EJ0PL - Little Saltee EU-103 - 13,14,15 Kwiecień 2012
Papa Lima DX Group
wesoły
no tak , była pewna nerwówa z ta wysyłka ale nigdy mi sie taka sytuacja nie przytrafiła ale tez nigdy nie wysyłałem anteny w okresie przedświątecznym z tak napiętym terminem aktywacji wesoły
Jakieś fatum i mega pech był juz od samego początku z wysyłka . Kuriera zamówiłem w piątek 30.03 z terminem odbioru przesyłki w poniedziałek 02.04,dostałem potwierdzenie e-mailem terminu wiec dla pewności zadzwoniłem i dostałem obietnice ze na 100% przesyłka do adresata w UK dotrze za 3-4 dni maksymalnie, podałem nr telefonu odbiorcy aby na 4-5 godzin przed jej dostarczeniem zadzwonić i się umówić co do jej odbioru . No to ja na spoko już bo dojdzie do piątku bo dałem jeszcze dzień dodatkowego poślizgu . wesoły
W miedzy czasie rozmawiam z moim starym znajomym Arkiem EJ9KC który ma brać udział w tej aktywacji Little Saltee isl ze niestety nie może i nie jedzie z nimi ze względów zdrowotnych . Wielka szkoda myślę sobie bo wiem ze to dobry operator a do tego ogromny miłośnik aktywacji IOTA no ale trudno życie jest życiem i pewnych spraw nie przeskoczymy .
Zycie szybko zweryfikowało mój spokój jak i odbiorcy Jacka M0PLX w UK . Kurier nie zjawia sie u mnie w poniedziałek gdzie czekałem na niego cały dzień , około 17 po moim telefonie do spedytora dowiaduje sie ze kurier dzwonił do mnie wielokrotnie tylko ja nie odbierałem bądź telefon miałem zajęty co oczywiście jest kłamstwem i dostaje zapewnienie ze we wtorek rano zgłosi sie kurier juz na pewno i żebym sie nie martwił bo paczka dotrze na czas do adresata . We wtorek faktycznie jest u mnie kurier odbiera paczkę i przy okazji dostaje mała zjebkę – przepraszam za wyraz- że kłamie z tym telefonem do mnie . Ale i On dodatkowo zapewnia mnie ze do piątku paczka będzie dostarczona .W piątek paczka nie dotarła oczywiście do godziny 15 , wiec dzwonie do spedytora a tam juz małe zamieszanie i próba ponownego kłamstwa że paczka jest już w UK ale oni nie maja telefonu do kuriera itd. Ale żebym się nie martwił w pierwszy dzień po świętach czyli wtorek 10.04 paczka dotrze , na ich zapewniania zareagowałem chyba zbyt ostro bo lekko posypałem mięsem ale chyba jednak za lekko jak się potem okaże . We wtorek gorący telefon na linii UK-SP-UK-SP i tak na okragło , telefony i sms-y, dzwonimy i piszemy na przemian ja i Jacek raz do ich siedziby w Anglii raz do biura tu kraju bo dowiedzieliśmy się ze nie wiadomo gdzie jest paczka w tym momencie ! Bezczelnie kłamią mnie ze paczka jest już w Anglii ze odebrał ja już kurier a potem okazuje się ze ze względu na okres świąteczny drogi dla aut ciężarowych w DL-u sa wyłączone z ruchu – komu tu wierzyć ? normalnie ręce opadają .
Nie wiem ile wykonałem telefonów do Anglii w tej sprawie a ile sam ich otrzymałem i od Jacka i od spedytora , było tego tak dużo że nie sposób tego policzyć . Termin niesamowicie napięty bo Jacek już rusza w drogę do Irlandii wiec kto odbierze i czy odbierze paczkę na miejscu w UK ? Czuje w głosie Jacka zwątpienie i załamanie ale sam nie jestem nic w stanie zrobić , w tym momencie dzwoni do mnie z UK Michał EI3KG – uczestnik jak się dowiaduje przyszłej wyprawy EJ0PL na EU-103- no ten to dopiero ma poczucie humoru i power ! pozytywnie wkręcony do życia , wykręca wszystko w żart i najważniejsze aby się nie przejmować a jakoś to będzie . Jacek ustala ze mną nowy adres odbioru paczki w Anglii bo sam już musi płynąć promem do Irlandii i nie może czekać . Wiec ja szybko za telefon i zmieniam adres dostarczenia paczki . Uspokaja nas to na jakiś czas bo obaj myślimy ze paczkę odbierze terminowo – tak ponownie nas zapewniają- Michał następnego dnia i dostarczy do czekającego już w Irlandii Jacka . Niestety pech idzie dalej z nami i z paczką , okazuje się ze zmiana adresu doręczenia jest wykonywana na następny dzień a nie w ten sam dzień i paczka z kurierem jedzie na adres pierwszy jaki podałem a tam nie ma nikogo i ponownie wraca do ich magazynów !!! SZOK !!! Następny szok bo ustalam miejsce jej składowania a to jest parę km od miejscowości gdzie mieszka Jacek ale oczywiście nic to nam już nie daje bo wszystko jest za późno . Michał już ie może tak samo czekać na jej odbiór bo sam musi płynąć do Irlandii aby dotrzeć na czas do pozostałego tam teamu EJ0PL . Dzwoni miedzy czasie do mnie i oczywiście ze spokojem na humorku uspokaja mnie- gdzie ja normalnie jestem spokojnym człowiekiem i w 99% zawsze mam humor a nie wspomnę o optymizmie już wesoły Zapewnia że jakoś to będzie , ważne aby pogoda była i kuter ich dostarczył na wyspę – to fakt- EJ0PL team- ma następny problem, tak sobie wtedy pomyślałem , jakieś anteny maja dodatkowe ale czy uda im się dotrzeć na wyspę ? Są już tak blisko a dalej jest niewiadoma , Michał informuje mnie ze prognozy sa w miarę optymistyczne wiec powinno się udać - sam wiem jak to jest z tymi silnymi wiatrami na morzu bo nie raz się z nimi spotykam w północnej Norwegii i potrafią one pokrzyżować nie jeden plan i jako druga dobrą informacje dostaje to to że Arek jednak jedzie z Nimi na wyprawę – super , bardzo się z tego ucieszyłem . A paczka ?- no trudno nie dotrze do nich ,jakoś dadzą rade , maja inne anteny . Jest mi naprawdę bardzo przykro a było już tak blisko . Gdy Michał jest w drodze do Irlandii ta nieszczęsna przesyłka dociera w końcu na drugi adres no ale co z tego jak Oni sa daleko po drugiej stronie Irish Sea smutny , smutna rozmowa z Jackiem dodatkowo mnie przygnębia . W domu od tygodnia Wszyscy schodzą mi z drogi , wiedza ze cos jest nie tak cos mi się nie układa cos nie wyszło więc wolą dodatkowo nie napinać sytuacji . Po paru godzinach dostaje telefon od chłopaków z Irlandii , paczkę uda się dostarczyć na czas , ktoś ja odbierze ktoś dostarczy do Irlandii na następny dzień z samego rana a reszta ?
to już bułka z masłem wesoły
Bingo !!! co za ulga uff , zeszło powietrze
mogę nareszcie ze spokojem wysączyć mega dużego drinka.

