_________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
He he, bardzo sprytne. Ja nigdy nie miałem problemów z liczeniem ilości zwojów, nawet gdy nawijałem transformatory sieciowe podwyższające napięcie do zasilenia anody lampy nadawczej ,-) _________________ 73 de Marek
To patent stary jak pismo Radioelektronik w którym opisane było jak wykorzystać kalkulator jako licznik. Wtedy dziwiłem się że ktoś tak drogie i niedostępne urządzenie (w tamtych podłych czasach) wykorzystał w tak chamski sposób _________________ "Panta rej" jak mawiał Demokles z Akwirynu
Na kalkulatorze Brda 11U w latach 80tych miałem zrobiony zegar ciemniowy, tzn było zrobione to jako przystawka do kalkulatora. Pomysł z Radioelektronika. Nie działało to na zasadzie sumowania, jak w przypadku nawijarki, ale na zasadzie odejmowania. Wpisywałem na kalkulatorze wartość np 15, przystawka co sekundę dawała impuls do kalkulatora, który odejmował, aż pojawiło się zero i znak minusa, który dawał sygnał do wyłączenia powiększalnika. Impulsy sekundowe były synchronizowane częstotliwością 50 Hz z transformatorka zasilającego, były potem dzielone na licznikach TTL przez 50. Fajne to było, proste i pomysłowe. Zresztą do tej pory mam gdzieś ten zegar w pudle, w piwnicy. Zresztą kalkulator Brda też jeszcze mam. Zresztą w wątku "Taka była polska elektronika" pisałem na ten temat i dałem zdjęcie kalkulatora z dorobionym gniazdem.