_________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
_________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Wg. mnie film jest kontrowersyjny. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Oczywiście - przewaga technologiczna jest niezaprzczalnie ważna jeżeli chodzi o gromadzenie informacji i rozpoznanie pola. Tylko powiedzcie -którą wojnę wygrano wyłącznie dzięki rozpoznaniu i ew bombardowaniu? Predzej czy pózniej wchodzi jakiś "ludzik". Jesli nie można uderzyć we wroga bezpośrednio to walczy się pośrednio. Partyzantką. Propagandą. Czy Amerykanie wygrali wojnę w Wietnamie? Zasadniczo mogli ją wygrać. To czemu przegrali? Dzięki propagandzie i hipisom którzy tak się naprzykrzali politykom że Ci mieli dość. Historia pokazuje (choć - niezbyt często) ze determinacja i spryt, zmiana zasad pozwala wygrać bitwę z przeciwnikiem mającym potężną przewagę. Oczywiście trzeba mieć ten spryt. Zespołowo. I kalkulować koszty - bo moze nie warto. _________________ Karol SQ5KVS