Któż nie konstruował radia?
Coś z tymi gniazdkami musiało być i oby teraz nikomu nie przyszło do głowy , ale przypomniała mi się historia opowiadana przez naszego starszego Kolegę Pana Wacława ( oczywiście jak zwykle znaku nie wymienię ) gdy próbował w pewnym Domu Dziecka klub założyć , ew. młodych zachęcić do hobby . Jeden małolat podkradł słuchawki i po ciszy nocnej leżąc słuchał radia trzymając jedną rękę na kaloryferze , drugą wtyk i podłączając to wszystko gniazdka . Wszystko było OK. dokąd biedakowi się dziurki nie pomyliły . Niestety historia zakończyła się tragicznie . Tu także nie dziwi odbiór radiowy wszak posiadamy i indukcyjność i pojemność , właściwości prostownicze też mamy - nie doszukujcie się koledzy dygresji oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM