Praca w splicie z DX'em |
Michał, Nie do końca zgodzę się z Twoim stwierdzeniem. W każdym pileup większość wołających nadaje w tempie w jakim nadaje DX. Jest to jakby "naturalny" odruch u doświadczonych telegrafistów. Chodzi też o to, aby być "w rytmie" DX-a, zwłaszcza kiedy DX-em jest dobry operator zaliczający kolejne QSO's szybko i rytmicznie. Jednak słuchając pileup słychać że w dużym zagęszczeniu większość stacji się "zlewa", właśnie ze względu na to samo tempo nadawania. Czasami warto więc właśnie zwolnić lub trochę przyspieszyć własne tempo nadawania po to aby tym sposobem wyróżnić się z tłumu wołających. Oczywiście nie jest regułą że to zawsze zadziała, tylko jeden ze sposobów na wyróżnienie się z tłumu. Wielokrotnie byłem świadkiem jak DX odpowiadał nieoczekiwanie stacji która nadawała dużo wolniej lub "koślawą" (często z zamysłem) telegrafią. Wołając trochę, lub czasem, dużo wolniej niż inni kończysz wołanie jako jeden z ostatnich kiedy inni już słuchają. Jeżeli DX-owi nie udało się nikogo wcześniej wyłowić, jest szansa że usłyszy nas. Tak jak wspomniałem, nie jest to metoda a tylko jeden z tricków którego czasem warto spróbować. |