Tak tak albo że najlepiej się uziemić do plastikowej rury wodociągowej.
Ja tam słyszałem, że najlepiej do rury od gazu, zawsze działa _________________ KF: Yaesu FTDX 3000, GP7DX, HEXBEAM 5 BANDS, dipol inV 80-40 UKF: ICOM IC-5100, Diamond X-510, YAESU FT3D
Wsłuchując się dzisiaj w odgłosy burzy odświeżyłem sobie temat uziemienia instalacji antenowej. Po przeczytaniu nieodparcie nasuwa mi się uporczywa myśl - wspomnienie że przez lekko biorąc 30 lat miałem anteny tv na dachu, na maszciku blisko 3m, na dachu bez odgromu (który fachowcy zamontowali już bodaj że za czasów Unii), wtyku antenowego w zasadzie nigdy nie wyjmowałem z gniazdka, a jeżeli to już musiały być błyskawice jak łuny i do dzisiaj żyję. Żadne z moich urządzeń elektronicznych nie ucierpało. Pracowałem też przez pewien czas na radiostacjach, pod pokaźnymi systamami antenowymi i też nic się nie stało. Zastrzegam się, że tymi wypowiedziami nie chcę nikogo zniechęcać do uziemiania swoich systemów, ani odwodzić od takiego zamiaru. Ja tylko mówię jak było. Czasem wkrada mi się diabelskie podejrzenie że za panowania Unii wszystko urasło do rozmiaru problemu. Środowisko jest niesamowicie zagrożone, palenie jakby więcej szkodzi, kierowcy nie widzą się bez świateł za dnia itp, itd. Być może jestem w błędzie, ale tak jakoś mi nasuwają się takie refleksje.
Myślę, że ci którzy mieli mniej szczęścia w kontaktach z piorunem będą mieli odmienne zdanie na ten temat Jeśli chodzi o Unię to cóż... za wszystkim stoją pieniądze i lobbyści ale to temat rzeka. _________________ -- Pozdrawiam Romek, SQ7OTB
Oczywiście, zgadzam się z Kolegą. Słyszeliśmy o przypadku porażenia piorunem ludzi na przystanku autobusowym. Nigdie podczas burzy nie jest bezpiecznie. Piorun uderza nawet w miejsca zagłębione a przysłowiowa cegła może spaść na głowę w drewnianym kościele. Mnie chodzi o to, by zachować umiar w podejściu do spraw losowych. Wiadomo, lepiej dmuchać na zimne, ale z dyskusji jasno wynika że przed skutkiem trafienia nie ustrzeże nas najlepsza nawet ochrona, co najwyżej można liczyć na łaskawsze potraktowanie losu. Zatem też nie popadajmy w skrajny pesymizm i czarnowidztwo, uprawiajmy hobby, zabezpieczając się jak kto umie i na co go stać i z wiarą, że ominą nas burze stulecia.
I jeszcze dodam: często boję się ryzyka spotkania z piorunem, jeszcze bardziej kuszenia go antenami. Ale tak na prawdę przeraża mnie odpowiedzialność i wizja zarzutów, że może by nie było zdarzenia, gdyby nie moje hobby. Odpowiedzialność za otoczenie i sąsiedztwo mojej anteny.
