Grupa: Użytkownik
Posty: 393 #5404691 Od: 2011-9-20
| Nie dysponuję warunkami lab i wzorcami kalibracyjnymi, ale w warunkach naturalnych starałem się zestawić ze sobą wyniki pomiarów i wyznaczyć „odchyłkę” dla czujnika bez podgrzewania w funkcji wilgotności i temperatury. Stanowisko składało się z: 1. czujnika pomiarowego PM2,5 PM10 bez podgrzewania 2. czujnika pomiarowego PM2,5 PM10 z podgrzewaniem 3. higrometru z termometrem 4. w odległości 120m znajdowała się „prawdziwa” stacja GIOŚ, a wyniki pomiarów dostępne via net przejęte zostały jako punkt odniesienia. W okresie pomiarowym 30 dni PM10 miał wartość od 2,8ug/m3 do 196ug/m3. Czujnik z podgrzewaniem wykazywał wartości zbliżone, a max odchyłka wynosiła +20% Czujnik bez podgrzewania wykazywał wartości zbliżone tylko w słoneczne pogodne dni, wieczorami, w nocy przy niskiej temp i dużej wilgotności odchyłka wynosiła ponad 100% Na błąd porównania pomiarów mogła mieć wpływ odległość (raczej mały) oraz sposób pomiaru i prezentacji wyników 15/60 min. Wniosek: przy zmiennych temperatura / wilgotność nie mogłem wyznaczyć funkcji, która pozwoliłaby przeliczyć wynik na zbliżony do tego z GIOŚ.
sp3qfe pisze:
Już tak się zdarzyło, że źle oszacowałem bilans ciepła np. z braku czasu pochopnie zastosowałem kapsułę ze styropianu o grubości około 5cm i ogrzewanie z rozwiązania ze ścianką o grubości 1cm styropianu (bo takie działające było pod wówczas ręką). W konsekwencji podczas lotu z Celestynowa detektor promieniowania przestał pracować, bo pomimo ujemnej temperatury otoczenia, "przegrzał się" i w czujniku nie zachodziło zjawisko Geigera, do czasu obniżenia się temperatury na detektorze. Dlatego po schłodzeniu pomyślałem przez chwilę o ponownym ogrzewaniu. Dziękuję za Wasze pomysły.
Ogrzewanie było „non-stop” czy był zastosowany jakiś termostat ?
. _________________ Myślenie nie boli. Christopher (Krzyś) SP94908KA
|