Na FM raczej nic nie usłyszysz. Bliskie stacje będą kłapały tobie blokadą szumów, przy dużej prędkością nadawania trzeba by ją wyłączyć, bo histereza nie będzie nadążyła z nadawanymi znakami. Dalszych nie odbierzesz, bo tor radiowy ma za duże pasmo i wszystko będzie gineło w dość znacznym szumie FM. _________________ Mateusz Lubecki SP8EBC -- https://www.youtube.com/watch?v=HNZd2JIhYbE
Masz rację Mateuszu ale jak to w technice, w świecie rzeczywistym bywa urządzenia nie są doskonałe więc warto spróbować choćby tylko po to aby namacalnie się przekonać, że nie da rady. _________________ de sp7vmz!
A co z letnimi i VHF? Na stronie PK-UKF jest tylko wykaz otrzymanych dzienników. Nie ma oficjalnych wyników. Co ciekawe opublikowano wyniki InterContest za 2014 rok. Czyli albo rozliczono go tylko na podstawie zgłoszeń bez weryfikacji albo zawody jednak rozliczono tylko nikt nie opublikował wyników. Informacja o statusie radiolatarni też jest nieaktualna. Pozdrawiam Andrzej SQ5GVY
Rzeczywiście, InterContest 2014 policzono bardzo ciekawie, bez uwzględnienia MMC które są przecież zaliczane :-) Może klasyfikacja jest tymczasowa ?
99,999 % prawdopodobieństwa że już nigdy nie zostanie zaktualizowana.
Proponuje poczytać kilka wątków na temat rozliczania zawodów UKF i wyciągnąć wnioski.
Pozdrawiam Jurek SP1JPQ _________________ Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane.
Co do rozliczania zawodów na UKF-ie, może pomyślmy o jakiejś alternatywie do PK-UKF?
ps. Proponowałem przed 2 laty Kolegom z PK-UKF że na swój koszt wydrukuje dyplomy za udział. Odpowiedź .. bedą dyplomy elektroniczne, które każdy będzie mógł ściągnąć na swój komputer.
Jesli tak, to zaoferowałem nagrodę rzeczową, ale pod jednym warunkiem ... zawody muszą być rozliczone ! Bez odzewu. _________________ 73!Andrzej
ps. Proponowałem przed 2 laty Kolegom z PK-UKF że na swój koszt wydrukuje dyplomy za udział. Odpowiedź .. bedą dyplomy elektroniczne, które każdy będzie mógł ściągnąć na swój komputer.
Jesli tak, to zaoferowałem nagrodę rzeczową, ale pod jednym warunkiem ... zawody muszą być rozliczone ! Bez odzewu.
Bez obrazy, nie jesteś oryginalny Problem ten poruszono już w 2010 roku w Zieleńcu. W 2011 roku padły konkretne propozycje. SP5QAT za każdym razem mówił, że już zaraz będzie wszystko ok, ale teraz ma mnóstwo pracy. Dyplomy elektroniczne miały być już w 2011 roku po skandalicznym rozliczeniu zawodów SPAC, Subregionalnych i wszystkich innych organizowanych pod egidą PK-UKF.
Niestety czas płynie i nic się nie zmienia. SP5QAT zabetonował sie z dumnym Contest Manager i ma dużą grupę obrońców, którym nie zalezy aby wprowadzono jakiekolwiek zmiany.
Alternatywa dla PK-UKF? Namawiano mnie do tego wielokrotnie. Nawet poważnie się nad tym zastanawiałem. Jednak doszedłem do wniosku, że wszyscy narzekający szukają tylko kolejnego jelenia na zasadzie "weźmiemy się i zrób" Po tym co napisałeś pewnie dostaniesz ileś maili "to dobry pomysł, trzeba coś zorganizować". Konkretów tam nie znajdziesz i chętnych do działania również.
Pozdrawiam Jurek SP1JPQ _________________ Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane.
