Manipulator SP7VLH |
Kilka moich uwag dot. manipulatorów. Cw uczyłem się na kluczu sztorcowym bo...tzw elektronów jeszcze nie było. Wg moich informacji pierwszy w SP "elektron" miał śp. Alfons SP2AP. Kiedy zaczynałem zajmować się krótkofalarstwem, /chyba 1958 albo 1959/sam nauczyłem się cw. Następnie trafiłem do SP2PI. On miał klucz wg. W6DPU. Był wielkości obecnego trx-a. Chyba 8 lamp i kilka stabilivoltów SG3S. Manipulator zrobiony w warsztacie w fabryce gdzie pracował. Pamiętam, że nie mogłem nadać cyfry 4. Na początki lat 60-ch, może 63 albo 64 /jeszcze byłem niepełnoletni i nie mogłem dostać licencji/ zrobiłem klucz na TG5, TG5 i TG50. /z książki SP5QU/. Manipulator zrobiłem jednodźwigniowy z brzeszczotu od piłki do metalu. Tak robili prawie wszyscy. Później miałem z kotwiczki przekaźnika /rosyjskiego/ RP4 i w końcu opisywany bencher wg SP5BAK /tak, sk/, który kupiłem na zjeździe w Chorzowie /1989?/. Później to były już różne, różniste /Smoleń/ i każdy mógł sobie wybrać co chciał. Egzamin na świadectwo uzdolnienia /12 grup/ składałem na sztorcowym, do HSC na wspomnianym wyżej brzeszczocie a do VHSC na manipulatorze SP2SWT. I sumując: rzadko używa się tempa 30+. Ale przygotowanym trzeba być. 73/Janek/SP2B |