Stare radio okazja
+ GRATIS DLA PANI
    tadeo482 pisze:

    Rorbek nie czas i mijsce, żeby tu na ten temat się rozpisywać, zgadzam się że to CHOROBA, Problem jest w tym że niektórzy ludzie mają taką przemianę materii, zwłaszcza z wiekiem jak czlowiek starszy powinni stopniowo ograniczać jedzenie,niektórzy bardzo mało, dlatego np. zmniejszają żołądki żeby przy małej ilości jedzenia poczuł się syty i do MŻ trzeba mieć silną wolę, żeby nie jeść, chociaż by się chciało, i to jest problem i dużo ruchu, pracy fizycznej jak organizm, układ krążenia, serce jeszcze zdrowe, bo potem już jest problem, jak stan przedzawałowy albo zawał i stawy zniszczone.Pozdrawiam.


Kochany z miłą chęcią bym sie wybrał w moje ukochane Sudety, w Kotlinę Kłodzką z jakąś antenką na patyku postawioną obok mobila. Nawet w zatłoczone, zaśmiecone Beskidy ,można by się wybrać z jakąś antenką na patyku. Jeździłem na takie zloty, spotkania. To se ne wrati jak mówią południowi sąsiedzi. Jestem po ciężkim zawale którego nie miałem prawa przeżyć tak mi powiedzieli w ŚCChS w Zabrzu. Jestem po ciężkim wypadku komunikacyjnym, którego nie miałem prawa przeżyć. Tak stwierdzili policjanci i ortopedzi. Moich chorób już się nie leczy. Ja leczę ból w poradni przeciwbólowej u dr Buchwalda w Rybniku. Aby posłuchać słabych sygnałów na UKFie to blokadę szumów trza wyłączyć. Po kilkudziesięciu minutach słuchania dostaję "fixum fyrtum" i zajefajnego bólu głowy. Aby posłuchać częsci telegraficznych pasm to po kilkudziesięciu minutach dostaję znów "fixum fyrtum" i zajefajnego bólu głowy. Już od dawna nie odbieram żadnych sygnałów na słuchawki a tylko przez wzmacniacz i Altony z odpowiednio ustawionym pasmem przenoszenia, co i tak jak piszę doprowadza do tych wodotrysków u mnie po nie długiej chwili. Dla mnie wysiłkiem jest posiedzenie i klecenie układów które chcę skonstruować. Tym bardziej że aby grotem lutownicy trafić gdzie się chce to trza założyć okulary do czytania i stosowną zajefajną lupę. I przez taki układ coklolwiek klecić, pod warunkiem że nie zaatakowały zajefajne zawroty głowy z uczuciem że zaraz glebnę.
Abyś drogi kolego czy inni ewentualni czytający nie odebrali tego jako skamlenie starego zdechlaka i chęci pokazania na forum jaki to ja przez los poszkodowany jestem. Ja nie płaczę, nie narzekam aby ktoś tego nie odebrał jako chęć wzbudzenia litośći. Absolutnie nie o to chodzi. Daję tylko nieśmiało do zrozumienia podpowiadaczom że ruch, spacery, aktywny tryb życia to se można prowadzić jak człowiek jest zdrowy lub przypadłości, choroby na to pozwalają Idź na spacer jak się do pionu nie możesz postawić, idź na spacer jak cię własne platfusy nie chcą słuchać i nieść gdziekolwiek, idź na spacer jak jedynym marzeniem to jest oszukać ból który w skali bólu zajmuje miejsce "ból nie do zniesienia" Idź na spacer jak masz takie zawroty głowy żebyś od krawężnika do krawężnika się pałętał i stwarzał zagrożenie dla siebie i innych
Jeszcz raz usilnie proszę zrozumieć że moim celem nie jest wzbudzanie litości i skamlenie. Chcę tylko uzmysłowic że najwiekszym faux pas jest polecanie spacerów i wszelkiego ruchu człowiekowi któremu każdy ruch przynosi zajefajny ból. Ba na samą myśl że mam dupsko ze stołka dźwignąć to już zajefajnie boli
Przepraszam za ten elaborat
Jakby ktoś napisał że nie w temacie to się tylko częściowo zgodzę.

Kłaniam sie wszyskim. I zdrowym i niezdrowym
I o laskę proszę


  PRZEJDŹ NA FORUM