a to czemu? podobno to mlodzi potrzebujazkolenia, a mlodzi z angielskim sobie radza.. starzy w takim razie potrzebuja kursu angielskiego?
Pisałem. Nie czytasz ;-) Fakt istnienie literatury i multimediów w obcym języku niestety nie przekłada się na poziom wiedzy wielu młodych polskich operatorów. Zresztą podobnie jak fakt istnienia polskiej literatury. ;-) Trzeba pamiętać, że nie wyszliśmy od spory dotyczącego literatury, tylko od założenia, że staż nasłuchowy jest trudny do zastąpienia nawet przez istniejącą literaturę. I nie chodzi mi o żadem "obowiązkowy staż". Przekomarzanki z Canisem na temat "wszystkich" były tylko jednym z elementów. _________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
Ok, ale pisanie, ze to sie stalo "dzieki wiodacej" (a nie "dzieki prywatnej inicjatywie Wieska") to moim zdaniem naduzycie - organizacja nie miala z tym wiele wspolnego (nie kwestionuje tego, ze Wiesiek byl jej zagorzalym czlonkiem - nie mialem przyjemnosci go poznac). Czyli co, jesli na przyklad SP9GMK przetlumaczy wersje 3 to bedzie, ze tlumaczenie powstalo dzieki Polskiemu Zwiazkowi Lowieckiemu (bo sam jest zagorzalym czlonkiem tego stowarzyszenia) i gdyby nie Polski Zwiazek Lowiecki to by tlumaczenia wersji 3 nie bylo?
"Twoim zdaniem". Problem w tym, że Twoje zdanie to nadal dywagacje a nie wiedza. Ja natomiast wiem, rozmawiałem z nim na ten temat i to nie raz. Jeżeli GMK stwierdzi, że PZŁ było istotnym elementem mającym wpływ np na fakt zabrania się za tłumaczenie, to nie będę tego negował.
jesli na przyklad SP9GMK przetlumaczy wersje 3 to bedzie, ze tlumaczenie powstalo dzieki Polskiemu Zwiazkowi Lowieckiemu (bo sam jest zagorzalym czlonkiem tego stowarzyszenia)
Małe sprostowanie: Nie jestem i nigdy w przeszłości nie byłem Członkiem PZŁ w myśl postanowień § 7. Statutu PZŁ W chwili obecnej jestem wpisany do bazy PZŁ ,,Łowiectwo w Polsce" jako Stażysta, Kandydat do Polskiego Związku Łowieckiego (§ 15. Statutu PZŁ) , odbywam przewidziany przepisami staż w Kole Łowieckim ale Członkiem PZŁ nie jestem _________________ Pozdrawiam Grzegorz SP9GMK | HF0POL
Egzamin na Świadectwo radiooperatora klasy A zdany w dniu 18.10.2014 Świadectwo doręczone przez listonosza w dniu 02.01.2015 - 76 dni od egzaminu Wniosek o pozwolenie złożony osobiście w dniu 09.01.2015 w siemianowickim UKE Pozwolenie doręczone przez listonosza w dniu 27.01.2015
To mówił Rejtan-Eksperymentator; Mutant, przebieraniec w gatunku krótkofalowych; bez pojęcia o wyobrażeniu (za Gomoliszewski J. SP3SLU, 2017: post #2421694 - forum PKI) Niektórzy mówią, że to Polarnik organizujący DX-pedycje na Szetlandy...My wiemy tylko, że jego znak wywoławczy to SP9GMK|HF0POL OBRAZEK
a to czemu? podobno to mlodzi potrzebujazkolenia, a mlodzi z angielskim sobie radza.. starzy w takim razie potrzebuja kursu angielskiego?
