Fakt.Zaszczepieni lądują w szpitalach w Izraelu i Anglii.Też zgony.W Belgii też zgony zaszczepionych się pojawiły. A na dodatek wyszło,że moderna do pół roku akś tam działa,pfizer też a o astrze już zauważyliście,że nic nie mówią?Podobno zero skuteczności jakiejś.Coś było o tym,że te preparaty" jak są nazywane były celowane w mutację alfa.Na inne słabe są jeśli w ogóle. _________________ Marcin SQ4IXT
Fakt.Zaszczepieni lądują w szpitalach w Izraelu i Anglii.Też zgony.W Belgii też zgony zaszczepionych się pojawiły. A na dodatek wyszło,że moderna do pół roku akś tam działa,pfizer też a o astrze już zauważyliście,że nic nie mówią?Podobno zero skuteczności jakiejś.Coś było o tym,że te preparaty" jak są nazywane były celowane w mutację alfa.Na inne słabe są jeśli w ogóle.
Co do Moderny to lekarz "clebryta" reumtolog cos mowil ze jest jakies badanie, jeszcze nie znalazlem ,) Mam nadzieje ze nie takie jak pfizera czyli paszkwil wyskrobany przez pracownikow Pfizera w formie artykulu ktory nie byl recenzowany
I proszę państwa należy się zatem szykować na trzecią dawkę Pfizera.Skuteczna i bezpieczna.Taka skuteczna,że "eksperci" zalecenie wydają powoli brać trzecią. Co myśleć o tym wszystkim? _________________ Marcin SQ4IXT
I proszę państwa należy się zatem szykować na trzecią dawkę Pfizera.Skuteczna i bezpieczna.Taka skuteczna,że "eksperci" zalecenie wydają powoli brać trzecią. Co myśleć o tym wszystkim?
Mogą i czwartą i piątą. Praktyka pokaże na ile spadła "skuteczność" szczepionki w liczbie zaszczepionych w szpitalach, a jak jeszcze Delta lub Lambda zmutuje w okresie do zimy - to jest bardzo prawdopodobne to może być "ciekawie" Jednak prawdę mówiąc wolałbym aby tak się nie stało bo będziemy mieli przewalone (choć nadzieja to podobno matka głupich).
I proszę państwa należy się zatem szykować na trzecią dawkę Pfizera.Skuteczna i bezpieczna.Taka skuteczna,że "eksperci" zalecenie wydają powoli brać trzecią. Co myśleć o tym wszystkim?
Każdy chce żyć a i Darwin twierdzi, że przeżywają ci najlepiej przystosowani. Mamy bakterie antybiotykoodporne, coroczne "nowe grypy", grzyby i drożdże też się dostosowują do maści przepisywanych przez dermatologa... Wojna trwa i nadal katar nieleczony trwa tydzień a leczony siedem dni. _________________ "wpis opatrzony znakiem źródłem prawdy objawionej"
Czym się różni odpowiedź immunologiczna człowieka zaszczepionego od takiego który przechorował (załóżmy ze obaj na ten sam wariant), poza ewentualnie siłą tejże odpowiedzi/czasem? _________________ Karol SQ5KVS
Czym się różni odpowiedź immunologiczna człowieka zaszczepionego od takiego który przechorował (załóżmy ze obaj na ten sam wariant), poza ewentualnie siłą tejże odpowiedzi/czasem?
Odporność organizmu nie jest związana wyłącznie z przebytą chorobą lub szczepieniem. Niestety, obecny styl życia i "podłe żarcie" połączone z brakiem ekspozycji na słońce powodują, że odporność populacji spada i trzeba sięgać po substytuty. A można inaczej.
Analiza rozwoju i wygaśnięcia "czarnej śmierci" w XIV wieku może prowadzić do ciekawych wniosków, nie, nie takich że 3/4 musi wymrzeć.
Przy okazji, słowo "kwarantanna" pochodzi chyba właśnie z tamtego okresu, a oznacza 40 dni izolacji, próbowano krótszych, nie działały. Tak więc 14 dni kwarantanny może być zwyczajnie nieskuteczne. _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
Przy okazji, słowo "kwarantanna" pochodzi chyba właśnie z tamtego okresu, a oznacza 40 dni izolacji, próbowano krótszych, nie działały. Tak więc 14 dni kwarantanny może być zwyczajnie nieskuteczne.
Zakładasz niewiedzę epidemiologów? Nie wiedzą po jakim czasie od zakażenia choroba C-19 się ujawni?
_________________ "wpis opatrzony znakiem źródłem prawdy objawionej"
Przy okazji, słowo "kwarantanna" pochodzi chyba właśnie z tamtego okresu, a oznacza 40 dni izolacji, próbowano krótszych, nie działały. Tak więc 14 dni kwarantanny może być zwyczajnie nieskuteczne.