W piątek w dzień startu aktywacji dostaje informacje ze juz tam sa i się rozkładają i zaraz startują , dzwoni Michał potwierdza dobre wieści , akurat jestem u lekarza i omija mnie sam moment startu a szkoda bo to bardzo dobry moment na nagranie na sfilmowanie tego początku aktywacji . Nie jestem może - Quentin Tarantino czy Martin Scorsese ale lubię montować filmy a szczególne tego typu .Informuje Michała ze potrzebne będzie mi dużo materiału filmowego z wyprawy , dosłownie wszystko niech kręcą a ja już wybiorę to co najlepsze - mam ju z to w głowie jaki będzie początek filmu łącznie z oprawa muzyczną wesoły
Należy im się to bo dali kawał dobrej roboty
Udaje mi sie zaliczyć z nimi 7 qso co mnie dodatkowo ucieszyło jako chcąc nie chcąc uczestnika ich wyprawy przez to całe "zamieszanie"
Mam ogromna ochotę dołączyć do nich przy któreś z ich następnych aktywacji .

Tak to wyglądało z mojej strony wesoły
I sorki za dość długa relacje mimo ze nie byłem z nimi tam na Little Saltee EU-103
i po raz pierwszy o tym dowiedzieliście sie Wy jak i Oni


  PRZEJDŹ NA FORUM