318 Od: 2008-11-17
| RL słuchałem w 1974 na Lambda 2 a w 1978/80 na Amur 2 i R155. Czasami odpalałem R311 lub R250M _________________
http://sp7iit.wixsite.com/krzysztof https://www.qrz.com/db/SP7IIT
| | | sp9nrb | 22.02.2019 08:08:08 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3053 #2640322 Od: 2017-7-11
| Stasiek czy ty całe życie miałeś pod górkę? Kołchoźnik czyli radiofonia przewodowa w niektórych krajach działa do dziś jako głosowa sygnalizacja o zagrożeniach (Słowacja). Była tania, głośnik z transformatorem z odczepami oraz przełącznikiem. Obudowa pierwszego materiał gipsopodobny a po wymianie (ingerencja małych rączek w transformator) drewniana. Zresztą w akademikach system ten działał jeszcze długie lata. Do tego radio Mazurek lub Pionier obowiązkowo z psem aby miał kto podglądaczom i donosicielom życie utrudnić. U dziadka dwie stacje Watykan Msza oraz RWE aktualny czas i wiadomości. Chyba to były najbardziej znienawidzone stacje przez rządzących duchem i ciałem. Chyba z tamtych czasów wywodzi się nienawiść rządzących do fal średnich i krótkich (tak jak teraz do internetu). A z tamtych czasów, większość szanowała Polskę bo po polsku nadawały Głos Ameryki, BBC, RWE, Niemiecka Fala, Radio Kolonia?, Radio Praga, Radio Albania, Radio Moskwa, Radio Chiny. Oj wtedy można było być nasłuchowcem. I w dobie kłopotów antenowych antena - spirala na sznurku. Można było rozwiesić w dowolnych warunkach. _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | EI2KK | 22.02.2019 09:00:11 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1746 #2640336 Od: 2012-8-7
Ilość edycji wpisu: 1 |
'Jeziorany' miały swoją grupę odbiorców, jak to artysta o nich śpiewał:
Jeziorany w niedzielę, w dzień powszedni cardiamid.
Teraz łatwo pisać o 'znienawidzonych' audycjach, ale wtedy np. taki Fogg był na topie. A jak czasem puścili Edytkę z jej Non, je ne regrette rien to pół SP razem z jią śpiewało, chociaż mało kto wiedział o czym śpiewa. To już temat na inne zagadnienie, jak to się zagraniczne piosenki wszystkim podobały, bo zagraniczne, a mało kto wiedział jak płytkie i banalne były teksty tych przebojów... no a potem to już jazz się wdarł i muzyki się słuchało w lokalach, pamietam że jeszcze na początku lat 80tych na południu Polski niektóre lokale urządzały 'fajfy'.
Nie, nie tęskno k do tamtych czasów, ani trochę. _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
DMR TG 2600 (2720126)
| | | SP2LIG | 22.02.2019 09:01:32 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13102 #2640338 Od: 2009-3-16
| Temat radia Caroline i Luxembourg był na forum już wielokrotnie poruszany, nic nowego. Natomiast kołchoznik poznałem raz w życiu jak byłem chłopcem u ciotki w Toruniu, szczekał całą noc na okrągło. Domownikom to nie przeszkadzało. _____________ Greg SP2LIG | | | SP4BF | 22.02.2019 09:38:45 |
Grupa: Użytkownik
QTH: OLSZTYN KO03FS
Posty: 4217 #2640354 Od: 2007-11-26
| Raczej chodziło mi o to czy radio luxemburg nadaje radiowo a nie chodziło mi o plastikową transmisje w necie. _________________ ***** *** Fan club TRX Digital 942. | | | SP6DVP | 22.02.2019 10:11:56 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO80
Posty: 679 #2640370 Od: 2011-1-10
| SP95094KA pisze:
Był temat o tych stacjach broadcastingowych, ale!
Były tylko historyczne wspominki. Mnie tym razem chodziło o to, że kto raz, za młodu, połknął bakcyla z "TĄ" muzyką - ten zawsze będzie jej słuchał. Obydwie stacje, nie tylko te, przestały w pewnym momencie nadawać, używając tradycyjnych nadajników. Obecnie te stacje można słuchać w każdym miejscu, mając do dyspozycji "smarkfona" Mamy więc wszystko w jednym: -telefon -stały dostęp do internetu - powiadamiania o sytuacjach kryzysowych - o propagacji - radia internetowe - nawet namiastkę łączności - HamSphere Nie wspomnę o dostępie przez internet do tak wielu usług, że zliczyć, wymienić trudno.
