Balun 4:1
Tomek, mam wrażenie, że miotasz się nie wiedząc tak na prawdę czego oczekiwałeś po tej zamianie, lub przeciwnie - oczekiwałeś jakiegoś cudu, tzn że SWR będzie "płaski jak stół na poziomie 1:1"
Nie będzie, co więcej w układzie takim jak mierzysz (tzn kabel->balun->antena) nie będzie znaczących różnic. To dlatego, że w badanym układzie wszystko zmienia się z częstotliwością tzn: długość falowa kabla (który nieobciążony 50 ohmami transformuje impedancje dorzucając składowe reaktancyjne "od siebie"), parametry samego baluna/transformatora oraz impedancja anteny. Z trzech elementów podmieniasz jeden, którego wpływ na cały układ nie jest (imho) znaczący, przynajmniej jeżeli chodzi o SWR.

Jeżeli chodzi o ilość zwojów - nie piszesz tego, ale zakładam iż na jednym rdzeniu nawijasz balun 1:4 napięciowy Ruthroff'a. Należy nawijać jak najmniejszą ilość zwojów przy jakiej daje się uzyskać minimalne wymagane indukcyjności uzwojenia. Minimalizuje się w ten sposób pojemności pasożytnicze oraz przesunięcie fazowe na wyjściu baluna a tym samym poprawia tłumienie prądu asymetrii (dla idealnie symetrycznego obciążenia) , i tak od 14MHz w górę dla FT240-43 spokojnie wystarczy nawinąć 5zw (23uH -> 2kOhm@14MHz - za Ring Core Calculator) Te różnice widać na przedstawionych przez Ciebie wykresach - w przypadku (za)dużej ilości zwojów rośnie wraz z częstotliwością przesunięcie fazowe wnoszone przez balun (pojawiają się składowe reaktancyjne) i tym samym rośnie również SWR. Z tego właśnie powodu (i w zasadzie tylko z tego) materiał ferrytowy jest lepszy od proszkowego - można te same (wymagane) indukcyjności uzyskać przy _znacznie_ mniejszych ilościach zwojów...

Na sam koniec, odrobina dziegciu to powyższego miodu oczko - ponieważ rzeczywista antena nigdy nie jest idealnie symetryczna dlatego powinno się stosować baluny prądowe zamiast napięciowych, ale o tym już pisałem kilka postów wyżej (UP

Pozdrawiam,


  PRZEJDŹ NA FORUM