Ok SK lepiej nie ruszać niech śpią w spokoju. Ale na liście są też tacy którzy żyją na tym padole i co z tego ????? Totalna cisza jak makiem zasiał, poza ...... . Jak to odebrać ??????? Czyżby tylko w moim przypadku poprzestawiało się w czerepie ELD albo może tylko w moim przypadku miał zamówienie?????
No wreszcie jesteśmy 'na tej samej stronie' (jak mawiają kowboje) - tylko ty jeden podejmujesz jakieś działania. Jak wspomniałem wcześniej, jeden się przyznał, ale nie powinien być na liście bo nie donosił na krótkofalowców, drugi idzie w zaparte że nic w IPN nie ma, chociaż każdy może zobaczyć ze jest teczka na to samo imię/nazwisko/imie ojca/data urodzenia.
Czy ELD miał tylko na ciebie zamówienie?
Możliwe, chociaż prędzej stawiałbym na niechlujność, niedokładność, czy że poszedł z rozpędu.
Pytanie do ELD, z czystej ciekawości...
Czy sprawdziłeś może w którym roku został wydany znak nasłuchowy który znajduje się na twojej liście? Czemu w tym przypadku (SWL) nie umieściłeś poprzedniego znaku, chociaż w innych przypadkach miało to miejsce? Czy sprawdziłeś czy dany SWL w okresie za który figuruje w IPN był członkiem PZK? No bo bez członkostwa w PZK nie można być SWL w SP.
Zaspokoisz moją ciekawość?
Ja również brałem pod uwagę jego tj ELD niechlujstwo. Jeżeli tak byłoby to cały dorobek naukowy ELD jest przez jego niechlujstwo totalne g.... warty. Bo w każdej innej jego pracy jest możliwość wystąpienia kolejnego niechlujstwa i pomówienia kolejnych niewinnych osób. To jest niedopuszczalne w pracach naukowych, dziwię się tylko że on ELD podpiera się nawet w tym przypadku IPN'em. Przecież czyta to forum i chyba widzi moje wpisy. Również prawdopodobne jest to że dopuścił się celowego oszustwa na zlecenie być może kogoś z PKI co totalnie jego mogłoby eliminować z grona jakichkolwiek badaczy czegokolwiek. Badacz naukowy który jest niechlujem w swoich badaniach lub co gorsze jest oszustem/fałszerzem jest totalnym zerem wśród grona naukowców/badaczy. Trzeba pokornie czekać na materiały z IPN'u oraz na decyzję IPN'u jaka zapadnie po ujawnieniu jego totalnego szwindlu z listą TW.
To nie jest droga jak wyżej do dotarcia do ELD, nie zadawaj pytań w takiej formie.
Zadaj jemu konkretne pytania bez skrępowania w specjalnym poście skierowanym tylko do niego tj do ELD. ______________ Greg SP2LIG
Śmieszne są te ludziki, które wołają, że ktoś im chce rozwalić PZK. Rozwalić można tylko coś, co się ledwie trzyma. Rozwalić można tylko coś, co samo zdycha.
I kto jest temu winien? No, chyba nie ci, którzy na kilkanaście lat przyspawali się do funkcji w prezydium. No, chyba nie ci, którzy od kilkudziesięciu lat przyspawali się do funkcji w oddziałach, a więc w ZG. To nie oni rozwalają PZK (???). (Dla niekumatych: w tym akapicie była ironia!).
Trzeba więc szukać "wrogów PZK". To oni są wszystkiemu winni. I jeszcze niektórzy pewnie zmienili nazwiska.
Śmieszne są te ludziki, które wołają, że są w środowisku podziały. Owe "podziały" są naturalne w każdym demokratycznym społeczeństwie. Demokratyczne społeczeństwo przyjęło "Prawo o stowarzyszeniach", które mówi, że można należeć, można nie należeć, albo można założyć własne stowarzyszenie. Czy to są owe "podziały"? Czy wolność stowarzyszania się owym ludzikom się nie podoba?
Tęsknią owe ludziki do czasów, kiedy była jedna organizacja, a jak chciałeś mieć licencję, to musiałeś się do niej zapisać. A w tej "organizacji" były kluby, a w każdym klubie agent, bo inaczej klub by nie istniał. Tego się dowiedziałem od agenta, który mnie przesłuchiwał.
