Zaginął kitesurfer CD.....
    SP2LIG pisze:

    Ten "wyczyn" pewnie byłby wyczynem żeby był robiony z rozumem tj stosowne zezwolenia + asekuracja.
    ___________
    Greg SP2LIG




A ja zupełnie nie rozumiem po co robi się takie rzeczy, dla wyczynu, dla rozgłosu?! Co to za wyczyn? Starożytni mówili "volenti non fit iniuria" - chcącemu nie dzieje się krzywda, jeśli ktoś lubi być jedzony przez rekiny to jego problem, po co zawracać tym gitarę reszcie świata. Świadectwem odwagi jest dokonanie czegoś WBREW swojej woli, na przykład narażanie swojego życia by uratować jakiegoś barana, który chce się lansować w telewizji i płynie na otwarte morze na kegu od piwa.
Jak ktoś ma kompleks małego członka powinien się udać do specjalisty, a nie robić z siebie durnia i płynąć na desce przez Morze Czerwone. Jaka jest granica "wyczynu", wpław przez Pacyfik? Boso na biegun południowy? Nago na Mount Everest? W kosmos w balonie do wina?


  PRZEJDŹ NA FORUM