Nie należę do obrońców Contest Managera, ale uważam, że jedna czynna zawodowo osoba nie jest w stanie ogarnąć całokształtu spraw związanych z rozliczeniem tak dużej ilości zawodów. Moim zdaniem problemem jest niewłaściwa organizacja przedsięwzięcia a nie niechęć QAT do rozliczania zawodów. Niezależnie od przyczyn, sytuacja jest nie do przyjęcia.
Oczywiście, ze masz rację, ale jeżeli ktoś wie że praca zawodowa nie pozwala mu funkcjonować w hobby to powinien z tego zrezygnować. Chętni do współpracy byli i wcale ich znak nie musiał figurować na "Olimpie" PZK czy PK-UKF.
Pozdrawiam Jurek Sp1JPQ _________________ Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane.
Jak widać nawet najbardziej zapracowany contest manager mógłby wykonać kila prostych czynności 1) zajrzeć do oficjalnego regulaminu zawodów 2) znaleźć stronę ARI oddział Bolonia 3) Nie znając języka włoskiego zobaczyć słowo contest w zakładkach i kliknąć na niej 4) znaleźć rok 2014 i zobaczyć angieski zwrot final scores 5) skopiować adres pliku pdf i zamieścić go na stronie PK-UKF
Proste? Być może, ale nie dla kolegi z SP5 który żyje w przeświadczeniu, że słówka VHF Contest Manager przed nazwiskiem dodadzą mu znaczenia lub spowodują, że będzie miał dłuższego.
I zanim ktoś napisze jaki to biedny zapracowany człowiek, niech się zastanowi że ten zapracowany człowiek ma w d.... wszystkich którzy startują w zawodach UKF.
Pozdrawiam Jurek SP1JPQ
P.S. Pisząc niniejszy tekst, sprawdziłem na stronie PK-UKF. Oficjalnych wyników nie ma. Przy okazji gratuluję koledze SP6LTC 18 miejsca, zwłaszcza, że w pierwszej 20 jako jedyny pracował QRP (oczywiście na tle konkurencji)
_________________ Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane.
I zanim ktoś napisze jaki to biedny zapracowany człowiek, niech się zastanowi że ten zapracowany człowiek ma w d.... wszystkich którzy startują w zawodach UKF.
Jurek święte słowa. Jak nie mam czasu to sie nie podejmuję kolejnych obowiązków - zwłaszcza społecznych. Innym niezrozumiałym dla mnie zagadnieniem jest brak w zawodach ukf kategorii mocowych i assisted/no asisted. Podstawowe grupy spotykane na kf'ie. Jak można wszystkich wrzucać do jednego worka? Jest to mocno demotywujące dla początkujących i tych którzy chcieliby pościgać się z innymi o podobnych warunkach pracy. Można odnieść wrażenie, że regulamin ustawiony jest dla wąskiej grupy która ma przymus okupowania jedynego słusznego podium. Genralnie zmiany na stronie pk-ukf i nowe inicjatywy w postaci np SPAC wzbudziły we mnie nadzieje że coś drgnęło i zmieni się na lepsze ale jak widać stare ma się dobrze i fakt że w SP wzrasta aktywność na ukf'ie to jakiś cud bo raczej nie zasługa pk-ukf
I tak jak piszesz, po rozliczeniu skopiować i umieścić na stronie PK-UKF. Ale jak widać to też był ( jest ) problem.
Jak przekonać Kolegów startujących w zawodach na UKF-ie żeby wysyłali tam swoje logi ?
A po ukazaniu się wyników, zrobię tabelę z polskimi stacjami. Jeśli znalazł by się klub ze stroną internetową , gdzie można by takie wyniki zamieścić to mielibyśmy rzetelnie rozliczone zawody UKF.