To padło, bo samo zdychało i to już nie wróci. Próżne wylewanie krokodylich łez, toczenie piany i szukanie urojonych wrogów...
Śmieszne są te ludziki, które wołają, żeby nie ruszać agentów, którzy nie żyją. Dlaczego? Czy ich sąsiedzi i członkowie rodzin nie powinni się wreszcie dowiedzieć, skąd "ukochany dziadziuś i tatuś" brał pieniążki na cukiereczki, rowereczki i zegareczki (na komunię)? I na transiwerek też się znalazło. Niech się przewracają na drugi bok za ludzką krzywdę.
Cyt "Śmieszne są te ludziki, które wołają, żeby nie ruszać agentów, którzy nie żyją. Dlaczego? Czy ich sąsiedzi i członkowie rodzin nie powinni się wreszcie dowiedzieć, skąd "ukochany dziadziuś i tatuś" brał pieniążki na cukiereczki, rowereczki i zegareczki (na komunię)? I na transiwerek też się znalazło. Niech się przewracają na drugi bok za ludzką krzywdę.
Wołajcie dalej na puszczy, ludziki..."" koniec cytatu.
Chej ludziku, może Ty z kosmosu nawijasz ???? Teraz napisz coś o innych bo to co wyżej to tak bardzie do Ciebie pasuje. Myślę że jeżeli chcesz mieć święty spokój(uskarżasz się ze go nie masz) to zmień narracje i ton, no i może forum. Toksyną zalatują Twoje posty kosmiczny ludziku.
Od SK to trzymaj się z daleka, bo i Tobie nie dadzą spokoju jak będziesz w zaświatach. ______________ Greg SP2LIG
Cyt "Przyszyli ci skutecznie łatę, opluli i plują nadal, śmiejąc się przy tym, szatańskim rechotem.
Choćbyś im przyniósł potwierdzenie niewinności, podpisane przez samego Pana Boga - i tak już nie uwierzą. Są przekonani o twej winie. Im bardziej się tłumaczysz i za wszelką cenę chcesz aby wyszło na twoje, tym gorzej dla ciebie." koniec cytatu.
Stasiu, już wiele razy wyjaśniałem w jaki sposób przyszyto mi łatę, nie będę powtarzał się kolejny raz. czy wyjdzie na moje czy nie to nie ja będę decydował. Logicznie myślący zrozumie a głupole niech plują nadal, nic innego póki co nie potrafią. Głupkowatych wpisów nie brakuję zobacz post który jest nad Twoim postem. Totalnie chore. _____________ Greg SP2LIG
Nie chcem, ale muszem siem wypowiedzieć i to krótko: Masz rację Greg, totalnie się Heniu JPA wygłupił, napisał tekst jak z oddziału specjalnego. No ale w końcu nie on sam takie brednie wypisuje.
Greg ignoruj natrętne "mieszanie" człowieka, któremu się płyta zacięła i w kółko jak mantrę powtarza jedno i to samo dziesiątki razy. Ja na jego zaczepki nie odpowiadam, bo skoro admin nie che skorzystać z uprawnień wymienionych w 2 punkcie regulaminu forum, to trudno. Na chorobę radę może znaleźć tylko dobry lekarz, w tym wypadku być może psychiatra?
Na zaczepki nie odpowiadasz, ale na priva wysyłasz mi stek bredni. Co ma znaczyć taka opowiastka nie mająca nic wspólnego z faktami, którą mi podesłałeś na priva ? Co mnie obchodzi Twoja zafałszowana przeszłość. Wyślij ja do IPN.