Arek,prawdopodobieństwo że imć Zeus wybierze Twoją antenę jest jeszcze mniejsze jak wygrana w Lotto.Pewnie znasz takie przekadło,że na wszelki wypadek to i ksiądz ma....Identycznie jest z antenami,ja odłączam wszystko(dosłownie) od sprzętu kiedy wychodzę z domu lub jak się zbliża burza.Nie prowokuję Zeusa,jak na razie dobrze na tym wychodzę. ______________ 73'Greg SP2LIG
Bardzo ciekawy temat ale tak naprawdę jak dobrze wykonać uziemienie w warunkach domowych nie znajduje tu odpowiedzi .Na razie to budujecie jakieś super listwy i okucia odgromniki ale jak to wygląda po drugiej stronie kabla co macie w glebie, wbity sztywny pal (Azji)czy jakieś wiadro, jakiś pręt. Albo po prostu "przyjechała firma zrobiła co należy a ja sobie taką szynę sam tylko wykonałem". Myślę że jeśli się zaczyna temat to warto by powiedzieć o każdym aspekcie jego konstrukcji.Każda antena powinna być uziemiona czy to telewizyjna czy radiowa. W mojej miejscowości był taki wypadek . W bloku facet rozprowadził przewodowy internet dla mieszkańców. Jak zwykle ludziom się nie spodobały kabelki przeprowadzone z korytarza akurat wtedy robiono elewacje a więc pan przeprowadził im instalacje po zewnątrz budynku 90% mieszkań. Budynek miał instalacje odgromową tradycyjną ale ktoś wpadł na pomysł że tradycyjna jest brzydka i wystarczą dwie piki na budynku a cała "klatkę" usunęli. Po jakimś roku Burza trzask walnęło w drzewo stojące obok bloku aż je rozłamało a w bloku przeżył jeden telewizor starszej pani bo zawsze jak grzmiało to ona wtyczkę z prądu wyciągała. Za indukowało się w siec neta i w okablowanie elektryczne . Z kabla internetowego w niektórych miejscach została fragmentaryczna izolacja a jakże kabelek przykryty styropianem bo cza było ocieplić budynek w niektórych miejscach styropian zniknął. Elewacja do ponownego remontu a ubezpieczenia nie ma bo to strata kasy. Dlatego zawsze należy zadbać o instalacje odgromową- Szczęście mają przezorni.
"Do ziemi proponuje sondy atestowane a nie jakieś druty czy wiadra które zgniją za rok." To może dokładnie opisz w paru słowach jak się to wykonuje ,jakie narzędzia należy posiadać.Z grubsza ile co kosztuje na jaką głębokość należy penetrować grunt? Czy wystarczy jeden punkt czy lepiej wykonać ich kilka?
Z uziemieniem stacji każdy ma jakiś problem. Parę lat temu mieszkałem w Toruniu. Budynek 14-to piętrowy. Ja na własną prośbę na ostatnim. Jak uziemić stację? Instalacja wodociągowa, centr. ogrzewania? Wodociąg ze wzg. na układ mieszkania odpadł w przedbiegach. Centr. ogrzewanie? Nie wiem co jest w piwnicy w węźle grzewczym. Też odpada. Mój pokój był tuż przy wyjściu na balkon. Pomyślałem o balkonie. Metalowy, do czegoś przyspawany i chyba gdzieś tam na dole to żelastwo chyba do ziemi trafia. Podłączyłem. Jakoś do tej instalacji nie miałem zaufania.
Pomyślałem o piorunochronie. Był bliska balkonu, ale o "jeden most za daleko". Jakieś 20 cm. Musiałem uziemienie stacji poprowadzić do góry tzn. na dach i tam podłączyłem do piorunochronu. Tak wytrwałem 13 lat. Nie miałem żadnych problemów z burzami. Dodam, że mieszkałem w najwyższym punkcie w Toruniu i w najwyższym budynku. Na dachu była jeszcze dwu piętrowa nadbudówka a na niej mój 10 metrowy maszt, oczywiście uziemiony do piorunochronu. Sumując: dla kolegów w "trudnym położeniu", polecam piorunochrony. 73/Janek/SP2b
Przykład dany przez Kolegę Janka SP2B daje pewien optymizm, że pioruny nie wykorzystują każdej nadarzającej się okazji. A o zdarzeniach losowych pozwoliłem sobie podywagować powyżej.
Kolego SP3SWJ chyba mnie nie zrozumiałeś zbyt dobrze. Ja mam zrobiony uziom przez fachowca mam akurat taką sytuacje że mu coś się stale psuje nawet wyświetlacz w mierniku sam się uszkodził ja mu to naprawiłem a on mi wbił odpowiednim sprzętem i wykonał część ziemną, że tak się wyrażę. Tak dla dopełnienia tematu żeby wszyscy zrozumieli o co chodzi i które firmy omijać szerokim łukiem zapytałem. Swoja droga jak mi się rozłożył ze sprzętem do penetracji gruntu to nieco się zdziwiłem ile różnych końcówek i innych wynalazków miał. Jak łatwo z klienta zrobić os... i jak łatwo oskubać go z kasy szkoda słów na to. Swoją drogą myślę że o mnie zapomniałeś zwróciłem się kiedyś z prośbą o pewien program do dds-a i obiecałeś go przerobić - nie doczekałem się szkoda wprawdzie jakoś sobie poradziłem temat nie aktualny. Musimy pamiętać że nie każdy HAM ma worek Kasi i nie każdy sobie wszystko zrobi rękoma "fachowca sam".