Cóż tu pisać jak żal ściska za serce ? Zdzisława znałem ponad 35 lat , czasami mieliśmy inny punkt widzenia na Nasz Związek tj. PZK. Jednak wiele spójnych spraw PZK nas łączyło, a Polski Klub UKF był zawsze Jego Klubem ,który potrafił prowadzić przez kilka dekad. Charakterystyczny sposób nadawania na CW wyróżniał Go spośród setek stacji pracujących w zawodach UKF. Zdzisław był zawsze aktywny we wszystkich zawodach UKF i VHF. Będzie nam brakowało Jego sygnału SP6LB . Wszyscy polscy UKF-owcy stracili swojego Wielkiego Nauczyciela !
Cześć Jego pamięci !
Andrzej SP6GVU _________________ tel. 887 73 88 73
A "biblia" w wydaniu papierowym jest ciągle w cenie i nie tak łatwo kupić.
RIP _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
Zaprawdę wielka strata... Jeszcze z pół roku temu mailowałem z nim w sprawie tłumaczenia instrukcji do ATU, a tu taka wiadomość... ŚP. Zdzisław zaznaczał swoją obecność również na tym forum. Robił to rzadko, ale jego opinie, uwagi były niezwykle trafne i wartościowe. Zawsze sobie ceniłem i nadal cenię jego "Poradnik...". Zaglądając do niego mam wrażenie, jakby był napisany max. 5 lat temu... Tylko elementy jakby dzisiaj bardziej dostępne. Niezwykła precyzja w opracowaniu cytowanych materiałów, przypisy godne pracy naukowej lokuje jego prace na najwyższym poziomie wydawniczym. To strata, której nikt tak szybko nie zapełni. Odpoczywaj w pokoju nasz Mistrzu!
Dziękuję za wspomnieniowy film Włodku. Ach, chciałoby się dożyć jak Zdzisław wieku 78 lat i być w takiej kondycji do pracy w zawodach z terenu. Ta modlitwa przy antenie miała moc. _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo
. Pierwsze co pomyślałem to "Cholera!!..!". Tak, złość że ludzi wartościowych ubywa, a na ich miejsce nie bardzo widać kogo.. Ale pamięć o Zdzisławie będzie na falach, w eterze, na forach, i w każdej konstrukcji której konstruktor czy autor o Zdzisławie i jego dokonaniach pomyślał. Więc - pamiętamy. Wyrazy współczucia dla rodziny.
Z wielkim żalem żegnamy naszego kolegę Zdzisława SP6LB , członka zarządu naszego Klubu SP6PCH. ŚP Zdzisław był długoletnim członkiem ZG PZK oraz UKF Managerem PZK, autor książek, wielu artykułów i poradników o tematyce krótkofalarskiej.
„ Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą „
Niektóre fakty z działalności Zdzisława jako radioamatora-krótkofalowca można przeczytać na stronie Klubu SP6PCH
1964r. W zarządzie oddziału wraz z Jasiem SP6AAT Heńkiem SP6ARR i Zdzisławem SP6LB nagrywamy komunikat Zarządu Który był emitowany ze stacji Sp6PWR co niedzielę na 80 i 40m .Po nagraniu Zdzisław proponuje mi wspólny wyjazd na zawody "Polny Dzień" na Wielką Sowę w sobotę. Przyjmuję propozycję z entuzjazmem i dumą ,ja 18 letni nasłuchowiec ,On Wielki Krótkofalowiec! Więc jedziemy Samochód Fiat Multipla 4akumulatory 120ah nadajnik am. cw. z R 800 ,odbiornik Becak z konwerterem, ant Yaga 9el. namiot 3 osobowy i inne manele do spania Zdzisław,jego żona i ja. Po wielu perypetiach z wjazdem na Sowę stajemy pod wieżą.Wynosimy cały sprzęt łączności na galerię wieży Zdzisław montuje antenę i zaczyna pracę w zawodach a ja z Panią małżonką rozbijamy obóz pod wieżą.Potem na zmianę pracujemy przez całą noc na 2 m.Wtedy dostałem prawdziwą szkołę krótkofalarstwa ,prawdziwej operatorki,i polubiłem zawody Nie pamiętam jaki wynik osiągnęliśmy ,ale ten wyjazd zapamiętam do końca mego życia. Zdzisław ,dziękuję Ci za to! Cześć Twojej pamięci! Jan. ps. Szczere wyrazy współczucia dla Rodziny