Pisałem. Nie czytasz ;-) Fakt istnienie literatury i multimediów w obcym języku niestety nie przekłada się na poziom wiedzy wielu młodych polskich operatorów.
nosil wilk...
tyle razy pisales zeby nie 'gdybac'...
konkrety poprosze.. kto i jakie badania wiedzy prowadzil, jakich grup wiekowych i stazu krotkofalarskiego, w jaki sposob badano powiazanie miedzy brakami wiedzy w konkretnej dziedzinie, a dostepnoscia materialow szkoleniowych w j.obcym dla tej dziedziny? jakie jezyki obce brano pod uwage?
Na razie Canis wskazał JEDNO źródło, które ukazało się wyłącznie dzięki "WIODĄCEJ" Wniosek (na podstawie dotychczasowych danych) jest prosty - gdyby nie wiodąca, to nie byłoby się z czego "samokształcić" Uparcie czekam na pozostałe "WSZYSTKIE", dobrze jest wiedzieć z czego się uczyć...
_________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Na razie Canis wskazał JEDNO źródło, które ukazało się wyłącznie dzięki "WIODĄCEJ" Wniosek (na podstawie dotychczasowych danych) jest prosty - gdyby nie wiodąca, to nie byłoby się z czego "samokształcić" Uparcie czekam na pozostałe "WSZYSTKIE", dobrze jest wiedzieć z czego się uczyć...
No nie, powoływanie się na PKI. ;-) Właśnie potwierdziłeś moją teorię. Zapomniałeś jeszcze o facebook - mądrości z PKI...
Jeśli gdzieś jest wyjaśnione co to jest to czemu tego nie podać jako źródło? Szczególnie, ze ak szukam to zwykle nie kończę po jednym tylko weryfikuję w kolejnych miejscach. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Długo nie trzeba było czekać na sympatyczny przykład. Macie w wątku o PZK przypadek znakomitego samokształcenia - problem zrozumienia obrotu kartami QSL. Ani literatura nie pomogła, ani znajomość języków,ani nawet niezwykła prostota clubloga.. ;-) _________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
Długo nie trzeba było czekać na sympatyczny przykład. Macie w wątku o PZK przypadek znakomitego samokształcenia - problem zrozumienia obrotu kartami QSL. Ani literatura nie pomogła, ani znajomość języków,ani nawet niezwykła prostota clubloga.. ;-)
BTD. Jak sam wiesz. A skoro tak to żadne forma kształcenia nie pomoże. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Ba! mozna wyciagnac dalsze wnioski... 'podmiot' pisze o skladkach, o biurze QSL... Czy bedzie to zbyt daleko idacy wniosek, ze 'podmiot' jest czlonkiem PZK? Jakiegos klubu? Czy bedzie to zbyt daleko idacy wniosek, ze klub i PZK zawiodly w tym przypadku, bo nie byly w stanie przekazac 'podmiotowi' odpowiedniej wiedzy..? Czy zgodnie z opinia sp9mrn o tym forum, mozna traktowac podany przez niego przyklad powaznie?
Again - nie czytasz ;-) Podmiot sam pisze, że jest członkiem wirtualnego oddziału PZK.
[ Again - nie czytasz ;-) Podmiot sam pisze, że jest członkiem wirtualnego oddziału PZK. MAc
Odział wirtualny, więc nie miał go kto nauczyć. "ELA" pewnie go tylko nauczyła, że ma mieć maila ze swoim znakiem@<coś tam cokolwiek kropka cokolwiek>. Sorry Panie i Panowie, nie mogłem się powstrzymać _________________ Pozdrawiam Chrystian SQ3GJH
Teza jest taka, ze mozna sie nauczyc krotkofalarstwa bez klubu (dokladniej - tylko z wykorzystaniem literatury i mozliwosci jakie daje internet, czyli nie tylko fora i e-booki ale tez YT, webinary, Skype, praca na stacji remote itp.) a nie ze kazdy bez wyjatku jest w stanie to zrobic
Nie. Tezę to ja stawiałem - a ty ją chcesz odwrócić Teza jest taka, że można się nauczyć samemu, ale lepiej i skuteczniej jest nauczyć się przy pomocy żywego człowieka obok - który wie, pokaże i pomoże. Amerykanie wymyślili na to nazwę Elmer. Reszty nie komentuję, bo nie odnosi się do tezy, którą postawiłem tylko do jej wariacji by Rad_n Może tylko tyle, że poprzez "staż nasłuchowy" nie rozumiem wyłącznie słuchania tylko nabycia odpowiedniej ilości wiedzy pozwalającej na wyjście w eter bez wstydu. Egzaminy są łatwe - i to ma swoje wielkie zalety - daleki jestem od tego, żeby urzędnikom podsuwać myśl komplikowania. Ale rozsądek mi mówi, że należy ludziom TŁUMACZYĆ, że często poprzez brak podstaw robią wiochę sobie i innym
Ty stawiasz jedna, ja (wraz z EI2KK) druga. Sorry, nie masz na to monopolu
Nie mam. Tyle tylko, że zaciemniasz obraz i uniemożliwiasz dyskusję.