A przy okazji. Kto kiedyś słuchał Radio Gdynia? Połączenia telefoniczne rodzin tych co na morzu - via radio i statek. Lub pogaduch przez radiostacje pomiędzy tymi, co mieli do nich dostęp, do tych radiostacji na statkach mieli dostęp.
tak moja przygoda z krótkofalarstwem zaczęła się od nasłuchów na odbiorniku STOLICA , SZAROTKA i PIONIER. W 1964 przy słuchaniu na krótkich natknąłem się właśnie na : ,,tu stacja brzegowa Gdynia Radio podajemy wywołanie dla dostrojenia odbiorników'' drugą stacją , którą podsłuchiwałem to - Szczecin Radio - tam głównie były rozmowy armatora ze swoimi statkami na morzach gdzie dokonywano połowów ryb , zdarzały się też rozmowy rybaków ze swoimi rodzinami. Wszystko oczywiście emisją AM - a anteny używałem drut długości ponad 40 metrów. Po kilku miesiącach słuchania natknąłem się na rozmowy krótkofalowców z Opola , SP6KBR , SP6BFR , SP6AOI , SP6KEX , SP6PJQ - to były czasy ...
_________________ SP6DVP-3Z6V Ex:SP0DVP-SR6DVP-SP6V-SO6V-SN40DVP-3Z50DVP https://www.qrz.com/db/SP6DVP
| | | SP4BF | 22.02.2019 10:25:48 |
Grupa: Użytkownik
QTH: OLSZTYN KO03FS
Posty: 4217 #2640374 Od: 2007-11-26
| Fajnie się to czyta co koledzy wspominacie. Ja przed 2000rokiem słuchałem rozgłośni radiowych na falach krótkich za pomocą pięknie wyglądającego o zmroku polskiego amplitunera Merkury. Teraz też nieraz słucham ale już na swoich TRX`ach. _________________ ***** *** Fan club TRX Digital 942. | | | SP5WA | 22.02.2019 11:26:13 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa_Wesoła
Posty: 1316 #2640396 Od: 2012-7-2
| "Kołchoźnik" kojarzy się wszystkim z radiofonia przewodową a w domyśle z propagandą socrealizmu. Ja znam pozytywne zastosowanie "kołchoźnika". Bardzo krótkofalarskie. W oryginalnej obudowie i z oryginalnym głośnikiem został wbudowany generator m.cz. oczywiście na lampie. Wyglądał bardzo "profesionalnie". Całość podłączona była jednym kablem do sieci a drugim do klucza sztorcowego. Efekt był wiadomy. Na kursie w klubie SP8KAF nauczyliśmy się telegrafii. A.D. 1966.
_________________
--
73 es good DX, Bogdan, SP5WA (ex.SP5CPR/5N3CPR)
mailto:sp5wa.bogdan@gmail.com http://www.qrz.com/db/SP5WA ........... "You can never have too many antennas"
| | | sp9nrb | 22.02.2019 13:24:22 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3053 #2640432 Od: 2017-7-11
| SP95094KA pisze:
Był temat o tych stacjach broadcastingowych, ale!
Były tylko historyczne wspominki. Mnie tym razem chodziło o to, że kto raz, za młodu, połknął bakcyla z "TĄ" muzyką - ten zawsze będzie jej słuchał. Obydwie stacje, nie tylko te, przestały w pewnym momencie nadawać, używając tradycyjnych nadajników. Obecnie te stacje można słuchać w każdym miejscu, mając do dyspozycji "smarkfona" Mamy więc wszystko w jednym: -telefon -stały dostęp do internetu - powiadamiania o sytuacjach kryzysowych - o propagacji - radia internetowe - nawet namiastkę łączności - HamSphere Nie wspomnę o dostępie przez internet do tak wielu usług, że zliczyć, wymienić trudno.
