Coś dla nasłuchowców Jak brzmi układ słoneczny |
sp2ayc pisze: rorbek pisze: Kochaniutki a w którym momencie lub miejscu ja Ciebie skrytykowałem ? Chyba w żadnym? Ja też nie napisałem, że mnie skrytykowałeś. Na pytanie odpowiedziałem, jak umiem najlepiej. Swego czasu interesowałem się radioastronomią, moja wiedza jednak nie jest już w pełni aktualna, nie nadążam za nowościami. Ale wydaje mi się - a może się mylę? - że Ty nie interesujesz się radioastronomią, tylko nasłuchiwaniem ewentualnych obcych cywilizacji, a na tym to ja się zupełnie nie znam. Wiedzę swoją czerpałem z różnych książek i czasopism oraz z wielogodzinnej rozmowy z profesorem Stanisławem Gorgolewskim w Zakładzie Radioastronomii w Piwnicach pod Toruniem. Nie jestem naukowcem, raczej w większości była to wiedza popularnonaukowa. Książki K.O. Borchardta znam niemal na pamięć Najbardziej utkwiło mi powiedzenie Mamerta Stankiewicza, że wszystko trzeba robić "porządnie". rorbek pisze: Nic co tu napisałem nie służy aby Waści ująć godności lub jakimu kolwiek poszturchiwaniu. Do głowy by mi to nie przyszło. Za jakiekolwiek nieporuzumienia bardzo przepraszam Kłaniam sie niziutko Waści Dokładnie się pod tym podpisuję wszystkimi kończynami pzdr Piotr Nawet nie wiesz Waść jak sie cieszę że spotkałem kogoś co czytał książki Borchardta i zna pewne powiedzenia które uwiecznił własnie Borchrdt w swoich książkach. Ja Borchardta czytałem jeszcze w Morzu kiedy pojawiały sie tam cyklicznie jego opowiadania. Na kanwie których powstała książka "Znaczy Kapitan" Trzeba pewnego sznytu aby zrozumieć na jakich zasadach funkcjonowali tacy jak Mamert Stankiewicz. Ja niestety odnoszę wrażenie że to co można nazwyać zwyczajnymi kontaktami miedzyludzkimi odchodzi lub odeszło w niepamięć, nie mówiąc o tym że tacy ludzie jak Mamert Stankiewicz potrafili wprowadzić zwyczaje, kulturę obcowania z innymi ludźmi wziętą z najwyższej półki. I co ciekawe że nikomu nie przychodziło do głowy chamstwo i to jeszcze tłumaczone, legitymizowane latami zaborów. Dzisiaj ciągle słyszę o pogruchotanych kregosłupach moralnych, spustoszeniu intelektualnemu dokonanemu przez poprzedni system. Dla mnie takim sztandarowym opowiadaniem tłumaczącym jak taki kapitan Stankiewicz potrafił wprowadzic i ugruntować obyczaje niedoścignone przez dzisiejszą gawiedź jest właśnie opowiedanie o zdarzeniu przy kapitańskim stole, jak pewnej pani kuso ubranej, jej wydatna pierś wypadła i wpadła w chłodnik który rozbryzgując sie narobił nielichego zamieszania. Ale ! nikomu do głowy nawet nie przyszło aby z tego powodu rechotać jak żaby. To świadczyło o klasie gospodarza i jego gości. Czy myślisz Waść że w dzisiejszych czasach byłoby to możliwe bez sensacji, bez podawania tego jako news we wszystkich środkach masowego przekazu, podlane sosem zdjęć i filmików na YouTube HI Ale do rzeczy Piszesz Waść: Ty nie interesujesz się radioastronomią, tylko nasłuchiwaniem ewentualnych obcych cywilizacji Ciśnie mi się powiedzenie, cytat z filmu "Chłopcy nie płaczą" I tu się Grucha mylisz ! Nie ja Ciebie nie obrażam Tak mi się zacytowało HI Mnie interesuje nie tylko słuchanie, przystawianie ucha. Interesuje mnie też wykorzystywanie fal radiowych w podglądaniu. Bynajmniej nie golizny HI Wydaje mnie sie że rozumię doniosłość w podgladaniu otaczającego nas świata przy wykorzystaniu tak fal radiowych jak i świetlnych a i z pogranicza obydwu HI Zaznaczam że "mi się wydaje" i wcale to nie musi być prawdą Ja jestem świadom że przytaczając "śpiew" planet czy gwiazd mogę sprawiać wrażenie jakiegoś nawiedzonego słuchacza obcych cywilizacji Dla mnie interesującym jest fakt wygenerowania jakiegoś sygnału przez urządzenie zrobione przez człowieka jak i wygenerowane przez obiekt kosmiczny czyli gwiazdę, planetę Interesująca też jest analiza tego widma które człowiek rejestruje oraz interpretacja różnych aberracji i naukowa interpretacja zjawiska. Myli sie ten który uważa że ja chcę, usiłuję usłyszeć "Jego" Lub też jakiejś sygnały identyfikować z "Nim" Aby była jasność ! A poza tem bardzo dobrze Kłaniam sie niziutko |