Przemiennik z wyjściem na 145,800MHz
    sq9wtf pisze:

    Przywołam, bo sakramencko lubię ten post i pióro Radka: http://sp7pki.iq24.pl/podglad_posta.asp?id_komentarza=7215535

      SQ8LHI pisze:

      Nie wiem dlaczego to robię ale niech już będzie…

      Czasami problem w komunikacji opiera się na różnej optyce interlokutorów. Większość z tu obecnych ma perspektywę świata techniki, gdzie wszystko jest jasne, precyzyjne i zdefiniowane. Zróbmy zatem mały porządek w definicjach jeśli to da nam poczucie intelektualnego komfortu 😊,,,
      ...

      Przyjęty bandplan ma zatem charakter wewnętrznej umowy, UMOWY SPOŁECZNEJ w tym rozumieniu czy jak kto woli z angielska HOME RULES. Nikt nie ma prawa nikogo zamykać za nieprzestrzeganie tejże społecznej umowy, choć oczywiście koleżeńskość wymaga stosowania się do jej warunków. Naruszane bandplanu jest nieeleganckie i przeszkadza nam w uprawianiu naszego pięknego hobby 😊,,,

      Z amatorskim pozdrowieniem, 73!


To świetny tekst, też go lubię i cenię z wielu powodów.
Ale ten tekst jest tez niebezpieczny jak brzytwa w rekach dziecka
i nie tłumaczy dlaczego tak sie stało jak się stało.

Generalnie należy założyć, ze homo sapiens to istota myśląca.
A jako taka powinna rozumieć, że na czerwonym świetle przechodzić przez
przejście to spore ryzyko.Ale niektóre egzemplarze homo sapiens potrafią
iść w poprzek lub pod prąd.I dlatego na wszelki wypadek zrobiono
stosowny zapis w ustawie "Prawo o ruchu drogowym" i powołano taką służbę jak
Policja aby to prawo egzekwowała.

Zupełnie podobnie jest w radiokomunikacji.
Pomijając wszelkie ITU, IARU i wszystko to co jest za granicami RP,
to właśnie w RP produkuje sie mnóstwo zadrukowanego papieru z tekstami
wymyślonymi w Sejmie RP, a zwanymi "Ustawami".
Jest tam sporo szczegółów ale nie za dużo.

Aby przysłowiowego Kowalskiego głowa nie za bardzo bolała od myślenia i interpretowania
wymyślono jeszcze "Rozporządzenia", wydawane przez Ministra,a tłumaczące i interpretujące
skomplikowane myśli zawarte w ustawie.

Problem w tym, że Minister czytać w głowach radioamatorów nie potrafi i nie chce.
Jest leniwy i chętnie wysłucha lub przeczyta pomysły i zachciewajki napalonych radioamatorów.

Ale przecież nie będzie się za nimi uganiał bo ma to w nosie.Wiec to radioamatorzy
powinni Mu głowę zawracać.
Problem w tym, ze polscy radioamatorzy nie maja do tego głowy, nie chcą, nie potrafią, sikaja na to?
Nie wiem.Fakt faktem ze palcem w bucie kiwnąć im sie nie chce bo wolą
uprawiać LBDGJ.

Jak ktoś nie zna tego skrótu myślowego to mogę napisać, ale prywatnie.
Bo publicznie nie uchodzi.
No,może dwa pierwsze wyrazy to "Leżenie bykiem".
Za resztę można dostać bana na PKI.

I to jest cała smutna prawda o polskiej społeczności radioamatorskiej.

Andrzej eno


  PRZEJDŹ NA FORUM