Właśnie napisałem e-mail do contest menagera PK UKF w sprawie rozliczenia zawodów za 2014 rok, stacji polskich... _________________ Szymon https://pk-ukf.pl/ https://mmmonvhf.de/es.php?year=2020 144MHz FT817 + PA 40W + 6 el. DK7ZB (boom 2,6m) + rotor/70cm FT817 + 14 el. DK7ZB (boom 3,1m) + rotor
... Innym niezrozumiałym dla mnie zagadnieniem jest brak w zawodach ukf kategorii mocowych i assisted/no asisted. Podstawowe grupy spotykane na kf'ie. Jak można wszystkich wrzucać do jednego worka? Jest to mocno demotywujące dla początkujących i tych którzy chcieliby pościgać się z innymi o podobnych warunkach pracy. Można odnieść wrażenie, że regulamin ustawiony jest dla wąskiej grupy która ma przymus okupowania jedynego słusznego podium. Genralnie zmiany na stronie pk-ukf i nowe inicjatywy w postaci np SPAC wzbudziły we mnie nadzieje że coś drgnęło i zmieni się na lepsze ale jak widać stare ma się dobrze i fakt że w SP wzrasta aktywność na ukf'ie to jakiś cud bo raczej nie zasługa pk-ukf
Pozdrawiam Andrzej SQ5GVY
Andrzej,
To co napisze to moja prywatna opinia, ale poparta jakimś tam jednak doświadczeniem. Po kolei.
Najpierw fakt, a nie opinia Regulaminy zawodów oparte są na generalnym regulaminie zawodów VHF/UHF IARU R1 Regulamin ten nie przewiduje podziału wg mocy ani kategorii assisted/non-assisted. Tak samo jak nie przewiduje mnożników, ani premii za dalekie łączności (to akurat stawia SP w gorszej sytuacji) Zawody UKF nijak się mają do zawodów KF, więc porównywanie regulaminów i kategorii nie ma większego sensu.
Teraz moja prywatna opinia. 1. Podział na moce nie ma sensu. Część ludzie oszukiwała i oszukuje. Innych, a przede wszystkim samych siebie. Zauważ, że niektórzy nie przejmują się nawet przepisami własnego kraju i otwarcie deklarują 2-3 kW (vide wyniki MMC).
IMHO moc to nie wszystko. Znam kilka stacji 500W, które i tak zawsze ze mną przegrywały. Są też stacje z którymi mogę konkurować i nigdy nie doskocze im do pięt. Zerknij na mój wynik w IARU R1 UHF 2014 w kategorii 432 MHz. 9 miejsce w SP zrobione 35 watami (IC-402+HL-35U + 16 el DK7ZB). Gdyby nie to, że pracowałem w zawodach zaledwie 7 godzin to wynik i miejsce byłyby inne. To nie moc robi wynik tylko całość stacji + lokalizacja + umiejetności operatora. Moc służy głównie do przeszkadzania konkurentom. Zwłaszcza w górach i przy użyciu IC-910
2. Assisted/non-assisted To prawda, że trochę wkurza sytuacja w której prawie wszyscy korzystają z ON4KSt w trakcie zawodów i 80% QSO to skedy. Z drugiej strony lepiej, że robią to na publicznym forum niż tak jak niektórzy koledzy na 23 cm, przez telefon (QSO, a nie umówienie się). Z drugiej strony gdyby nie ON4KST to niektóre stacje nigdy by nie obróciły anten na egzotyczny kraj z którego pracuje raptem 50 stacji. Weź pod uwagę, że każda stacja DL ma w promieniu 200 km więcej korespondentów.
3. Czy jest to demotywujące? To wszystko zależy od priorytetów. Jeżeli startujesz w zawodach z założeniem, że musisz wygrać będziesz zawsze sfrustrowany i zaczniesz zastanawiać się czy warto startować. Jeżeli wybierzesz się w teren nacieszyć się wolnym czasem, naturą i mając po prostu frajdę nigdy nie będziesz się nad tym zastanawiał. Jeżeli chcesz wygrywać w skali regionu zacznij organizować grupę contestową i nastaw się na duże wydatki. Jeżeli chcesz się dobrze bawić, żyj i startuj w zawodach w zgodzie z samym sobą.
Pozdrawiam Jurek SP1JPQ _________________ Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane.
Jak przekonać Kolegów startujących w zawodach na UKF-ie żeby wysyłali tam swoje logi ?
