Grupa: Użytkownik
Posty: 8218 #5462097 Od: 2008-3-18
Ilość edycji wpisu: 1 | sp2bmx pisze:
Jestem już starym człowiekiem. Ale krótkofalowcem byłem "od zawsze". I wiem, że to co przychodzi łatwo, tego się nie ceni. Dlaczego? Ja na licencję czekałem 6 /sześć/ lat. Jest rok 1959 Mam lat 12 i chodzę do 6-ej klasy. Podstawówka wtedy miała ich 7. Mama dała monetę 5 zł /z rybakiem na rewersie/ na tace.
Po drodze kupiłem "Radioamatora" /też 5 zł/. A tam, na ostatnich stronach, coś czego absolutnie nie rozumiałem. KRÓTKOFALARSTWO. W SP nie było ŻADNEJ KSIAZKI, nie było TV /u nas w Toruniu dopiero w 63 roku/.
Zacząłem uczy c się CW. To była podstawowa emisja. SSB jeszcze nie było a nadawanie na AM było największą porutą. Po prostu nadawać na fonii to był wstyd. Ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem. Nie miałem kontaktu z żadnym nadawcą czy klubem
Zacząłem uczyć si CW. Tak, ale po pierwsze RX "Pionier", który mieliśmy w domu CW nie odbierał. Tylko AM. Proszę, by zainteresowanie przełączyli swoje TRX-y na AM i odbierali CW.
No i nie miałem alfabetu morsa. Gdzie go zdobyć?
Pomyślałem, ze harcerze posługują się nim. Poszedłem do sklepu "harcerskiego". Pamiętam, jak by to było dziś. Broszura pt "Harcerka na zwiadach". . Tam był ten upragniony przeze mnie alfabet. Ale trochę inny. Rysunkowy. Niektóre z nich pamiętam do dziś.
A - to krzak agrestu, gdzie owoc był zaznaczony jako kropką a kreska była gałazka. B - bilard, gdzie kij to kreska a trzy bile to kropki. itd.
Nauczyłem się. Ale gdzie słuchać?
Wiele, bardzo wiele nocy przeznaczyłem na słuchanie. Ale to było /bez BFO/ tylko jakies pukanie w głośniku. Dalej nie miałem kontaktu z żadnym k-falowcem a Toruniu.
Nawiązałem kontakt z równieśnikiem, póżniejszym SP3AXQ. On wytłumaczył mi, ze do odbioru CW potrzebne jest BFO. Przysłał schemat i elementy.
Koledzy, to była moja pierwsza konstrukcja i ....DZIAŁAŁA.
Zacząłem słuchać. To były dziesiątki nieprzespanych nocy. Nie miałem pojęcia jak się uczyć.
Przez cała noc odebrałem jakie CQ DE i nie wiem dalej.
Tato krzyczał /niewyspany do szkoły/, mama mnie broniła.
Nigdy nie zapisywałem odebranego tekstu. Nie wiedziałem, że raczej powinno się teks zapisywać. I tak robię do dziś.
Kiedyś będąc z Rodzicami na spacerze w samym centrum miasta widzę: Liga Przyjaciół Żołnierza. Radioklub. /teraz LOK/. Były wakacje w 60 roku. Poszedłem i ... rozczarowanie. By być członkiem klubu muszę mieć zgodę Rodziców i wychowawcy klasy. Można to sobie w TERAZ wyobrazić? Po ok. pół roku wychowawca klasy dał zgodę.
JESTEM członkiem klubu.
Jest końcówka roku 60-eg. Wewnętrzny, klubowy egzamin mam dostęp do radiostacji.
Ale nie "tej dużej", klubowej gdzie pracują koledzy Tylko do RBM1. Po trzech latach możemy zdawać egzamin na świadectwo uzdolnienia. Ja, póżniejszy SP2AVD /SK/ i też późniejszy SPEPV. Zdajemy w trójkę egzamin i czekamy na licencję. Ja dostałem po trzech latach. Genek /EPV/ jeszcze później.
I konkluzja:
To co przychodzi łatwo tego się nie ceni.
PS. Ja przez moment używałem sufiksu jednoliterowego. Wydawało mi się, ze te sufiksy będą wyjątkowe, jak w Stanach. Stało się inaczej. więc wróciłem do starego sufiksu.
VY 73/ Janek/SP2BMX.
Trochę to przypomina moją historię tylko kilka lat później bo w roku 63 ,takie to były czasy ale minęły i jak Michał napisał dziś się kupuje jak pyry w warzywniaku ,może to dobrze a może źle to oceni historia. _________________ http://sp6ix.pl.tl
W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.
Nie znoszę nieuków i arogantów. |