Film trochę s.f. ale z akcentem krótkofalarskim. Dzisiaj (29.03.11) w TVP1 o 23:45, może ktoś będzie chciał obejrzeć. _________________ Darek - SP9CLU Częstochowa
Dla tych co jeszcze nie oglądali, szybka recenzja zaczerpnięta z www.tvp.pl
tvp.pl pisze:
(FREQUENCY)
Thriller science fiction, 114 min, USA 2000 Reżyseria: Gregory Hoblit Scenariusz: Toby Emmerich Aktorzy: Dennis Quaid, Jim Caviezel, Andre Braugher, Elizabeth Mitchell, Noah Emmerich, Shawn Doyle, Jordan Bridges, Melissa Errico, Daniel Henson, Stephen Joffe i inni
Jeśli wierzyć niektórym naukowcom, czas nie jest chronologicznym ciągiem, ale składa się z wielu równoległych, alternatywnych ścieżek, które mogą się wzajemnie przenikać. Dalszy postęp naukowo - techniczny powinien więc w nieodległej przyszłości umożliwić nam dowolne wędrówki w czasie. Na takim pomyśle fabularnym zasadza się film Gregory’ego Hoblita, którego akcja toczy się równolegle w roku 1969 i 1999. W 1969 r. Frank Sullivan, dzielny strażak i entuzjasta krótkofalarstwa, mieszka z ukochaną żoną Julią i 6 - letnim synkiem Johnem w domu przy jednej z ulic Nowego Jorku. Rodzina wiedzie szczęśliwe życie, a Frank, mimo niebezpiecznego zawodu i skłonności do brawury, zawsze dotąd wychodził obronną ręką z każdej opresji. Niestety, do czasu. W październiku 1969 r. ginie w płomieniach podczas jednej z akcji ratunkowych. W 1999 r. John, już 36 - letni, nadal mieszka w rodzinnym domu. Jest zdolnym policjantem wydziału zabójstw, ale ostatnio mu się nie wiedzie. Opuszcza go żona, mająca dosyć życia u boku męża wiecznie zajętego obowiązkami służbowymi, a w pracy John musi wrócić do nierozwiązanej od lat sprawy seryjnego mordercy kobiet o pseudonimie "Słowik", który znów daje o sobie znać. Przypadkowo, za sprawą przyjaciela z czasów dzieciństwa, John znajduje w domu należącą niegdyś do ojca radiostację. Naprawia uszkodzenia, udaje mu się uruchomić sprzęt. Nawiązuje kontakt z pewnym mężczyzną podającym się za strażaka. Po paru minutach rozmowy odkrywa ze zdumieniem, że rozmawia... z własnym ojcem żyjącym w 1969 r. Jest to możliwe wskutek silnych erupcji na Słońcu, które spowodowały pojawienie się dziwnych zórz i zakłóceń w eterze. Gdy mija pierwszy szok, a później wzruszenie, John uświadamia sobie, że jutro przypada trzydziesta rocznica śmierci ojca. Ostrzega go, błaga o ostrożność. Uprzedzony o niebezpieczeństwie Frank unika śmierci i dzięki temu zmienia się jego dalsze życie. Również John zaczyna nagle mieć nowe wspomnienia związane z ojcem, a na rodzinnych zdjęciach, których pełno w domu, pojawia się postać ojca, odpowiednio starszego. Ale fakt, że Frank przeżył, pociąga za sobą nieoczekiwane konsekwencje: "Słowik" znacznie się uaktywnia i zamiast trzech ofiar ma teraz na sumieniu aż dziesięć zamordowanych kobiet. Co gorsza, jedną z nich jest matka Johna, zamordowana - jak wynika z akt policyjnych - w 1969 r. Przekonawszy się, że może wpływać na bieg przeszłości, John postanawia spróbować tego jeszcze raz, aby ocalić matkę. Niezbędna jest mu jednak pomoc ojca. John przekazuje mu przez radio wszystko, co wie na temat "Słowika" i okoliczności jego zbrodni. Żyjący nadal w 1969 r. Frank musi powstrzymać psychopatę, żeby uratować Julię. Ale tym samym mimowolnie ściąga na siebie śmiertelne zagrożenie.
Częstotliwość Reżyseria: Gregory Hoblit Wykonawcy: Jim Caviezel, Elizabeth Mitchell, Dennis Quaid
Film faktycznie fajny, tyle że pamiętam kiedyś oglądałem i było zabawne tłumaczenie zwrotu CQ 15 CQ 15 - przetłumaczyli to jako "wołam piętnastkę, wołam piętnastkę" vy73 jarek sq1res _________________ http://www.qrz.com/db/sq1res
Bardzo fajny film. Z tym, że nie "trochę s.f." tylko "bardzo s.f." _________________ www.sq9kel.qrz.pl FS-G707 + Diamond X50 TS-590S + GPE-27 5/8 + LW 40m APRSdroid: SQ9KEL-9 SEE YOU ON WATERFALL, DE SQ9KEL 73!
Czy aż tak bardzo SF ?? Zakładając iż fale radiowe, szczególnie UKF, przechodzą atmosferę, wedrują w kosmosie z prędkościa zbliżoną do światła. Można przyjąć , wprawdzie teoretycznie, iż po iluś tam latach odbiją się w tym kosmosie od czegoś tam. Jakiegos Kwazara, Czarnej Dziury i powróca na ziemię. No i wtedy możemy swojego przodka usłyszeć! Jęśli był krótkofalowcem na przykład! Prawdopodobnie archeologia za kilkast lat bedzie właśnie zajmowała sie odbiorem i detekcja takich zawieruszonych w kosmosie sygnałów! Oczywiście to teoria, ale z pewnym procentem, no może promilem prawdopodobienstwa! 73 Marek sp6nic _________________ 73 Marek sp6nic
Marku, masz absolutną rację. Szkoda tylko, że w drugą stronę to nie działa. Więc rozmowa jest wykluczona. Przyszłość zatem przed nasłuchowcami (albo raczej przeszłość ) Vy73 Jarek sq1res