ciekawy pomysł _________________ Wracałem sobie wczoraj pieszo z pracy do domu i koleś wbijający na dachu gwoździe nazwał mnie 'małym paranoidalnym dziwakiem'... Kodem Morse'a.
Kiedy robiłem kolejny wywiad z śp Antonim SP7LA opowiedział mi następująca historię. Po aresztowaniu Jego i jednego z kolegów z organizacji w czasie przesłuchań informowano go że wsypuje Go właśnie Jego kolega. To samo robiono w czasie przesłuchań z tym kolegą informując , że sypie Antoni. Na przesłuchania wożono ich oczywiście osobno. Jednego dnia przez prawdopodobnie niedopatrzenia konwojentów wsadzono ich razem do jednej budy. Ławki w samochodzie były na środku i aresztowani siedzieli plecami do siebie mając ręce skute z tyłu. Antoni usiadł tyłem do swojego kolegi i dotykając palcami jego rąk alfabetem Morse`a przekazał , że to są pomówienia i nie sypie. To samo potwierdził to jego współtowarzysz. Prawdopodobnie uratowało to im życie , bo nie przyznali się do swojej podziemnej działalności i skończyło się to dla Antoniego pobytem w podajże w sumie 7 obozach. Też z tego okresu mam Jego ciekawa relację ale to nie w tym temacie.