Warto co jakiś czas przemyć styki u mnie sprawdza się płyn Kontakt do syków ew. Kontakt PR. Preparat przemywa i zostawia cienką warstwę na powierzchni poprawiającą kontakt. Efekt szczególnie widoczny na styku kropek - brak efektu skrzeczenia.
Warto co jakiś czas przemyć styki u mnie sprawdza się płyn Kontakt do syków ew. Kontakt PR. Preparat przemywa i zostawia cienką warstwę na powierzchni poprawiającą kontakt. Efekt szczególnie widoczny na styku kropek - brak efektu skrzeczenia.
Mój Vibroplex jest w miarę świeży - kupiony pod koniec lutego 2020, a więc na razie problemów nie mam. Raz, czy dwa razy przeciągnąłem tylko szorstką tekturą po stykach. Ale patent z płynem wydaje się dobry - spróbuje, dzięki za tip. Na razie żeby styki nie pokrywały się patyną to po prostu używam klucza ,) _________________ vy73 de Maciek SQ6MS/F4VSQ
R/O czyścili styki tekturką i to też działało, by się "grysik" nie robił.
sq6ms pisze:
Na razie żeby styki nie pokrywały się patyną to po prostu używam klucza ,)
I to jest dobra porada. Dziś na 3564 i 3565, nawet niektórzy nas nagrali. Muszę popracować nad O, L i F. Ale idzie mi już znacznie lepiej, niż na pierwszym filmie.
_________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
Ja od samego poczatku najwiecej problemow mam z kombinacjami liter cyfr :
Q-R, S-P, L-F, /-Q
Bierze sie to stad ze sa to znaki/kombinacje w ktorych wystepuje czesta zmiana na znak przeciwny kropka-kreska-kropka i trzeba mocno pracowac dzwignia. Jesli sa jakies problemy w ustawieniach odstepow to slychac od razu. Q wychodzi jak "M A" L jak "A I" itp.
Jesli chodzi o sama technike pracy reka to jest taka szkola ktora mowi ze trzeba pracowac calym nadgarstkiem, wykonujac ten tzw. "rolling motion" Nie zgadzam sie z tym do konca bo takie zbedne ruchy zabieraja mnostwo czasu. Dla mnie to troche tak jakby podczas biegania robic "zabke" co drugi krok, fajne cwiczenie na miesnie ale po 5km raczej ma sie dosyc _________________ vy73 de Maciek SQ6MS/F4VSQ
U mnie też pierwsze koty za płoty. Wczoraj posiłkując się wskazówkami Marcina SP5XMI regulowałem długo nieużywanego mojego Vibroplexa Lightening. Po długiej przewie nawiązałem już kilka łączności i muszę przyznać że daje to wielką frajdę. Ten klucz ma tę przypadłość, że nie jest możliwa na nim praca QRS. Najniższe tempo możliwe do czytelnego i melodyjnego nadawania jest w okolicach 25-27 WPM. Więc od razu skok na głęboką wodę. Ale wymusi to na mnie dopracowanie elementów znaków i rytmikę nadawania. _________________ VY 72&73 Bolek
R/O czyścili styki tekturką i to też działało, by się "grysik" nie robił.
"tekturką"? Hmm, grubo powiedziane. W swoim manipulatorze (Vibroplex standard iambic paddles) styki przecieram wkładając między nie czystą kartką z drukarki i lekko naciskając łopatkę. Odstęp między stykami jest poniżej 1 mm więc "tekturka" się nie mieści. Hi. Wystarczy przeciągnąć ok. 5 cm papieru, by efekt był zadowalający. Na morzu lub w tropikach było gorzej (klimat, wilgotność powietrza). Uwaga: do przecierania styków nie stosować banknotu jednodolarówki, bo papierowa diablica maluje na zielono, Hi.
W bugu odstęp między stykami musi być większy. Jeśli wierzyć ludziom, którzy na tych kluczach długo nadają, styk od kresek akurat na tekturkę kart QSL, styk do kropek jak prawie dwie takie (jedna plus normalna kartka złożona na pół). Jestem gotów w to uwierzyć, bo na takich odstępach nadaje mi się najlepiej. Zauważyłem, że od samego odstępu ważniejsza jest różnica między nimi. Ogólnie nadawanie na bugu jest prostsze symulowanego buga (iambic z wiosełkiem od kresek nadającym ciągle, był taki tryb w FT100).
Już jest na tyle dobrze, że mogę w miarę swobodnie rozmawiać z kolegami w tempie rzędu 25WPM i daję radę do około 28. Popełniam mnóstwo błędów, ale gadać się da. Koleżeństwo z kółka telegraficznego (3565 i okolice) rozumie, co nadaję. Bardzo widać zmęczenie operatora. Bogdanie, gdy się spotkamy, spróbujesz. To fajna sprawa, naprawdę. Na amerykańskich forach spotkałem się z określeniem, że taki klucz przynosi z powrotem frajdę do amatorskiego radia. Jestem gotów się z tym zgodzić. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
"tekturką"? Hmm, grubo powiedziane. W swoim manipulatorze (Vibroplex standard iambic paddles) styki przecieram wkładając między nie czystą kartką z drukarki i lekko naciskając łopatkę. Odstęp między stykami jest poniżej 1 mm więc "tekturka" się nie mieści. Hi.
Manipulator dwudzwigigniowy to zupelnie co innego. Np. razem z kluczami Begali dostaje sie w komplecie "blaszke" do regulacji ktora jest cienka jak papier. Jest opisana jako 0,05 i da sie ten klucz ustawic z takim odstepem. Praca na manipulatorze z takimi nastawami przypomina prace na kluczu dotykowym. Jesli ktos lubi - nie widze problemu. W bug-u mozna oczywiscie zmniejszac odstep i przy wiekszych predkosciach jest to nawet wskazane ale, zwlaszcza dla kropek, dochodzi sie do takiego punktu ponizej ktorego nie mozna zmniejszac odstepu, bo ruch wachadla ma zbyt mala amplitude aby wygenerowac kropki odpowiedniej jakosci. Moze inne klucze sa pod tym wzgledem lepsze. Nie probowalem takze nie wiem.
SP5XMI pisze:
Na amerykańskich forach spotkałem się z określeniem, że taki klucz przynosi z powrotem frajdę do amatorskiego radia. Jestem gotów się z tym zgodzić.
Zgadzam sie z tym. Jest to w 100% praca manualna, ale predkosci osiagane mieszcza sie w takim zakresie ktory umozliwia normalna rozmowe a jesli jest taka potrzeba, i umiejetnosci pozwalaja to mozna przyspieszyc (ponad 30WPM) co na dluzsza mete na sztorcu czy side-swipperze jest meczace. _________________ vy73 de Maciek SQ6MS/F4VSQ