Opinie o zawodach krajowych
nowy

...co zrobić by było lepiej?

Przy takich założeniach, jakie obecnie narzucają regulaminy zawodów i postawa organizatorów, nic się nie da zrobić. To oni właśnie, mocno zastawiając się regulaminem wiodą tu pierwsze (regulamin)...i ostatnie skrzypce (wpis "decyzje komisji są ostateczne"). Jakiekolwiek dywagacje kończą się fiaskiem.
Wiele "zawodów", znajdujących się obecnie na liście, odbywa się tylko dla tego, że wcześniej się odbywały.
Brak dobrej organizacji i przedewszystkim sponsora, to znak, że kolejna edycja stoi pod znakiem zapytania, a i nawet "śmierci". Były organizowane dobre imprezy, ale były, dziś już pamięć się po nich zaciera.
W wielu regulaminach jako cel przywołuje się ...doskonalenie umiejętności operatorskich..., ale nie wielu kolegów to rozumie, a i nie ma ich (chyba), kto nauczyć.

Jak ja widzę doskonalenie:
- zmniejszenie mocy nadajnika z utrzymaniem wcześniejszych założeń, pozwala to na skupienie się nad wypracowaniem odpowiedniej sumy końcowej pkt., czyli poszukiwanie mnożników kosztem ilości łączności.
Po podsumowaniu można będzie ocenić jak plan został zrealizowany.
- poszukiwanie skutecznej anteny dla odpowiednich warunków propagacyjnych. To dobra opcja, można powiedzieć, że propagacja jest jak rzeka, nigdy ta sama woda, nigdy takie same warunki propagacyjne.
- prędkość i styl nadawania, istotne, warto o tym pomyśleć, szybko i często, czy może inaczej,raz a dobrze (bez poprawek), ale w jakim stylu
- styl pracy, tylko wołać, czy szukać, a może na przemian w jednakowych ostępach czasu
- zmiana częstotliwości pracy, może być skuteczne gdy na obecnej zrobiło się ciasno

i po kilku realizacjach takich założeń, full max. Oczywiście wszystko w granicach regulaminu: i moc, i tolerancja i szacunek dla konkurencji. Niestety przygotowania, do tej ostatniej opcji, są żmudne i długotrwałe, i to dziesiątkuje naszych potencjalnych zawodników.
Niestety jest jak jest. Możesz, jeszcze dodać głupie usprawiedliwienie,.. ja się tylko bawię.

Obecnie nie startuję w zawodach krajowych (patrz wyżej moje wypociny) i nie będę startował, aż do czasu, kiedy ranga zawodów i ogólny szacunek podczas zawodów, nie powróci na swoje miejsce.
Dzisiejsze imprezy nie powinny mieć nazwy ZAWODY, raczej "imprezka", "ustawka", "przewalanka" czy może jeszcze inaczej, bo wszyscy się dobrze bawią, a nikt nie startuje. Co prawda dzięki temu, można poprawiać swój styl i efekt operatorski, ale wyników bym się nie spodziewał, i dalsze dywagacje są bez sensu

Zawodnicy do Olimpiady przygotowują się latami na kolejnych mityngach, meczach, memoriałach.
U nas jest prościej. Nawet po 30min trwania "imprezy" spotkasz się z pytaniem. ..a co to za zawody? ...a do której trwają? ...a co się nadaje? Akurat to, uważam za brak szacunku dla tych wszystkich, którzy włożyli swój wkład a by zawody się odbyły, a i brak szacunku dla uczestników, pakując taki "spam" w eter.
Nie jestem przygotowany, nie startuję. Wytrzymam, te cholerne dwie godziny.
Inaczej trzeba traktować zawodników, którzy startują w ostatnie 15min (z założenia), może kręci ich ten jazgot...wszyscy wołają, a na paśmie tylko JA... (to też pewne doświadczenie, ale, aby się nie ośmieszyć, "operatorka" musi prezentować odpowiedni poziom.

nowy

... Andrzej MNJ ma pomysł lekceważenia zawodników niegrających fair...

Tak. Piotr.
Zdecydowanie fajniej by wyglądało "pudło" np. samych stacji QRP, a on, niegrający "fair" miotałby się gdzieś na końcu listy. Jest w zawodach niepisana zasada wyboru korespondenta, więc, w czym problem? Myślisz, że by zrozumiał swój błąd?

Andrzej


  PRZEJDŹ NA FORUM