A przy okazji. Kto kiedyś słuchał Radio Gdynia? Połączenia telefoniczne rodzin tych co na morzu - via radio i statek. Lub pogaduch przez radiostacje pomiędzy tymi, co mieli do nich dostęp, do tych radiostacji na statkach mieli dostęp.
Tak bardzo dobrze na RBM-1. _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | Electra | 21.11.2024 16:33:58 |
|
| | | sp9nrb | 22.02.2019 13:41:49 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3053 #2640434 Od: 2017-7-11
| SP95094KA pisze: sp9nrb pisze:
Stasiek czy ty całe życie miałeś pod górkę? Kołchoźnik czyli radiofonia przewodowa w niektórych krajach działa do dziś jako głosowa sygnalizacja o zagrożeniach (Słowacja). Była tania, głośnik z transformatorem z odczepami oraz przełącznikiem. Obudowa pierwszego materiał gipsopodobny a po wymianie (ingerencja małych rączek w transformator) drewniana. Zresztą w akademikach system ten działał jeszcze długie lata. Do tego radio Mazurek lub Pionier obowiązkowo z psem aby miał kto podglądaczom i donosicielom życie utrudnić. U dziadka dwie stacje Watykan Msza oraz RWE aktualny czas i wiadomości. Chyba to były najbardziej znienawidzone stacje przez rządzących duchem i ciałem. Chyba z tamtych czasów wywodzi się nienawiść rządzących do fal średnich i krótkich (tak jak teraz do internetu). A z tamtych czasów, większość szanowała Polskę bo po polsku nadawały Głos Ameryki, BBC, RWE, Niemiecka Fala, Radio Kolonia?, Radio Praga, Radio Albania, Radio Moskwa, Radio Chiny. Oj wtedy można było być nasłuchowcem. I w dobie kłopotów antenowych antena - spirala na sznurku. Można było rozwiesić w dowolnych warunkach.
Wiesz, różnie bywało - w górach to zazwyczaj raz pod górkę, raz z górki. Bywało i po równym.
A teraz ci powiem coś w co zapewne nie uwierzysz.
GBWOP Gliwice - koszary w tych Gliwicach, rok 1972 Blok II kompani odwodowej, sale żołnierskie I piętro - RWE słychać nie tylko przed blokiem, ale i na ulicy. Już po capstrzyku, przychodzi szef kompani, opluł jak zawsze lamperie i do podoficera dyżurnego nawija - czy wojsko musi tej szczekaczki tak głośno słuchać? Całe Gliwice słyszą tą szczekaczkę.
Wiesz jak w WOPie działała łączność z granicy do strażnicy WOP? Pomiędzy strażnicami, pomiędzy batalionami, pomiędzy batalionami i brygadą?
Wszystko po drutach!
Każdy co po odprawie do służby, poszedł do tej służby, niósł ze sobą w pokrowcu na pasie głównym - mikrotelefon (słuchawka telefoniczna z mikrofonem, kabelkiem i dwiema żabkami. Wzdłuż granicy była linia telefoniczna "z odciągami" Druty do izolatorów na wysokości około 140 cm. Po podłączeniu się mikrotelefonem do drutów, na centralce u dyżurnego strażnica "spadała klapka" dyżurny odbierał info. Oczywiście były już wtedy radiotelefony typu Teleport. Używane bardzo sporadycznie, w górach, na strażnicach górskich, tym bardziej nieprzydatne i cholernie nieporęczne, ciężkie. Dla patrolu, który robił w ciągu służby w siedem godzin 30 km na swych platfusach, każdy kilogram ciążył, jeszcze trzeba było nieść Kałacha z magazynkiem 30 szt 7.62x39 mm Do tego pokrowiec z rakietnicą i nabojami, często lornetki, zwinięty i spięty trokami materac dmuchany, lub pałatka.
Jeszcze wrócę do RWE Pamiętam doskonale noc 13/14 grudnia pamiętnego roku. Słuchałem RWE i nawijali o tysiącach internowanych na stadionach, których ZOMO polewa wodą. Jechałem rano do domu i z czystej ciekawości podjechałem pod stadion ROW Rybnik - cisza jak makiem zasiał - wysiadłem z mobila, podszedłem do bramy - ani ducha, nikogo. Te radiostacje podawały takie pierdy, że głowa mała. Szkoda było tracić słuch.