Zakładasz niewiedzę epidemiologów? Nie wiedzą po jakim czasie od zakażenia choroba C-19 się ujawni?
Biorąc pod uwagę jak różne okresy wprowadzano w różnych krajach, a nawet w jednym kraju, posiadam przekonanie graniczące z pewnością że decyzje te nie były oparte na wiedzy medycznej. _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
Jacek, nie odpowiedziałeś na pytanie. Jedni żyją zdrowiej, inni nie. Jeśli reakcja organizmu zaszczepionego na wirusa jest taka sama (może różna ilościowo) co po przechorowaniu, to te same zjawiska (mam na myśli ewolucję wirusa) będą występować w populacji zaszczepionej i przechorowanej. Czyli migrowanie w kierunku szczepów na które odporność nabyta (wszystko jedno jak) jest mniejsza. To zwykłe MonteCarlo Za jakiś czas będziemy mieli grypę bis, na którą niektórzy umrą, będzie sezonowa i szczepienia będą działać rok dwa. Ci co przeszli mają trochę lepiej bo wiadomo czego się spodziewać. Natomiast kwarantanna z głową mogła by prowadzić może do wykształcenia szczepów mniej objawowych. Tylko ze to bardzo zależy od czasu kiedy się już zaraża, do wystąpienia objawów, sam wirus działa też bardzo różnie na różne osoby (siostra nie zauważyła, ja straciłem węch na tydzień, szwagier trafił do szpitala, a sąsiad zmarł). Więc też się nie bardzo da. Czy na wszelkie choroby „da się inaczej”… Śmiem wątpić. Ocenia się ze w 50% rak piersi ma podłoże związane z trybem życia. Nawet jeśli jest to 80% bo czegoś nie wiemy to zostaje ta reszta. _________________ Karol SQ5KVS
Szczepionka uczy układ immunologiczny reakcji na jedno białko wirusa, konkretnie białko kolca inaczej też nazywane S.
Teraz wirus mutuje sobie i mutuje właśnie białko S.
W przypadku infekcji wirusem organizm ma do czynienia z całym wirusem i stara się z nim walczyć...
Resztę sobie można jakoś wydedukować ,)
Wniosek z tego taki, ze lepiej postarac sie o wysoka odpornosc 'wlasna' organizmu aby w przypadku 'zlapania' wirusa organizm mogl sobie z nim poradzic jak najmniejszym kosztem - przeciez niektorzy przechodza to bezobjawowo, a to ten sam wirus.
Oczywiscie to moj wniosek, nie musi byc poprawny dla nikogo innego. Roniez (dla mnie, nie dla kogos innego) pomocna jest tu statystyka, prawdopodobienstwo zlapania wirusa w MOJEJ sytuacji, dalej prawdopodobienstwo ciezkich powiklan dla MOJEJ grupy wiekowej i MOJEGO stylu zycia w porownaniu z prawdopodobienstwem efektow ubocznych dla MOJEGO organizmu.
Kontynuujac z SQ5KVS w kontekscie odpowiedzi sp6vgx - MOIM zdaniem, szczepienie osoby ktora przeszla zainfekowanie wirusem jest zbednym narazaniem sie na efekty uboczne, jako ze odpornosc nabyta po przechorowaniu dotyczy 'calego' wirusa a nie selektywnie danej mutacji bialka S. Ale moglem wyciagnac bledny wniosek z odpowiedzi sp6vgx. _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
Vgx, tak, masz rację, z tym ze i tak białko kolca jest tym na co układ uczy się przede wszystkim i w pierwszej kolejności. Btw czytałem ostatnio (nie mam przy sobie ref) ze udało się zsyntetyzować białko z sekwencji RNA. A konkretnie udało się zaprojektować taką sekwencję RNA która wyprodukuje takie aminokwasy które ulepią się w takie białko jak chcemy. Zsyntetyzowali białko podobne do białka kolca (nie miało być identyczne), jak również z powodzeniem zsyntetyzowali inhibitor tego białka który może tak zakleić wirusa, ze nie będzie miał jak wnikać do komórki. Na pytanie jak wtedy będzie uzyskiwana odporność artykuł nie odpowiadał (wszak to takie naukowe pi…lenie ,)) _________________ Karol SQ5KVS
Artykuł nie odpowiada, bo na jakiej podstawie miałby odpowiedzieć?
Myślę, że opcje są trzy:
- organizm na podstawie podobnego białka nauczy się walczyć z tymi właściwymi, czyli z wirusem - organizm nauczy się walczyć z białkiem podobnym, ale nie z wirusem - organizm zostanie 'ogłupiony' przez białko podobne i zignoruje wirusa
Ta ostatnia opcja wyjaśniałaby duży odsetek zaszczepionych wśród nowych zachorowań.