"Witam uprzejmie. Z reguły nie odpisuję na żadne wściekłe ataki, ale Tobie Krzysztofie odpiszę. Tak, w 1966 w naszej jednostce wojskowej werbowano do pracy w MO dając argument, że unikniemy w ten sposób przedłużenia służby wojskowej. Były jakieś rozruchy w Poznaniu i nie tylko, a my mieliśmy w październiku wyjść do cywila. Jednak zapowiedziano nam, byśmy do rodzin nic nie pisali, bo nasza służba wojskowa prawdopodobnie będzie przedłużona. Dlatego kilku z nas, co już mieliśmy koszarowego życia powyżej uszu, podpisało zgodę na pracę w KWMO Szczecin, skąd po kilku tygodniach praktyki wysłano nas na Podoficerską Szkołę MO w Słupsku. Tam dopiero się przekonałem o ogromnym fałszu i obłudzie wielu przebywających na szkoleniu. Już tam nagradzano 300-złotowymi kwotami tych, co kablowali na swoich kolegów wyskakujących przez płot w cywilnych ciuchach do miasta na spotkania z dziewczynami w kawiarni, czy restauracji. Mnie trzykrotnie kapuś z Poznania zakablował i jak wracałem w nocy przeskakując tylną niestrzeżoną bramę, to on zawsze tam był z oficerem dyżurnym i na drugi dzień był "dywanik", wiadomo. Dlatego tydzień przed egzaminami mimo najlepszych w plutonie ocen z prawa karnego, procesowego i wykonawczego, kryminalistyki, ruchu drogowego i kilku innych przedmiotów postanowiłem stamtąd odejść ze skutkiem natychmiastowym. Dowódca kompanii próbował mi w swoim gabinecie wyperswadować odejście obiecując nawet wymazanie moich nagan za wypady, powołując się na moje świetne oceny w nauce, ale gdy mu wyjaśniłem, że z takimi ludźmi, jak mój kolega "kabel" nie widzę możliwości współpracy, to się wściekł i ryczał, że jeszcze dziś mam się rozliczyć z sortów mundurowych i on rano mnie już tu nie chce widzieć. Pozdawałem do magazynu ciuchy, za które jeszcze dostałem zwrot kasy 2100zł i z ulgą pojechałem do Szczecina, gdzie zatrudniono mnie w DOKP jako radiotelegrafistę na radiostacji R-118, ale z uposażeniem niższym o cały 1000zł od tego, jakie miałem w MO(2550!). Ale przynajmniej uniknąłem pracy wśród ludzi, którzy sami na siebie donosili za nagrodę 300zł. I to cała prawda o mojej niespełna 1-rocznej pracy w tamtej instytucji. Powtarzam, odszedłem na własne żądanie. Jakiś czas później podjąłem tę samą pracę jako cywil w Garnizonowym Węźle Łączności w Choszcznie. Byłem tam 5 lat, ale jak założyłem rodzinę i urodził się mój starszy syn, a szansy na mieszkanie nie było, to wyjechaliśmy stamtąd na Opolszczyznę za pracą z zakwaterowaniem.
Jak widzisz w moim życiorysie jest sporo kontaktów ze służbami, bo nawet jak pracowałem w jednostce wojskowej, to WSW mnie co i rusz wzywało na rozmowy mające na celu rezygnację z licencji radioamatorskiej i nawet mi grożono, że spowodują zwolnienie mnie z pracy, bo mogę uprawiać szpiegostwo. Podpułkownik WSW powiedział mi, że skoro pracuję jako "radzik" w armii, to mi w domu poza jednostką nie wolno nadawać. Wyśmiałem go oczywiście, to mi groził, że sam załatwi odebranie mi pozwolenia i kto wie, czy by tego nie mógł spowodować, ale go przenieśli do innego garnizonu, a na jego miejsce przyszedł major, który się nie czepiał i tak zostało.
Dużo napisałem Krzysztofie, ale chciałem Ci dać do zrozumienia, że nie powinno się pochopnie wydawać sądów o kimś, kto nie jest Ci dobrze znany i iść za gawiedzią pragnącą sensacji za wszelką cenę. Bardzo proszę byś zechciał to wziąć pod rozwagę. Kłaniam się z uszanowaniem. Zbig SP1AP"
Greg ignoruj natrętne "mieszanie" człowieka, któremu się płyta zacięła i w kółko jak mantrę powtarza jedno i to samo dziesiątki razy. Ja na jego zaczepki nie odpowiadam, bo skoro admin nie che skorzystać z uprawnień wymienionych w 2 punkcie regulaminu forum, to trudno. Na chorobę radę może znaleźć tylko dobry lekarz, w tym wypadku być może psychiatra?
Na zaczepki nie odpowiadasz, ale na priva wysyłasz mi stek bredni. Co ma znaczyć taka opowiastka nie mająca nic wspólnego z faktami, którą mi podesłałeś na priva ? Co mnie obchodzi Twoja zafałszowana przeszłość. Wyślij ja do IPN.
