Lutownica Transformatorowa |
Zdecydowanie ZDZ 100W!! W wersji lux . Moja stara (lutownica ) służyła mi ponad 20lat. A co ona przeszła... Ludzie... Bywało tak, że parzyła w łapy, spadała... W końcu pierwotne dostało zwarcia no i niestety trzeba było kupić nową. Oczywiście jest to ZDZ 100W S3-0,5/2 TYP LT-100P. Co za nią przemawia? Otóż jest to wersja z metalowymi zaciskami trzymającymi płaskowniki o ładnym srebrnym kolorze. Tak bardziej na serio, to za ZDZ przemawiają następujące argumenty: ---- jest lekka i mała przy dużej mocy - zasługa trafa z rdzeni CC (niestety inne konstrukcje posiadają duże i ciężkie rdzenie z blach EI) ---- doskonale wyważona - kto troszkę lutuje wie o czym mówię. Proponuję potrzymać w ręku i porównać z innymi. Ergonomiczny uchwyt(przynajmniej jak na moje dłonie) ---- trwałość (moja padała wyłącznie dlatego że sam ją zajechałem przez lata) Oczywiście jak z pół roku temu kupowałem nową, to zastanawiałem się na opcją 45/75, Lutola i jej przełącznik mocy w języku spustowym itp... Może to czasem przydatne, ale dla mnie ważne że mam dobrze kontrolowane "100W" w garści. Bo jak wiadomo, sztuka lutowania transformatorówką polega na umiejętnym dawkowaniu energii i obserwacji lutu. Pomimo posiadania całkiem niezłej lutownicy grzałkowej, nie wyobrażam sobie doraźnych prac lutowniczych bez pistoletu. Nie wspomnę o bezpieczeństwie p.poż . I nie była to reklama ZDZ, tylko moje skromne spostrzeżenia z ostatnich 20 kilku lat... |