Złamanie fosy
- Kulisy kontrwywiadu Solidarności Walczącej
[quote=sq6acm][quote=Nutcracker][quote=sq6acm]Witam

Kolejny materiał historyczno-radiowy

[...]

napisał Piotr Serwadczak opcjanaprawo.pl[/quote]

Widzę, że śledzisz działania amatorów w działalności opozycyjnej więc mam pytanie do Ciebie i zarazem do kolegów.
Czy macie jakieś informacje na temat wykorzystania przez podziemie w latach 1981-1989 satelitę amatorskiego Oskar7.
Już kiedyś wspominałem o tym ale jakoś bez echa a sprawa jest nader ciekawa. Na 100% maczali w tym ręce krótkofalowcy.[/quote]

po swietach dorzuce cos na ten temat.[/quote]
Ja bym się temu raczej nie zdziwił. Pasma amatorskie pomimo śćisłej kontroli były najbardziej zatłoczone z całego eteru. Wyobraźcie sobie popularne zawody, rejwach w eterze nie do opisania,dodatkowo jakieś stacje BC plus zakłocenia diabli wiedzą od czego... wojsko czy inna cholera. A tu raptem na 3579kHz ( najłatwiejszy do zdobycia kwarc) siada dwóch " gości " i "sypie" telegramy. Dwadzieścia minut takiej pracy i nawet pies z kulawą noga nie ma pojęcia że to " opozycja" lub jakiś wywiad. Na paśmie 14 MHz jeszcze czasami dzisiaj słyszę przeważnie rosyjskojęzyczne stacje podobnego typu. Ale kto da wiarę że to Ruscy?? W końcu ciężko nie jest nauczyć się języka.Poza tym powszechnie stosowano urządzenia małej mocy. NP. Płk Kukliński miał do dyspozycji mały ok 1Watowy nadajnik a odbiorniki były zamontowane w konsulacie USA.No a cyfrowe emisje np. JT56A? Toż to dziadostwo nie zna żadnych ograniczeń! I w teorii i w praktyce,a kto wie czy nie ma jeszcze czegoś nowszewgo? Ci stosujący stare szyfry mogą sobie powołać przysłowiowego kota na puszczy. Zawsze znajdzie sie przecież w pobliżu jakiś satelita choćby amatorski.Poza tym istnieje coś takiego w łączności jak heliografy. Jest to urządzenioe posiadające lusterko i dzwignię pozwalającą stosować to jako nadajnik Morse'a. Swego zasu w USA rekorg łączności podczas wojny secesyjnej wynośił coś ponad 300km !!! Skoro mamy satelitę z dobrym szpiegowskim teleskopem to wystarczy płaski dach, mały laser od napędu CD i można meldunek wysłać.Amerykanie tak korespondują z łodziami podwodnymi. Nadjnik laserowy wysyła impuls do lustra w kosmosie a to odbija bądź do drugiego lustra bądz w stronę okrętu. Jeśli okręt jest w zanurzeniu promień lasera dociera nawet na głębokość 600m. Optymalna głębokośc zaniurzenia dla takiej łącznośći jest 400 do 470 m.To o czym my tu mówimy - o detektywach zabawiających sie śledzeniem niewiernych żon i mężów lol Toż to śmiech.A dopóki Policja będzie dalej tak chronicznie niedofinansowana to takie transmisje będą normą.8)


  PRZEJDŹ NA FORUM