
Grupa: Użytkownik
QTH: Lubin/JO81CJ
Posty: 403 #6933564 Od: 2011-2-25
| Waldi1954 pisze: SP69764_ex_SP95094KA pisze:
Przez sporo lat używałem słuchawek wojskowych rodem z ZSRR od plecakowych radiostacji Miałem jak na tamte czasy ogromną zaletę, mikrofon z przyciskiem PTT Słuchawki były dynamiczne a mikrofon węglowy. Nakładki na słuchawki były z mikrogumy. Pachniały „obcym“ Ale najbardziej „przylegały do głowy“ słuchawki w hełmofonie. Należało tylko wywalić laryngofony i zastosować mikrofon z przyciskiem PTT To było ponad pół wieku temu. Przed tym - robiłem sam kabłąk do słuchawek, sklejałem z kwałków mikrogumy nakładki na małżowiny uszne. nie potrafiłem „wymodelować“ nakładki w inny sposób - jak sklejanie. W międzyczasie miałem poważny wypadek komunikacyjny i wyszedłem z tego z wieloma połamanymi kościami, kościami głowy też. Na jedno ucho słyszę gorzej po wypadku, na dodatek słyszę cały czas dzwonienie o różnym natężeniu i jakby zmodulowane. To coś, jak dzwoniący szum. Miałem wielokrotnie robione badania słuchu i mam do dzisiaj audiogramy, co słyszą moje uszy - lewe osobno, prawe osobno. Konkluzja Jak kiedyś mogłem bez problemów siedzieć przy radiu przez bardzo wiele godzin z "klapkami na uszach“ teraz jest to poza mną. Aby słuchawki dopasować do indywidualnego użytkownika - użytkownik sam musi wybrać. Ogarnia mnie śmiech - jak guru rekomenduje słuchawki za 250 zł i wszyscy je kupują, piszą peany na cześć geniusza guru i łykaja wszystko jak gęsi kluski, łykają a pretendent do "małego guru“ cały w wazelinie. Młody człowiek inaczej „znosi“ słuchawki na głowie. Stare ludzie nie tylko nie śmiecą - nie „znoszą“ byle czego jako słuchawki na gowie. Podpinanie się pod sprzęt z samolotu, czołgu, helikoptera, czy atomowego okrętu podwodnego, jest kompletnie nieuzasadnione. Jakiemuś młodemu wilczkowi mogą spasować słuchawki stosowane w amerykańskim helikopterze. Staremu repowi - niekoniecznie spasują. Śmieszy też to, że słuchawki mają wycinać szumy, które produkuje radio. Kup dobre radio, które szumów nie produkuje, zbuduj super instalację antenową - nie na kopule windy osobowej familoka 11 piętrowego. (są pasjonaci radia, którzy opuszczają śmietnik ze śmieciami elektromagnetycznymi i udają na pustynię cywilizacyjną) Jedna z wypraw DX miała problem, bo tubylcy po sieci zasilającej w prąd „puścili“ internet. Parę dekad temu, mogłem słychać wszystkiego przez Altusy 140 Sygnał z radia też. Dzisiaj muszę brać pod uwagę stan zdrowia mej żony i mój stan zdrowia. A słuchawki - spasowały mi po córce - musiałem polutować tylko kabelki, które poprzegryzał kot. Są to wysłużone słuchawki gamingowe. Mają niezwykle miękkie nakładki i nie gniotą uszy. Moje uszy mieszczą się w nich doskonale. Kupiłem bezprzewodowe, klapki owalne i mniejsze, i całość jeszcze lżejsza - nie pasują mi w ogóle. W tych sprawach należy iść do sklepu, gdzie można słuchawki „przymierzyć“ zdać się na dobrego „sprzedawcę pietruszki“ problem w tym, jak go rozpoznać... A na forum Panie... Lans.
Co to za brednie? Czy ty się kolego dobrze czujesz? Myślę, że jednak powinieneś udać się do specjalisty od głowy...
Używam słuchawek Lightspeed Zulu 3 - są lekkie i zarazem solidne.
Małe pytanie: Jaka jest oporność tych słuchawek? |