Na QRP (przypominam jest to 5 Watów OUT) i na "drutach" też udaje się zaliczać DX-y. Po pierwsze: antena. Po drugie: dobry odbiornik. Po trzecie: propagacja. Po czwarte: znajomość kodu Morse'a. Po piąte umiejętności operatorskie. Po szóste: przysłowiowy łut szczęścia. Po siódme: cierpliwość. Ale w zamian za to jaka satysfakcja gdy w konkurencji z "rekinami" uzbrojonymi w wieloelementowe systemy antenowe i PA kilowatowe udaje się zaliczyć DX-a i go potwierdzić. Zdobywanie kolejnych podmiotów trochę trwa, ale wierzcie mi warto. |