A po ukazaniu się wyników, zrobię tabelę z polskimi stacjami. Jeśli znalazł by się klub ze stroną internetową , gdzie można by takie wyniki zamieścić to mielibyśmy rzetelnie rozliczone zawody UKF.
Sorry, ale nie przekonasz, ludzi dla których często poprawne wypowiedzenie "five nine juliett oscar 'ileś tam' 'coś tam'" stanowi duże wyzwanie. A Ty każesz im poruszać się po stronie niemiecko- lub angielskojęzycznej A po drugie do tego podobno jest powołane stowarzyszenie PK-UKF, żeby dbali o takie rzeczy. Gdyby nie olewali członków, być może cieszyliby się większym szacunkiem i mieli więcej ludzi w tym chętnych do działania.
Pozdrawiam Jurek SP1JPQ
_________________ Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane.
To co napisze to moja prywatna opinia, ale poparta jakimś tam jednak doświadczeniem. Po kolei.
Najpierw fakt, a nie opinia Regulaminy zawodów oparte są na generalnym regulaminie zawodów VHF/UHF IARU R1 Regulamin ten nie przewiduje podziału wg mocy ani kategorii assisted/non-assisted. Tak samo jak nie przewiduje mnożników, ani premii za dalekie łączności (to akurat stawia SP w gorszej sytuacji) Zawody UKF nijak się mają do zawodów KF, więc porównywanie regulaminów i kategorii nie ma większego sensu.
Teraz moja prywatna opinia. 1. Podział na moce nie ma sensu. Część ludzie oszukiwała i oszukuje. Innych, a przede wszystkim samych siebie. Zauważ, że niektórzy nie przejmują się nawet przepisami własnego kraju i otwarcie deklarują 2-3 kW (vide wyniki MMC).
IMHO moc to nie wszystko. Znam kilka stacji 500W, które i tak zawsze ze mną przegrywały. Są też stacje z którymi mogę konkurować i nigdy nie doskocze im do pięt. Zerknij na mój wynik w IARU R1 UHF 2014 w kategorii 432 MHz. 9 miejsce w SP zrobione 35 watami (IC-402+HL-35U + 16 el DK7ZB). Gdyby nie to, że pracowałem w zawodach zaledwie 7 godzin to wynik i miejsce byłyby inne. To nie moc robi wynik tylko całość stacji + lokalizacja + umiejetności operatora. Moc służy głównie do przeszkadzania konkurentom. Zwłaszcza w górach i przy użyciu IC-910
Jurku moja opinia też wynika z moich doświadczeń a startuję w zawodach UHF/VHF indywidualnie czy zespołowo mniej lub bardziej regularnie już kilkanaście lat. Wiem że takie są regulaminy dla IARU R1. To był jeden z koronnych argumentów przeciw zmianom które zaproponowaliśmy gdy powierzono nam organizowanie zawodów letnich. Moim zdaniem to słaby argument bo jest typu "tak zawsze było" co oznacza brak rozwoju a po drugie zawsze można prowadzić niezależną klasyfikację generalną dla potrzeb rywalizacji międzynarodowej. Nie musisz mi mówić jakie znaczenie ma lokalizacja, gęstość korespondentów w okolicy itd. Tu w 5 kręgu jest znacznie gorzej niż u jedynce bo nie mamy DLu za miedzą i do wszystkich jest już spory kawałek. Gdyby była klasyfikacja km/qso to w większości przypadków byłbym lub bylibyśmy na pudle a pracuję z mocami 50-100W. Niestety w takich warunkach moc robi różnicę. Zwłaszcza jak się chce zwrócić uwagę operatora dalszej stacji żeby obrócił antenę. Oczywiście masz rację że oszustów to całkowicie nie wyeliminuje. Ale obecna sytuacja tym bardziej zachęca do lekceważenia ograniczeń mocy czy to wynikających z regulaminu czy posiadanych uprawnień bo skoro regulamin "olewa" kwestię mocy to dlaczego zawodnicy mieliby się tym przejmować?