"Witam uprzejmie. Z reguły nie odpisuję na żadne wściekłe ataki, ale Tobie Krzysztofie odpiszę. Tak, w 1966 w naszej jednostce wojskowej werbowano do pracy w MO dając argument, że unikniemy w ten sposób przedłużenia służby wojskowej. Były jakieś rozruchy w Poznaniu i nie tylko, a my mieliśmy w październiku wyjść do cywila. Jednak zapowiedziano nam, byśmy do rodzin nic nie pisali, bo nasza służba wojskowa prawdopodobnie będzie przedłużona. Dlatego kilku z nas, co już mieliśmy koszarowego życia powyżej uszu, podpisało zgodę na pracę w KWMO Szczecin, skąd po kilku tygodniach praktyki wysłano nas na Podoficerską Szkołę MO w Słupsku. Tam dopiero się przekonałem o ogromnym fałszu i obłudzie wielu przebywających na szkoleniu. Już tam nagradzano 300-złotowymi kwotami tych, co kablowali na swoich kolegów wyskakujących przez płot w cywilnych ciuchach do miasta na spotkania z dziewczynami w kawiarni, czy restauracji. Mnie trzykrotnie kapuś z Poznania zakablował i jak wracałem w nocy przeskakując tylną niestrzeżoną bramę, to on zawsze tam był z oficerem dyżurnym i na drugi dzień był "dywanik", wiadomo. Dlatego tydzień przed egzaminami mimo najlepszych w plutonie ocen z prawa karnego, procesowego i wykonawczego, kryminalistyki, ruchu drogowego i kilku innych przedmiotów postanowiłem stamtąd odejść ze skutkiem natychmiastowym. Dowódca kompanii próbował mi w swoim gabinecie wyperswadować odejście obiecując nawet wymazanie moich nagan za wypady, powołując się na moje świetne oceny w nauce, ale gdy mu wyjaśniłem, że z takimi ludźmi, jak mój kolega "kabel" nie widzę możliwości współpracy, to się wściekł i ryczał, że jeszcze dziś mam się rozliczyć z sortów mundurowych i on rano mnie już tu nie chce widzieć. Pozdawałem do magazynu ciuchy, za które jeszcze dostałem zwrot kasy 2100zł i z ulgą pojechałem do Szczecina, gdzie zatrudniono mnie w DOKP jako radiotelegrafistę na radiostacji R-118, ale z uposażeniem niższym o cały 1000zł od tego, jakie miałem w MO(2550!). Ale przynajmniej uniknąłem pracy wśród ludzi, którzy sami na siebie donosili za nagrodę 300zł. I to cała prawda o mojej niespełna 1-rocznej pracy w tamtej instytucji. Powtarzam, odszedłem na własne żądanie. Jakiś czas później podjąłem tę samą pracę jako cywil w Garnizonowym Węźle Łączności w Choszcznie. Byłem tam 5 lat, ale jak założyłem rodzinę i urodził się mój starszy syn, a szansy na mieszkanie nie było, to wyjechaliśmy stamtąd na Opolszczyznę za pracą z zakwaterowaniem.
Jak widzisz w moim życiorysie jest sporo kontaktów ze służbami, bo nawet jak pracowałem w jednostce wojskowej, to WSW mnie co i rusz wzywało na rozmowy mające na celu rezygnację z licencji radioamatorskiej i nawet mi grożono, że spowodują zwolnienie mnie z pracy, bo mogę uprawiać szpiegostwo. Podpułkownik WSW powiedział mi, że skoro pracuję jako "radzik" w armii, to mi w domu poza jednostką nie wolno nadawać. Wyśmiałem go oczywiście, to mi groził, że sam załatwi odebranie mi pozwolenia i kto wie, czy by tego nie mógł spowodować, ale go przenieśli do innego garnizonu, a na jego miejsce przyszedł major, który się nie czepiał i tak zostało.
Dużo napisałem Krzysztofie, ale chciałem Ci dać do zrozumienia, że nie powinno się pochopnie wydawać sądów o kimś, kto nie jest Ci dobrze znany i iść za gawiedzią pragnącą sensacji za wszelką cenę. Bardzo proszę byś zechciał to wziąć pod rozwagę. Kłaniam się z uszanowaniem. Zbig SP1AP"
Prawie jak przy konfesjonale . Prawie bo brak tajemnicy spowiedzi.