I jeszcze wracając do łączności po drutach. Wojsko miało bardzo skuteczny system łączności drutowej. Po wojsku, najskuteczniejszy sposób łączności drutowej miała kolej, znając numery poszczególnych central, można się było dodzwonić i do Psiej Wólki, pod warunkiem, że były tam tory i jakaś stacyjka. Ale! Wystarczyła szadź, solidne wiatry i łączność diabli brali. OK? A jak dochodziło de zerwania łączności telefonicznej, spowodowane głupimi odpałami młodych debili?
Oj Stasiek znowu chcesz się pochwalić. Telefon kolejowy to miałem z domu ale przez centralę pośredniczącą. Jeden z kolegów z dowództwa tej brygady lub w pobliżu dowództwa był i jest krótkofalowcem. To był klub przy jakiejś kopalni. A kolejny kolega był tam ale jak brygada wyniosła się z Gliwic. Zastanawia mnie ten materac dmuchany, napisz coś więcej o nim. I ty nie kochasz szefa kompanii, który był dla was jak matka? Widać, że był za dobry dla was. _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | EI2KK | 22.02.2019 14:04:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1746 #2640439 Od: 2012-8-7
| SP95094KA pisze:
Wszystko po drutach!
Każdy co po odprawie do służby, poszedł do tej służby, niósł ze sobą w pokrowcu na pasie głównym - mikrotelefon (słuchawka telefoniczna z mikrofonem, kabelkiem i dwiema żabkami. Wzdłuż granicy była linia telefoniczna "z odciągami" Druty do izolatorów na wysokości około 140 cm. Po podłączeniu się mikrotelefonem do drutów, na centralce u dyżurnego strażnica "spadała klapka" dyżurny odbierał info.
Czekaj, bo się pogubiłem... i z tego mikrotelefonu co miał przy pasie, to drutem szło do Radio Caroline, do Radio Luxembourg, czy też do LUXY (Free Radio Luxembourg)? _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
DMR TG 2600 (2720126)
| | | SP8ILF | 22.02.2019 14:12:02 |
Grupa: Użytkownik
QTH: HR08
Posty: 982 #2640441 Od: 2011-10-23
| Kołchoźnik na początku lat sześćdziesiątych był namiastką radia . Na poczcie stał wzmacniacz liniowy o mocy ok. 1 kw i po kilku wsiach rozciągnięta była linia po słupach energetycznych Retransmitowany był przez 24 h program II polskiego radia . A kołchoźnik , skrzynka , głośnik 2w 4ohm , trafo głośnikowe z odczepami na pierwotnym , przez co przełącznikiem regulowało się głośność . Z rzadka przy jakichś kataklizmach nadawane były z poczty przez ówczesne władze komunikaty do mieszkańców _________________ SP8ILF Marian Roman Wszyscy młodzi, piękni i mądrzy za lat 50-siąt będziecie starzy , pomarszczeni , łysi i psu na budę Wasza dzisiejsza wiedza . Pamiętajcie !!! I błagam piszcie jeśli macie coś konkretnego do powiedzenia, jeśli nie to włóżcie palec w ... a nie stukajcie w klawiaturę !!! 73 mni dx | | | SP2LIG | 22.02.2019 15:55:53 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13102 #2640467 Od: 2009-3-16
| Stasiu.
Cyt "A przy okazji. Kto kiedyś słuchał Radio Gdynia? Połączenia telefoniczne rodzin tych co na morzu - via radio i statek. Lub pogaduch przez radiostacje pomiędzy tymi, co mieli do nich dostęp, do tych radiostacji na statkach mieli dostęp."koniec cytatu.