SO1D pisze:
2. Assisted/non-assisted To prawda, że trochę wkurza sytuacja w której prawie wszyscy korzystają z ON4KSt w trakcie zawodów i 80% QSO to skedy. Z drugiej strony lepiej, że robią to na publicznym forum niż tak jak niektórzy koledzy na 23 cm, przez telefon (QSO, a nie umówienie się). Z drugiej strony gdyby nie ON4KST to niektóre stacje nigdy by nie obróciły anten na egzotyczny kraj z którego pracuje raptem 50 stacji. Weź pod uwagę, że każda stacja DL ma w promieniu 200 km więcej korespondentów.
O skedach i QSO przez telefon nie chcę dyskutować bo to zwykła patologia i wstyd. Ja nie sugeruję żeby zabronić korzystania z ON4KST (choć czasem mam wrażenie, że niektórzy nie potrafią już bez netu zrobić QSO). Ja tylko sugeruję żeby osobno klasyfikować tych co z tego ułatwienia korzystają i tych którzy robią QSO "po staremu" bez sztucznych ułatwień Z tymi stacjami w DLu czy OK/OM to nie jest aż tak tragicznie. Zawody trwają 24 godziny jeśli nie ma jakiegoś większego otwarcia to w pierwszych godzinach "obrabia" się okolicę a potem zaczyna się polowania na dalsze stacje. To nie PGA które trwają godzinę i przy dobrej frekwencji trzeba się zwijać żeby wszystkich obrobić.
SO1D pisze:
3. Czy jest to demotywujące? To wszystko zależy od priorytetów. Jeżeli startujesz w zawodach z założeniem, że musisz wygrać będziesz zawsze sfrustrowany i zaczniesz zastanawiać się czy warto startować. Jeżeli wybierzesz się w teren nacieszyć się wolnym czasem, naturą i mając po prostu frajdę nigdy nie będziesz się nad tym zastanawiał. Jeżeli chcesz wygrywać w skali regionu zacznij organizować grupę contestową i nastaw się na duże wydatki. Jeżeli chcesz się dobrze bawić, żyj i startuj w zawodach w zgodzie z samym sobą.
Jurku i tu całkowicie się z Tobą zgodzę. Dlatego po przerwie wróciłem do zawodów. Pomimo kiepskiej lokalizacji (dołek) bawi mnie możliwość zrobienia kilku czasem kilkudziesięciu qso na dużych odległościach wbrew utartym opiniom że UKF to tylko lokalnie. Zawody to doskonała do tego okazja. Ścigam się tylko sam ze sobą. Staram się poprawić liczbę QSO i uzyskać większy ODX. Ale patrząc na całość mam poczucie że coś tu nie tak. Przypomina to wyścig gdzie część biegaczy biegnie po bieżni a część po piasku i to drażni moje poczucie sprawiedliwości i myślę że nie tylko moje. To że u nas jest "50 stacji" to moim zdaniem jest właśnie skutek m.in takie sytuacji w naszym światku kontestowym. Nie ma co ukrywać, wyczynowy ukf jest trudny. Wymaga wiedzy i sporych nakładów finansowych, zwykłego wysiłku fizycznego oraz czasu o który bywa najtrudniej. Trudniej korzystać z kontestowej stacji UKF w trybie rekreacyjnym do żucia szmat czy zaliczenia lekkiego QSO po Europie które na KF robi się bez problemów nawet pojedynczymi watami i na drucie. Tym bardzie organizacje takie pk-ukf powinny wychodzić z inicjatywami zachęcającymi nowych adeptów do pracy w tych wymagających warunkach. A z wyjątkiem SPAC nie widzę żadnej takiej inicjatywy. Popatrz np na kwestię dyplomów za pracę w pasmach UKF. Na stronie pk-ukf są dwa z czego jeden "75 lat PZK" już dawno nieaktualny. Byle oddział PZK czy klub organizuje więcej akcji dyplomowych. A to są właśnie inicjatywy przyciągające do radia.