Dlatego PW należy blokować. Och ile ja sobie zwierzeń pokutników oszczędziłem dzięki temu _________________ "Panta rej" jak mawiał Demokles z Akwirynu .
Greg ignoruj natrętne "mieszanie" człowieka, któremu się płyta zacięła i w kółko jak mantrę powtarza jedno i to samo dziesiątki razy. Ja na jego zaczepki nie odpowiadam, bo skoro admin nie che skorzystać z uprawnień wymienionych w 2 punkcie regulaminu forum, to trudno. Na chorobę radę może znaleźć tylko dobry lekarz, w tym wypadku być może psychiatra?
Na zaczepki nie odpowiadasz, ale na priva wysyłasz mi stek bredni. Co ma znaczyć taka opowiastka nie mająca nic wspólnego z faktami, którą mi podesłałeś na priva ? Co mnie obchodzi Twoja zafałszowana przeszłość. Wyślij ja do IPN.
"Witam uprzejmie. Z reguły nie odpisuję na żadne wściekłe ataki, ale Tobie Krzysztofie odpiszę. Tak, w 1966 w naszej jednostce wojskowej werbowano do pracy w MO dając argument, że unikniemy w ten sposób przedłużenia służby wojskowej. Były jakieś rozruchy w Poznaniu i nie tylko, a my mieliśmy w październiku wyjść do cywila. Jednak zapowiedziano nam, byśmy do rodzin nic nie pisali, bo nasza służba wojskowa prawdopodobnie będzie przedłużona. Dlatego kilku z nas, co już mieliśmy koszarowego życia powyżej uszu, podpisało zgodę na pracę w KWMO Szczecin, skąd po kilku tygodniach praktyki wysłano nas na Podoficerską Szkołę MO w Słupsku. Tam dopiero się przekonałem o ogromnym fałszu i obłudzie wielu przebywających na szkoleniu. Już tam nagradzano 300-złotowymi kwotami tych, co kablowali na swoich kolegów wyskakujących przez płot w cywilnych ciuchach do miasta na spotkania z dziewczynami w kawiarni, czy restauracji. Mnie trzykrotnie kapuś z Poznania zakablował i jak wracałem w nocy przeskakując tylną niestrzeżoną bramę, to on zawsze tam był z oficerem dyżurnym i na drugi dzień był "dywanik", wiadomo. Dlatego tydzień przed egzaminami mimo najlepszych w plutonie ocen z prawa karnego, procesowego i wykonawczego, kryminalistyki, ruchu drogowego i kilku innych przedmiotów postanowiłem stamtąd odejść ze skutkiem natychmiastowym. Dowódca kompanii próbował mi w swoim gabinecie wyperswadować odejście obiecując nawet wymazanie moich nagan za wypady, powołując się na moje świetne oceny w nauce, ale gdy mu wyjaśniłem, że z takimi ludźmi, jak mój kolega "kabel" nie widzę możliwości współpracy, to się wściekł i ryczał, że jeszcze dziś mam się rozliczyć z sortów mundurowych i on rano mnie już tu nie chce widzieć. Pozdawałem do magazynu ciuchy, za które jeszcze dostałem zwrot kasy 2100zł i z ulgą pojechałem do Szczecina, gdzie zatrudniono mnie w DOKP jako radiotelegrafistę na radiostacji R-118, ale z uposażeniem niższym o cały 1000zł od tego, jakie miałem w MO(2550!). Ale przynajmniej uniknąłem pracy wśród ludzi, którzy sami na siebie donosili za nagrodę 300zł. I to cała prawda o mojej niespełna 1-rocznej pracy w tamtej instytucji. Powtarzam, odszedłem na własne żądanie. Jakiś czas później podjąłem tę samą pracę jako cywil w Garnizonowym Węźle Łączności w Choszcznie. Byłem tam 5 lat, ale jak założyłem rodzinę i urodził się mój starszy syn, a szansy na mieszkanie nie było, to wyjechaliśmy stamtąd na Opolszczyznę za pracą z zakwaterowaniem.
Jak widzisz w moim życiorysie jest sporo kontaktów ze służbami, bo nawet jak pracowałem w jednostce wojskowej, to WSW mnie co i rusz wzywało na rozmowy mające na celu rezygnację z licencji radioamatorskiej i nawet mi grożono, że spowodują zwolnienie mnie z pracy, bo mogę uprawiać szpiegostwo. Podpułkownik WSW powiedział mi, że skoro pracuję jako "radzik" w armii, to mi w domu poza jednostką nie wolno nadawać. Wyśmiałem go oczywiście, to mi groził, że sam załatwi odebranie mi pozwolenia i kto wie, czy by tego nie mógł spowodować, ale go przenieśli do innego garnizonu, a na jego miejsce przyszedł major, który się nie czepiał i tak zostało.
Dużo napisałem Krzysztofie, ale chciałem Ci dać do zrozumienia, że nie powinno się pochopnie wydawać sądów o kimś, kto nie jest Ci dobrze znany i iść za gawiedzią pragnącą sensacji za wszelką cenę. Bardzo proszę byś zechciał to wziąć pod rozwagę. Kłaniam się z uszanowaniem. Zbig SP1AP"
Prawie jak przy konfesjonale . Prawie bo brak tajemnicy spowiedzi.
Dlatego PW należy blokować. Och ile ja sobie zwierzeń pokutników oszczędziłem dzięki temu [/quote]
I tak też, niniejszym uczyniłem. _________________ Pozdrawiam serdecznie,
Na zaczepki nie odpowiadasz, ale na priva wysyłasz mi stek bredni. Co ma znaczyć taka opowiastka nie mająca nic wspólnego z faktami, którą mi podesłałeś na priva ? Co mnie obchodzi Twoja zafałszowana przeszłość. Wyślij ja do IPN.
"Witam uprzejmie. Z reguły nie odpisuję na żadne wściekłe ataki, ale Tobie Krzysztofie odpiszę. (...) Dużo napisałem Krzysztofie, ale chciałem Ci dać do zrozumienia, że nie powinno się pochopnie wydawać sądów o kimś, kto nie jest Ci dobrze znany i iść za gawiedzią pragnącą sensacji za wszelką cenę. Bardzo proszę byś zechciał to wziąć pod rozwagę. Kłaniam się z uszanowaniem. Zbig SP1AP"
Czy uważasz Krzysztofie, że cytowanie tutaj prywatnego listu wysłanego do Ciebie jest w porządku? Wiesz, że Zbigniew ma już swoje zaawansowane lata - z linku który podałeś. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę jak taka Twoja "zabawa" na publicznym forum może źle wpłynąć na Jego stan zdrowia. Zaskoczyłeś mnie takim zachowaniem. Pewnych granic moim zdaniem nie należy przekraczać. Sugerowałeś Zbyszkowi co wg Ciebie ma robić:
Nutcracker pisze:
Oj, Pechowiec z Ciebie straszny. Ponownie niesłusznie oskarżono niewinnego, nieskazitelnego człeka o gołębim sercu i ukarano za brzydkie słowo!!! Biada!!! Nie będę z Tobą polemizował bo to jest strata czasu. Ty swoje wiesz i kropka ale tekst o stawianiu pod ścianą, to już mnie wkurzył. Pod ścianą stawiali (w przenosni i dosłownie)Twoi towarzysze i ich pomocnicy – różnej maści agenci ze służb cywilnych i wojskowych - dalej chętnie by to robili nadal gdyby mieli na to okazję. Ty się wpisujesz w taką retorykę i jest Ci z tym – jak widać – dobrze. Zamiast uderzyć się w pierś, powiedzieć – przepraszam – brniesz w szmbo jak jakiś cienki Bolek. Z tą Twoją pracą w milicji, to też jakoś Pechowo zapmniałeś jak było. Kto kogo zwolnił i za co.
Może teraz dasz dobry przykład? _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo
On sobie nie zdaje sprawy, czym grozi publiczne ujawnienie prywatnej korespondencji. Być może spotkam się z nim w sądzie, bo dla prokuratury dojście do sprawcy po adresie ID nie jest dziś problemem nawet jak wszystko z forum usunie, w Necie nic nie ginie bez śladu.
