Czy wspólnota może żądać opłaty za zainstalowane anteny do UKF
NOWE PRAWA ???
Nawiązując do wypowiedzi SQ8NOS też zauważam, że zdumiewające jak prawo ustanowione przestaje się liczyć i znaczy coraz mniej wobec kacykostwa zarządów. Nie jestem prawnikiem i nie oceniam tego może poprawnie ale umowy zawarte w niezgodzie z prawem są nieważne. Nasz kolega miał wiele istotnych argumentów prawem popartych ale ugiął się przed spryciarzami z tzw. zarządu i by nie egzekwować swojego prawa w trudzie i w sądzie postanowił zapłacić za spokój. Demokracja wykonywana przez przedstawicieli zwycięża z powodu trudności w egzekucji a więc słabości ustawienia państwa. Wielu kolegów w wielu krajach musi czesto rezygnować z zainstalowania anten z powodu braku zgody na to spowodowanej np. planami zagospodarowania które nie uwzględniają naszych potrzeb (tworzą je też ociemniali na te problemy i wiele innych aspektów ludzie). Widać w tym przykładzie brak przekonywującej siły PZK. Trudno też liczyć na wzrost ilości członków PZK gdy związek nie jest przydatny członkom a liczebny wzrost członkostwa wzmógłby siłę związku. Sytuacja jest patowa. Kolega zwracał się do forum o pomoc będąc członkiem PZK bo tam nie mógł liczyć na nią, mając rację prawną i znając argumenty prawne, w istocie przegrał dobrowolnie. Doszedł do wniosku, że wygodniejsza sytuacja życiowa dla niego będzie, jeśli nie będzie liczyć na pomoc władzy państwowej jaką jest sąd w sporze prawnym z kacykostwem lokalnym. Całość tworzy smutny obraz naszej krótkofalarskiej przyszłości. Ponieważ rachunek musi wyjść na zero spytałbym tylko zarząd jak bardzo czuje się szczęśliwy i co zrekompensował za 250 rocznie a czego nie rekompensuje nie pobierając za parking, wózki, kapcie itp na korytarzach, za anteny sat. (pow.też być za 250.- ale by ludzie zrobili awanturę) itp. itd. Brak poboru jest w tym przypadku naruszeniem zasady równości i nadużyciem, grabieżą.
Szkoda też ,że kolega nie ma adresu e-mail. Był to bardzo ciekawy wątek ze względu na wiedzę prawną kolegi i sposób w jaki rozegrał swoją sprawę. Bardzo koledze współczuję.
Pozdrawiam - Piotr


  PRZEJDŹ NA FORUM