Ten temat też był wielokrotnie tu na forum poruszany. Ci co mieli cokolwiek do powiedzenia w tym temacie to już się wypowiedzieli, szczury lądowe to mogli nasłuchać się co najwyżej "morskich opowieści", mało ciekawych. Oni na bank nic ciekawego nie powiedzą bo nie mają stosownej wiedzy. ______________ Greg SP2LIG
| | | SP5MJJ | 22.02.2019 16:29:58 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 175 #2640474 Od: 2010-11-8
| Jeśli chodzi o "kołchoźnik" mam dwa wspomnienia. Pierwsze: Tę radiofonie spotkałem jako dzieciak we wsi Windyki koło Mławy. Tam mieszkańcy tej wsi wykorzystywali tę instalację jako swoisty telefon.Wystarczyło bardzo mocno wrzasnąć do głośnik i na tle transmisji w całej wsi (u tych którzy mieli włączone głośniki) słyszało się cicho, bo cicho to wołanie i można się było dogadać. Szczególnie, że były gospodarstwa położone około kilometra od "centrum"miejscowości. Drugie wspomnienie już ze Zgierza,gdzie była też taka instalacja działająca a moi rodzice przeprowadzali remont domu. Coby gadaczka nie przeszkadzała "zainstalowali" ją na jednej ze śliwek, które rosły na podwórku. Gadaczka działała nieprzerwanie 24 na dobę nikomu nie przeszkadzając, aż pewnego dnia zniknęła choć jej głos był słyszalny. Wszyscy rzucili się na jej poszukiwanie i okazało się, że wnocy był dość silny wiatr i gadaczka spadła z drzewa wprost do beczki z wodą, która akurat stała pod drzewem. Było lato i ciepło, gadaczka wróciła na drzewo suszyć się i dalej działała. Pozdrawiam RysieK | | | SP8ILF | 22.02.2019 16:56:56 |
Grupa: Użytkownik
QTH: HR08
Posty: 982 #2640484 Od: 2011-10-23
| SP5MJJ pisze:
Jeśli chodzi o "kołchoźnik" mam dwa wspomnienia. Pierwsze: Tę radiofonie spotkałem jako dzieciak we wsi Windyki koło Mławy. Tam mieszkańcy tej wsi wykorzystywali tę instalację jako swoisty telefon.Wystarczyło bardzo mocno wrzasnąć do głośnik i na tle transmisji w całej wsi (u tych którzy mieli włączone głośniki) słyszało się cicho, bo cicho to wołanie i można się było dogadać. Szczególnie, że były gospodarstwa położone około kilometra od "centrum"miejscowości. Drugie wspomnienie już ze Zgierza,gdzie była też taka instalacja działająca a moi rodzice przeprowadzali remont domu. Coby gadaczka nie przeszkadzała "zainstalowali" ją na jednej ze śliwek, które rosły na podwórku. Gadaczka działała nieprzerwanie 24 na dobę nikomu nie przeszkadzając, aż pewnego dnia zniknęła choć jej głos był słyszalny. Wszyscy rzucili się na jej poszukiwanie i okazało się, że wnocy był dość silny wiatr i gadaczka spadła z drzewa wprost do beczki z wodą, która akurat stała pod drzewem. Było lato i ciepło, gadaczka wróciła na drzewo suszyć się i dalej działała. Pozdrawiam RysieK
Śliwki nie spadały ? _________________ SP8ILF Marian Roman Wszyscy młodzi, piękni i mądrzy za lat 50-siąt będziecie starzy , pomarszczeni , łysi i psu na budę Wasza dzisiejsza wiedza . Pamiętajcie !!! I błagam piszcie jeśli macie coś konkretnego do powiedzenia, jeśli nie to włóżcie palec w ... a nie stukajcie w klawiaturę !!! 73 mni dx | | | SP8ILF | 22.02.2019 19:05:28 |
Grupa: Użytkownik
QTH: HR08
Posty: 982 #2640515 Od: 2011-10-23
| [quote=SP95094KA][quote=sp9nrb]SP95094KA pisze: sp9nrb pisze:
Stasiek czy ty całe życie miałeś pod górkę? Kołchoźnik czyli radiofonia przewodowa w niektórych krajach działa do dziś jako głosowa sygnalizacja o zagrożeniach (Słowacja). Była tania, głośnik z transformatorem z odczepami oraz przełącznikiem. Obudowa pierwszego materiał gipsopodobny a po wymianie (ingerencja małych rączek w transformator) drewniana. Zresztą w akademikach system ten działał jeszcze długie lata. Do tego radio Mazurek lub Pionier obowiązkowo z psem aby miał kto podglądaczom i donosicielom życie utrudnić. U dziadka dwie stacje Watykan Msza oraz RWE aktualny czas i wiadomości. Chyba to były najbardziej znienawidzone stacje przez rządzących duchem i ciałem. Chyba z tamtych czasów wywodzi się nienawiść rządzących do fal średnich i krótkich (tak jak teraz do internetu). A z tamtych czasów, większość szanowała Polskę bo po polsku nadawały Głos Ameryki, BBC, RWE, Niemiecka Fala, Radio Kolonia?, Radio Praga, Radio Albania, Radio Moskwa, Radio Chiny. Oj wtedy można było być nasłuchowcem. I w dobie kłopotów antenowych antena - spirala na sznurku. Można było rozwiesić w dowolnych warunkach.
