Będąc ostatnio turystycznie na Teneryfie dokonałem zadziwiającego mnie odkrycia. Prowadziłem nasłuchy pasma na moim baufeng-u UV3r. W zasadzie żadnej aktywności po za jednym przemiennikiem, z którego co jakiś czas dochodziły gwizdy. Link http://www.youtube.com/watch?v=ZSIB1f4Gens&feature=youtu.be Zadziwiło mnie że przez tydzień czasu komuś chce się puszczać gwizdy w eter bez żadnego odzewu i reakcji innych stacji. Olśnienie przyszło po tygodniu wypoczynku..... Na jednym ze spotkań rezydent zareklamował wycieczkę na pobliską wyspę La Gomera. Jedną z atrakcji miał być pokaz języka gwizdanego! Otóż ten unikatowy język - Silbo gomero (od 2009 r. na Liście UNESCO) składającego się z dwóch samogłosek i czterech spółgłosek używany przez Guanczów, zakazany za czasów Franko, od 1990 r. jest podobno obowiązkowy w szkołach na wyspie. To co u nas jest żle widziane gdzie indziej traktowane jako dobro dziedzictwa kulturowego i propagowane nawet w eter! Wspomniany przemiennik EA8E znajduje się na wyspie La Gomera i jest dobrze słyszalny na 145.725 na pd.stronie Teneryfy oraz wyższych partiach wulkanicznego terenu wyspy.
A rozmawiać na przemienniku mogą jedynie znający "gwizdanie", bowiem pasmo mowy jest tam blokowane . Otwieranie blokady wyłącznie poprzez podanie znaku "rypitera" w wiadomy sposób . Ale w sumie wydaje się to naturalne.. Na dużych przestrzeniach gwizd lepiej jest słyszalny. To coś jak nasze CW.
Czego to się człowiek nie dowie będąc radioamatorem hihi. Jakby dobrze poszukać to jest ileś tam wymierających języków. Globalizacja robi swoje... _________________ Michał SQ6OWF