Pierwszy segment masztu w 80% zespawany!
Nie odbyło się bez drobnych problemów: okazało się, że maszt przed finalnym pospawaniem jest jednak wrażliwy na grawitację i trochę się "wybananił". Musiałem przeciąć kilka spawów, ale teraz jest już OK. Odchyłki od prostoliniowości szacuję na 2 mm. Po wykonaniu finalnych spawów maszt zyskał sztywność, o jakiej nawet nie marzyłem - można po nim skakać.
Oto mój przeciętny spaw, bywają lepsze i gorsze. Spawane elektrodą 4 mm. Spawarka, przyznaję, czasami wyłącza się termicznie, ale nie tak często, jak opisywał to SQ4OJD. Zwłaszcza, że spawam głównie wieczorami, gdy nie ma słońca i jest już trochę chłodniej. Niestety, w miejscu, gdzie spawam, działają zraszacze, i wczorajszy spaw już lekko pokryty rdzą. Dlatego będę się spieszył żeby jak najszybciej pomalować.
Pozdrawiam, |