Wiesz, różnie bywało - w górach to zazwyczaj raz pod górkę, raz z górki. Bywało i po równym.
A teraz ci powiem coś w co zapewne nie uwierzysz.
GBWOP Gliwice - koszary w tych Gliwicach, rok 1972 Blok II kompani odwodowej, sale żołnierskie I piętro - RWE słychać nie tylko przed blokiem, ale i na ulicy. Już po capstrzyku, przychodzi szef kompani, opluł jak zawsze lamperie i do podoficera dyżurnego nawija - czy wojsko musi tej szczekaczki tak głośno słuchać? Całe Gliwice słyszą tą szczekaczkę.
Oj Stasiek znowu chcesz się pochwalić. Telefon kolejowy to miałem z domu ale przez centralę pośredniczącą. Jeden z kolegów z dowództwa tej brygady lub w pobliżu dowództwa był i jest krótkofalowcem. To był klub przy jakiejś kopalni. A kolejny kolega był tam ale jak brygada wyniosła się z Gliwic. Zastanawia mnie ten materac dmuchany, napisz coś więcej o nim. I ty nie kochasz szefa kompanii, który był dla was jak matka? Widać, że był za dobry dla was. [/quote]
Mógłbym i tobie wytknąć, że się chwalisz połączeniem telefonicznym, przez centralę kolejową. Ale tego nie robię HI GBWOP się chyba nigdy nie wyniosła z koszar w Gliwicach. Najpierw ich chyba przemianowano na Straż Graniczną - potem rozformowano - nie pamiętam dokładnie. Znam doskonale bataliony: - w Cieszynie - służyłem tam - w Raciborzu - służyłem tam - w Prudniku - bywałem tam często - w Głubczycach - kiedy już był rozformowany, ale był tzw składnicą i tam jeździłem po żółtą benzynę na ten przykład, i w Raciborzy w MPesie robiłem mieszankę do samochodów STAR 29 Mieszankę etyliny 78 z etyliną 94, aby w ten sposób zwiększyć liczbę oktanową, dla STARa 29 i niektórych samochodów osobowych w tym sztabowych Znałem wiele strażnic WOP - na paru z nich służyłem. Potem zaopatrywałem je w paliwa i smary. Bo każda strażnica miał swój własny mały MPS
Szef drugiej kompani w Gliwicach Nie to nie chodziło o to że go nie lubiłem. Miał taki ekscentryczny zwyczaj opluwania lamperii - potem się przy... dlaczego to wojsko po lamperiach charka - HI
Pozwijany dokładnie materac dmuchany, spięty trokami, noszony do służby na naziemne punkty "podsłuchy" Patrol dwuosobowy, szedł na dokładnie wyznaczone miejsce. Na przykład Za Fabryką Farb i Lakierów w Marklowicach - patrząc w kierunku Cieszyna "leciała" linia WN z Polski do Czech Pod linią, która była prostopadle do równolegległych sobie: droga między Marklowicami a Cieszynem w Polsce, graniczna rzeka Olza, linia kolejowa w Czechach, droga w Czechach. Było to ulubione miejsce naruszeń granicy "przerwań" Z doświadczenia wieloletniego, było wiadomo bardzo dokładnie, jaką trasą w nocy przemieszczali się ci co granicę naruszali - miedzy innymi na podstawie trasy, jaką szedł "na ślad" pies służbowy, przywiązany do przewodnika psa służbowego. Na takich trasach przerwań, były instalowane podsłuchy, czyli patrol dwóch żołnierzy, kładli się na glebie i nasłuchiwali, czy jakiś idiota nie idzie w kierunku Olzy, aby ją pokonać, nurkując pod wodą. Sam osobiście takiego łotra zatrzymałem razem z kolegą z patrolu. Znany wtedy milicji złodziej z Wrocławia o okradał kioski RUCH Do Marklowic podwiózł go brat, kierowca TIRa. Ten w ciężarówce granicę przekroczył legalnie w Cieszynie, łotr miał przekroczyć granicę i brat miał go zabrać dalej - do