rad_n pisze:
Nie uwazam tez, aby popelnianie bledow (nawet elementarnych) to byla "wiocha"
No to się trochę różnimy. Oczywiście najprościej by było utrudnić egzaminy do takiego stopnia, żeby niedouczony człowiek nie mógł wyjść w eter - ale ja (może głupio) wierzę jednak w samoregulację. Tyle, że do tego potrzebna jest RÓWNIEŻ wola pacjenta, który popełnia błędy ;-) Uważam tworzenie warunków do edukowania ludzi za jedną z ważniejszych rzeczy w naszym hobby. Co gorsza coraz bardziej uważam organizowanie kursów mających na celu WYŁĄCZNIE przygotowanie do egzaminu za błąd.
rad_n pisze:
To zaden wstyd byc poczatkujacym i popelnic blad, wstyd to byc weteranem pasm i takiemu poczatkujacemu nie umiec skutecznie pomoc (edit: albo "ciagnac szydere" z jego bledow, tym bardziej publicznie - to dopiero jest wiocha!).
Lub być początkującym, przekonanym (na podstawie zdanego egzaminu) o swojej ogromnej wiedzy i umiejętnościach - i nie przyjmującym żadnych wskazówek... ;-) Pokazałem ci ostatnio co najmniej dwóch samouków, pozbawionych podstawowej wiedzy. ;-)
A wracając do filmu o "big wheel" - taki film nie zastąpi projektu anteny. Ale jeżeli masz projekt, to taki film znakomicie ułatwia wykonanie anteny pokazując kluczowe elementy. Dzięki niemu przeciętnie uzdolniony mechanik wykona taką antenę szybciej i sprawniej. Ale to tak na marginesie.
Oczywiście najprościej by było utrudnić egzaminy do takiego stopnia, żeby niedouczony człowiek nie mógł wyjść w eter - ale ja (może głupio) wierzę jednak w samoregulację. Tyle, że do tego potrzebna jest RÓWNIEŻ wola pacjenta, który popełnia błędy ;-) Uważam tworzenie warunków do edukowania ludzi za jedną z ważniejszych rzeczy w naszym hobby. Co gorsza coraz bardziej uważam organizowanie kursów mających na celu WYŁĄCZNIE przygotowanie do egzaminu za błąd.
Pisałem juz kilkukrotnie: Zobaczcie sobie na hamerykańskie egzaminy. Sę po prostu dobre. Wymagają podstawowej wiedzy a jednak dosyć konkretnej. Nie są zbyt trudne - ja jako początkujący zdałem egzamin na najwyższy stopień. Kursy tylko przygotowujące do egzaminu owszem, są bez sensu, bo niczego nie uczą. Ale to wynika z jakości pytań na naszym egzaminie. Co pocieszające: nie dalej jak godzinę temu dzwonił do mnie kolega z Warszawy, bo chcą kurs robić dla ludzi. Cieszy. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Jesli masz projekt/rysunek techniczny to przecietnie uzdolniony mechanik nie potrzebuje fotek zeby np. nagwintowac otwor...
Tak, zdjęcia przedstawiające gwintowanie są niepotrzebne. Ale sporo jest przydatnych. Nie każdy nauczył się na skajpaju czytać rysunki techniczne.
Mój sąsiad, tokarz/frezer chciał model z kartonu 1:1 ;-) Oczywiście wymiary liczbowo, ale wyobraźni przestrzennej to nie cholery nie miał. Za to był niezwykle "użyteczny" i precyzyjny. szkoda, że umarł, bo teraz nie dość, że muszę jakiegoś cada katować z powodu głupiej flanszy to jeszcze chcą ze mnie zdzierać jak za zboże. _________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
Pisałem juz kilkukrotnie: Zobaczcie sobie na hamerykańskie egzaminy. Sę po prostu dobre. Wymagają podstawowej wiedzy a jednak dosyć konkretnej. Nie są zbyt trudne - ja jako początkujący zdałem egzamin na najwyższy stopień. Kursy tylko przygotowujące do egzaminu owszem, są bez sensu, bo niczego nie uczą. Ale to wynika z jakości pytań na naszym egzaminie.
Pisałem juz kilkukrotnie: Zobaczcie sobie na hamerykańskie egzaminy. Sę po prostu dobre. Wymagają podstawowej wiedzy a jednak dosyć konkretnej. Nie są zbyt trudne - ja jako początkujący zdałem egzamin na najwyższy stopień. Kursy tylko przygotowujące do egzaminu owszem, są bez sensu, bo niczego nie uczą. Ale to wynika z jakości pytań na naszym egzaminie.
A potem przeczyta to ktoś z UKE i będzie na ciebie. ;-)
Po pierwsze: @SP9MRN to trzeba sobie jasno powiedzeć - Pytania na polskich egzaminach na świadectwo operatora urządzeń radiowych w służbie amatorskiej są durne i nie potrzebne do pracy na pasmach - oczywiście znajdą się tam takie wiadomości, które prace na pasmach ułatwią i są przydatne ale są też i takie, które ulatują kwadrans po wyjściu z UKE z egzaminu/ Z tego co rozumiem, to UKE wie o tym ale nie jest zainteresowane aby coś robić w tym temacie jak narazie - problem egzaminów był poruszany na rozmowach w MC i widać, że nic z tego nie wyszło. - A jeśli ktoś z UKE to czyta, to dobrze, bo to jakby nie było taki ,,głos środowiska" bez spiny i można duzo z tego wyciągnąć.
Po wtóre: Drogi Canisie SQ9ZAQ wspominałeś, że bez problemu zdałeś egzamin na najwyższy stopień amerykańskiej licencji radioamatorskiej(Extra Class). Mam w związku z tym do Ciebie pytanie: W jaki sposób poradziłeś sobie z ,,ogarnięciem" amerykańskiego adresu pocztowego dla FCC? Czy możesz polecić jakąś dobrą firmę mailforwardingową, która udostępnia skrytki adresowe swoim klientom i przekierowuje do nich korespondencję z USA? Pytam, gdyż sam już dawno noszę się z zamiarem zdawania na Extra Class na jednej z licznych sesji w Niemczech ale sprawa ,,utknęła" na etapie adresu amerykańskiego - nie mam w USA nikogo, kto by mi mógł użyczyć adresu, więc pozostaje mailforwarding. Jestem ciekaw jak Ty tę sprawę zalatwiłeś i czy możesz coś doradzić lub przestrzec przed którymś z pośredników.
