Stare radio okazja + GRATIS DLA PANI |
Witaj Zbigu Tak mi coś świta, chodzi po głowie że te tranzystory w.cz zastosowane w odbiorniku do łowów na lisa na 144 HHz to były AF139. Ale głowy nie dam. Natomiast straciłem pamięć i nie pamiętam zastosowanych tranzystorów w nadajniku w końcówce. Wiem jednak doskonale że trza go było "utopić" w radiatorze. Ja stosowałem jakiejś kawałki Cu które były wiertnięte z grubsza na wymiar obudowy tranzystora a od mojego wujka Leona miałem jakiś rozwiertak którym się rozwiercało otwór w płytce i na delikatny wcisk wprowadzało się w ten otwór tranzystor. Wodze fantazji można było popuśćić w odpowiednim napiłowaniu radiatora celem uzyskania jak najwiekszej jego powierzchni do odprowadzania ciepła. Kwestia dopasowania ścisłego tranzystora w otworze była podyktowana najlepszym odprowadzeniem ciepła i była dosłownie sprawą "życia czy śmierci" tego tranzystora, bo wtedy żadne pasty wspomagające odprowadzenie ciepła, mnie nie były znane Natomiast jeśli idzie o odbiorniki na 3.5MHz to z tranzystorami kłopotu nie było. Pośrednia często była robiona przy urzyciu filtrów p.cz z Kolibra bodajże. Pamiętam że były okragłe, do płytki drukowanej. Natomiast antena do odbiornika na 3.5 MHz aby była wybitnie kierunkowa antena ze "wspomaganiem" No to była "wyższa szkoła jazdy" i tym zajmował sie mój kolega, też Stanisław z zawodu elektryk z uprawnieniami na jekiejś zajefajne kilo volty. To tak na marginesie Gdzieś niedawno obiło mi sie o uszy czy oczy, że amatorska pelengacja nie poległa śmiercią naturalną i ponoć sa pasjonaci co sie tym i dzisiaj zajmują. Słyszałem dosyć smieszny wywód, jakoby amatorska radiopelengacja była "przedszkolem" do zatrudniania w spec słuzbach komuszych. Jakiej to gęby staremu upadłemu systemowi nie doprawią poprawiacze historii, de facto chisterycy Kłaniam się |