Austrii Łotr już u nas mógł zginąć - zamierzał z brzegu Olzy skoczyć w jej nurt w masce do nurkowania z rurką i w płetwach na swych platfusach. Wszystko miał w worku podróżnym. Zobaczyłem tego idiotę w poświacie od miasta Cieszyn, młodszemu elementu nakazałem go okrążyć od strony Cieszyna, ja się zasadziłem na niego w wyrwie zrobionej w brzegu po ostatniej powodzi. Łotr dotarł do krawędzi brzegu, przeładowałem "kałacha" i wypowiedziałem "sakramentalne" "stój służba graniczna" Na odgłos przeładowanego kałacha i mojego stój... Nadbiegł młodszy elementu, poleciłem mu wezwać przez telefon "patrol pogotowia" Przyjechali i zabrali idiotę najpierw na strażnicę, potem do aresztu w Batalionie Cieszyn
To było chwalenie się
Materac służył do leżenia na nim np w redlinach ziemliaków, w bruździe pod miedzą, na mrozie na śniegu pod Małą Czantorią. Na szlaku, ulubionym szlaku przemytniczym górali. Pałatka służyła też do tego celu, ale była bardziej uniwersalna w przypadku złej pogody. Żołnierze WOP do służby chodzili, niezależnie od pogody, pory dnia, czy pory roku. Stosunkowo najłatwiejszym był nocny patrol, kontrolujący stan zaoranego pasa kontrolnego. Pierwszy szedł dca elementu, który świecił lampą typu górniczego po pasie kontrolnym, był to doświadczony w tej profesji żołnierz, znał myki tych co naruszyli pas kontrolny, jednocześnie maskując ślady. Czyli patykiem na przykład - robili ślady po bronowaniu. Ale doświadczony żołnierz, przy odpowiednim świeceniu po pasie kontrolnym, wyłapywał charakterystyczne minimalne wgłębienia - pozostałości po zagrabionych śladach. Tego co świecił, ubezpieczał, idący z tyłu w pewnej i umówionej odległości drugi żołnierz - "młodszy elementu" (żargon stosowany w WOPie)
Ja jako wychowany na granicy - dziadek miał pole pomiędzy Gorzyczkami i Uchylskiem, pole dziadka się kończyło, była wydeptana przez patrole WOP ścieżka, zaorany pas kontrolny i ogromne łopiany za tym zaoranym pasem, to latem, dalej krzaki i wierzby, aż po koryto Olzy. Bardzo często chodziło się za potrzebą w te łopiany Dlaczego nie zostawiało się śladów? Nie zgadniesz - nie nie potrafiłem fruwać, ani daleko skakać haj haj
[/quote]
Kawał geografii Polski . Ja też lubiłem żółty płyn z Głubczyc ale z pianką . Jeszcze robią _________________ SP8ILF Marian Roman Wszyscy młodzi, piękni i mądrzy za lat 50-siąt będziecie starzy , pomarszczeni , łysi i psu na budę Wasza dzisiejsza wiedza . Pamiętajcie !!! I błagam piszcie jeśli macie coś konkretnego do powiedzenia, jeśli nie to włóżcie palec w ... a nie stukajcie w klawiaturę !!! 73 mni dx | | | SP2SWR | 22.02.2019 23:37:19 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Toruń
Posty: 623 #2640582 Od: 2010-11-2
| Polecam do tematu obejrzeć film "Radio na fali Jest na CDA _________________ Piotr SP2SWR | | | sp2ayc | 23.02.2019 13:25:05 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gdańsk
Posty: 531 #2640734 Od: 2009-4-26
| SP8ILF pisze:
Kawał geografii Polski . Ja też lubiłem żółty płyn z Głubczyc ale z pianką . Jeszcze robią
Przecież tego nie dało się pić. U nas nawet z biedry wycofali. _________________ Pozdrawiam Piotr | | | Electra | 21.11.2024 16:33:58 |
|
|
| Strona: 1 / 3>>> strony: [1]23 |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|