=============================================================================================================== Teraz odnośnie egzaminów, stażów klubowo-nasłuchowych, kursów przygotowawczych: Kilka postów temu zostało przez ,,podmiot o wieloletnim stażu nasłuchowym" poddane w wątpliwość, że można się nauczyć podstaw radiotechniki amatorskiej z filmów umieszczonych w internecie. Otóż pragnę tutaj przytoczyć dobre przykłady pod hasłem ,,Jak to się robi w Ameryce": Ham College
HAM RADIO 2.0
i w Niemczech
Jak widać można - nawet pomimo, że niektórym może się to nie podobać, że się uczy online
Nauczanie nowych w klubach jest dobre i dużo daje - pod pewnymi warunkami: 1. Kluby musiałyby funkcjonować - Dziś jak wiemy kluby to jest wyjątek w gminach. Porównajmy sobie ile jest kół wędkarskich, kół łowieckich a ile funkcjonujących klubow w RP i w poszczególnych gminach - w wielu gminach brak jest nawet jednego klubu krókofalarskiego (i co ma zrobić ktoś nowy, co by się chciał uczyć w klubue ale klubu w jego okolicy brak) 2. Kurs powinien przebiegać wedle pewnego określonego sylabusa a nie na zasadzie ,,Jasiu to weź teraz młodym powiedz jakeśmy to RBM-ke w wojsku stroili" 3. Kadra prowadząca kurs powinna być merytorycznie przygotowana do pracy z grupą docelową (dziećmi, dorosłymi, starszymi, niepełnosprawnymi etc.)
Mamy ochywiście wyjątki - kluby i inicjatywy, które funkcjonują dobrze np. Ryjek, klub Hackerspace-u Kraków, klub Radioreaktywacji w Międzylesiu. Jak mówię, to są wyjątki w skali kraju - które zaczynały POMIMO PZK . Niech sobie każdy we włosnym zakresie odpowie co My jako środowisko zrobiliśmy, co zrobił Związek, że doszło do sytuacji gdzie kluby krótkofalarskie się zwijają.
Co do nauki ,,do egzaminu" - nie widzę w tym nic złego, gdyż jak podchodzimy do jakiegokolwiek egzaminu( nie tylko radiowego) to naturalnym jest, że chcielibyśmy go zdać a nie uwalić. I dlatego właśnie dobrze się jest uczyć ,,pod kątem egzaminu" pewnych treści - a już po zdanym egzaminie można bez spiny ,,doszkalać" się we własnym zakresie z tego, co nas interesuje albo z tego co nam słabo idzie... _________________ Pozdrawiam Grzegorz SP9GMK | HF0POL
Egzamin na Świadectwo radiooperatora klasy A zdany w dniu 18.10.2014 Świadectwo doręczone przez listonosza w dniu 02.01.2015 - 76 dni od egzaminu Wniosek o pozwolenie złożony osobiście w dniu 09.01.2015 w siemianowickim UKE Pozwolenie doręczone przez listonosza w dniu 27.01.2015
To mówił Rejtan-Eksperymentator; Mutant, przebieraniec w gatunku krótkofalowych; bez pojęcia o wyobrażeniu (za Gomoliszewski J. SP3SLU, 2017: post #2421694 - forum PKI) Niektórzy mówią, że to Polarnik organizujący DX-pedycje na Szetlandy...My wiemy tylko, że jego znak wywoławczy to SP9GMK|HF0POL OBRAZEK
Po wtóre: Drogi Canisie SQ9ZAQ wspominałeś, że bez problemu zdałeś egzamin na najwyższy stopień amerykańskiej licencji radioamatorskiej(Extra Class).
Dobra, źle się wyraziłem i formalnie egzaminu nie zdawałem. Jedynie ARRL na swoich stronach udostępnia wirtualne egzaminy i tam sobie to ze 2-3 razy przećwiczyłem, za każdym razem ze skutkiem pozytywnym. Oczywiście w części dotyczącej przepisów lokalnych miałem najwięcej błędów. Przepraszam za wprowadzenie Cię w błąd. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Co do nauki ,,do egzaminu" - nie widzę w tym nic złego, gdyż jak podchodzimy do jakiegokolwiek egzaminu( nie tylko radiowego) to naturalnym jest, że chcielibyśmy go zdać a nie uwalić. I dlatego właśnie dobrze się jest uczyć ,,pod kątem egzaminu" pewnych treści - a już po zdanym egzaminie można bez spiny ,,doszkalać" się we własnym zakresie z tego, co nas interesuje albo z tego co nam słabo idzie...