Ojczyzna Polszczyzna...
Witam wszystkich kolegów po wakacyjnych wojażach. Przepraszając z góry za odejście od krótkofalarskiego tematu chciałbym poruszyć na Forum pewną, w moim odczuciu dość istotną, kwestię. Chodzi mianowicie o język, jakim się na naszym Forum posługujemy. Często czytając wypowiedzi niektórych kolegów powątpiewam, czy język polski jest ich ojczystym językiem, a jeśli tak, to dlaczego darzą go tak małym szacunkiem. Potrafię zrozumieć fakt, że ktoś ma problemy z dysleksją ( choć w czasach, gdy chodziłem do szkoły takiej choroby nie było, jak ktoś robił błędy, dostawał po prostu „konia” z polskiego ), ale można temu zaradzić pisząc tekst w „Wordzie”, wklejając go potem do formularza Forum.
Któryś z kolegów napisał kiedyś, że robiąc błędy ortograficzne w swoich wypowiedziach na Forum, obraża się tych, którzy to potem czytają. No cóż, ja nie czuję się tym specjalnie obrażony, natomiast byłoby mi głupio i wstyd, gdybym to ja właśnie tak pisał ( choć nie mówię, że mi się nigdy nie zdarza zrobić „byka” ).
Oprócz błędów wynikających może z niedbalstwa, a może z dysleksji, pojawiają się w niektórych wypowiedziach na Forum wyrazy, które nie świadczą dobrze o używanym przez nas języku. Czytam więc o Ickach, albo Jezusach zamiast o radiu Icom, czy Yaesu. Rozumiem potrzebę upraszczania nazw własnych u niektórych ludzi, ale stąd już tylko krok do określania np. mikrofonu wyrażeniem „grucha z kompresją” ( słyszy się toto nieraz na CB-radiu ). Naprawdę nie ma potrzeby abyśmy tak zaśmiecali nasz język. Niech różni się on od tego, jakiego używa się na „autoszrocie”, gdzie są auta „w klimie”, „w benzynie”, „w skórze” i „w dizlu”. A wśród marek są, między innymi, „Beemki” i „Merole” – oczywiście wszystkie to „nówki nie śmigane”.
Postarajmy się więc, aby nasza polszczyzna szła w parze z naszą wiedzą i kulturą techniczną, tak aby nie postrzegano nas jak dziwaków, którzy na dodatek posługują się językiem ze składnicy złomu.


  PRZEJDŹ NA FORUM