Któż nie konstruował radia?
Toru żużlowego zazdroszczę , niegdyś w Warszawie na Skrze mecze się odbywały ale i stadion i sport "szlachetny" w zapomnienie odeszły . Zawsze imponowało mi że owe motory nie mają hamulca - ale to inny temat . Powróćmy do sprawy a ponieważ Stanisław opisał sytuację kontroli to prowokująco zadam pytanie ( zapewne nowy temat założę i pytanie powtórzę ale póki co jest okazja ) jak dziś wyglądają kontrole Kolegów z UKE , i nie ma przesady w sformułowaniu Kolegów . Pamiętam sytuację z przed lat gdy jeden z nas ( znaku nie wymienię - nie wiem czy sobie by życzył ) miał strasznie upie...go sąsiada . Nieszczęśnik co tydzień biegał na Milicję uprzejmie donosił : że szpieg , wywrotowiec , i wiele dopowiedzieć by można . Kontroli jednak nie było - Dzielnicowy jedynie zapukał , a sąsiad metody dręczenia zaostrzył . Kolega ów za namową innych ( a przy namowach byłem obecny) postanowił sam się za kapować - jak postanowił tak i uczynił , zgłosił do PIR'u czy PAR'u lokalizację pracującego nadajnika . Wizyta Kolegów odbyła się bardzo szybko w miłej atmosferze przy ciasteczku i kawie , sprzęt pomierzyli ( Koleżka był bardzo zadowolony bo o takich przyrządach pomarzyć nawet nie mógł ) - konsekwencji nie było , a ktoś mądry sprawy skojarzył i owego sąsiada kosztami obciążyli . Od tamtej chwili gdy wsiadał do windy nawet "Dzień dobry" zaczął mówić a żeby "bajkowo" to trochę zabrzmiało Kumpel sprzęt mu pokazał i nie wiem ile w tym prawdy Gościa podobno wciągnęło . Może czasami wystarczy edukacja ?


  PRZEJDŹ NA FORUM