P.S. Doc. Glajdusie Karolu, komunikacja na ciebie oczekuje na tym kanale co ty wiesz a ja sie domyslam. _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
Moim zdaniem dyskusja zaczyna przypominać to zadanie, gdzie ostatecznie wynik jest poprawny, natomiast tok myślenia już niekoniecznie.
https://m.facebook.com/maciej.mayta/videos/4276909392373814/ _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Problem w tym że takie białko też który ma niby zapobiegać wnikaniu oryginalnego wirusa też będzie zapewne atakowane przez układ immunologiczny, kolejna sprawa to jeszcze pytanie jakie ono będzie miało skutek na organizm. Samo białko kolca jest jeszcze dla nas zagadką, zwłaszcza w kwestii tego co było opisane jak długo w przypadku zakażenia ono pozostaje oraz gdzie potrafi wnikać. W zasadzie wszystko jest bardzo złożone i zapewne za jakiś czas coś konkretnego będzie wiadomo.
Tutaj znowu przypomnę link który już wklejałem do ciekawego artykułu jak wnika wirus i dlaczego warianty są problematyczne (tutaj akurat brany pod uwagę wariant Delta). fajne jako podstawa https://www.nature.com/articles/d41586-021-02039-y
Więc tutaj eksperymentując też trzeba na to uważać...
W zasadzie głównym problemem jaki mamy który nie wiem czym jest powodowany czy nieświadomością, czy chęcią zysku lub innym czynnikiem jest to że źle walczymy z tym wirusem. Na początku trochę myślano że będzie jak z grypą, czyli zrobi się szczepionkę raz na rok i będzie po problemie. Niestety prawda okazała się trochę bardziej brutalna i wirus mutuje szybciej niż jesteśmy w stanie stworzyć szczepionkę na dany wariant i dopuścić ją do obrotu.
Choć realne jest zrobienie szczepionki która będzie bardziej odporna na pojawiające się warianty, pytanie kiedy ona powstanie. Znowu spekulacja może podejście sprzedamy trochę dawek obecnych, a potem pomyślimy o czymś bardziej skutecznym (śledząc temat spraw sądowych w USA wytaczanych Pfizerowi, J&J itd. - nie jest to wykluczone patrząc na ich działania z przeszłości)
Kolejna sprawa o ile szczepionki w działaniach profilaktycznych są ok, o tyle ich stosowanie w okresie pandemii jest już dyskusyjne i dobrze nie poznane. Dlatego obecnie spory nacisk powinien być na powstaniu leków w tym zakresie i tutaj znowu jakieś dziwne zjawisko, bo całość wygląda trochę tak jak by to było blokowane i utrudniane zwłaszcza biurokracją.
---
No i jeszcze dla ciekawskich kolejny raport CDC odnośnie szczepionek, NOP-ów itp. W sumie u nas o coś takiego trudno, to przynajmniej można poczytać co piszą w USA https://www.cdc.gov/mmwr/volumes/70/wr/mm7032e4.htm
Trochę szkoda że u nas brakuje takich raportów, a co najwyżej można sobie posłuchać lekarzy celebrytów pałętających się po mediach głoszących jakieś swoje niczym nie poparte teorie...
Jeszcze kolejny link do filmu który podesłał mi dzisiaj znajomy, w sumie podchodziłem do niego sceptycznie. Z góry mówię że nie oglądałem jeszcze całości, ale przesłuchałem wystąpienie Pana Piotra Witczaka. W zasadzie merytoryczne i wyważone porusza wreszcie tematy o których tutaj po części pisałem czyli trochę odnośnie ARR, RRR w odniesieniu do "skutrczności". Toksyczności białka kolca, ADE itd. Generalnie warto posłuchać jak ktoś zwłaszcza nie zna angieslkiego by przeczytać część linków jakie dawałem. Link w zasadzie do miejsca w filmie gdzie zaczyna się wystąpienie (od 14:09)
Teoretycznie wszystko jest OK, jednak w EI rząd już pracuje nad programem odszkodowań poszczepiennych. Nie chodzi tylko o szczepienia COVID ale również wcześniejsze zalecane przez tutejszą służbę zdrowia. Ciekawe ile musi być poważnyxh powikłań że już przetali zaprzestać że problem istnieje. _________________ Alles hat ein Ende, nur die Wurst hat zwei.
Teoretycznie wszystko jest OK, jednak w EI rząd już pracuje nad programem odszkodowań poszczepiennych. Nie chodzi tylko o szczepienia COVID ale również wcześniejsze zalecane przez tutejszą służbę zdrowia. Ciekawe ile musi być poważnyxh powikłań że już przetali zaprzestać że problem istnieje.
Powiedzmy sobie takie coś funkcjonuje od dawna w różnych krajach np. Szwecja... U nas to raczej ma śmieszną formę jak o tym mówimy... Miało być to już dawno, ale pomijając to kwoty są śmieszne. Ot 100k zł to tak na waciki...