Na zaczepki nie odpowiadasz, ale na priva wysyłasz mi stek bredni. Co ma znaczyć taka opowiastka nie mająca nic wspólnego z faktami, którą mi podesłałeś na priva ? Co mnie obchodzi Twoja zafałszowana przeszłość. Wyślij ja do IPN.
"Witam uprzejmie. Z reguły nie odpisuję na żadne wściekłe ataki, ale Tobie Krzysztofie odpiszę. (...) Dużo napisałem Krzysztofie, ale chciałem Ci dać do zrozumienia, że nie powinno się pochopnie wydawać sądów o kimś, kto nie jest Ci dobrze znany i iść za gawiedzią pragnącą sensacji za wszelką cenę. Bardzo proszę byś zechciał to wziąć pod rozwagę. Kłaniam się z uszanowaniem. Zbig SP1AP"
Czy uważasz Krzysztofie, że cytowanie tutaj prywatnego listu wysłanego do Ciebie jest w porządku? Wiesz, że Zbigniew ma już swoje zaawansowane lata - z linku który podałeś. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę jak taka Twoja "zabawa" na publicznym forum może źle wpłynąć na Jego stan zdrowia. Zaskoczyłeś mnie takim zachowaniem. Pewnych granic moim zdaniem nie należy przekraczać. Sugerowałeś Zbyszkowi co wg Ciebie ma robić:
Nutcracker pisze:
Oj, Pechowiec z Ciebie straszny. Ponownie niesłusznie oskarżono niewinnego, nieskazitelnego człeka o gołębim sercu i ukarano za brzydkie słowo!!! Biada!!! Nie będę z Tobą polemizował bo to jest strata czasu. Ty swoje wiesz i kropka ale tekst o stawianiu pod ścianą, to już mnie wkurzył. Pod ścianą stawiali (w przenosni i dosłownie)Twoi towarzysze i ich pomocnicy – różnej maści agenci ze służb cywilnych i wojskowych - dalej chętnie by to robili nadal gdyby mieli na to okazję. Ty się wpisujesz w taką retorykę i jest Ci z tym – jak widać – dobrze. Zamiast uderzyć się w pierś, powiedzieć – przepraszam – brniesz w szmbo jak jakiś cienki Bolek. Z tą Twoją pracą w milicji, to też jakoś Pechowo zapmniałeś jak było. Kto kogo zwolnił i za co.
Może teraz dasz dobry przykład?
----------------------------------------------------------------------------------------------------- Szanowny Kolego ja też mam zaawansowane lata i nie mam problemów z listą IPN. Jeśli ktoś się tam znalazł jako donosiciel, powinien powiedzieć przepraszam a nie rozsyłać listy z jakimiś bzdurnymi opowieściami które mają się nijak do faktów. Jeśli ktoś się czuje niewinny, pomówiony, to jest art. 212 kk a nie toczenie bojów na forum. Edit; Czy ja dobrze zrozumiałem? Mam przeprosić Zbyszka, że jest na liście IPN i idzie w zaparte? _________________ Pozdrawiam serdecznie,
On sobie nie zdaje sprawy, czym grozi publiczne ujawnienie prywatnej korespondencji. Być może spotkam się z nim w sądzie, bo dla prokuratury dojście do sprawcy po adresie ID nie jest dziś problemem nawet jak wszystko z forum usunie, w Necie nic nie ginie bez śladu.
Znowu bredzisz. Idź do prawnika, zapytaj co to jest korespondencja prywatna. _________________ Pozdrawiam serdecznie,
On sobie nie zdaje sprawy, czym grozi publiczne ujawnienie prywatnej korespondencji. Być może spotkam się z nim w sądzie, bo dla prokuratury dojście do sprawcy po adresie ID nie jest dziś problemem nawet jak wszystko z forum usunie, w Necie nic nie ginie bez śladu.
Znowu bredzisz. Idź do prawnika, zapytaj co to jest korespondencja prywatna.
Dziwię się, że admin toleruje takie zagrywki jak Twoja ta i poprzednie. Ale może tylko do czasu?
Dziwię się, że admin toleruje takie zagrywki jak Twoja ta i poprzednie. Ale może tylko do czasu?
Zbyszku, admin toleruje ciebie, nie ma nic bardziej dziwnego.
A przy okazji, udzielisz prostej odpowiedzi 'tak/nie' na kilkakrotnie stawiane tobie pytanie? _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.