Czy wspólnota może żądać opłaty za zainstalowane anteny do UKF
NOWE PRAWA ???
Witam Sznownych.
Tema powraca.
Na początku napisze tylko, że anteny stoją na dachu 4 lata i wcześniej nikt nie pytał o zgody ani o opłaty dopóki nie zmienił się rok temu zarząd a temat zaczął się dopiero gdzieś w listopadzie
Napisałem podanie do wspólnoty. Po 3 tygodniach otrzymałem odpowiedz ustną ze po przedyskutowaniu z zarządem ustalono, że zgodę dostanę na anteny.
Ale …. Na pierwszym spotkaniu Pan ( określenie PAN dotyczy człowieka z Zarządu wspólnoty demokratycznie wybranego z grona mieszkańców) nieśmiało zaproponował 1200 PLN rocznie, na co ja oczywiście się nie zgodziłem i wytłumaczyłem, że nie jest to działalność komercyjna i nie czerpię żadnych korzyści finansowych i materialnych poza oczywiście przyjemnością, ( choć TA przyjemność oczywiście mam nadzieję w naszym pięknym kraju jeszcze nie jest opodatkowana )
Pan jak już pisałem po 3 tygodniach się skontaktował i powiedział, że po przeczytaniu podania i zapoznaniu się z tematem (dałem chyba z 4 strony A4 opisu, co to jest krótkofalarsto czym się zajmuję i do czego są anteny i dla czego muszą być na dachu itp….) proponują 300 PLN rocznie. Ja zapytałem, do czego upoważnia mnie ta opłata Pan na to, że do niczego, że mam anteny na dachu te, co mam i nic więcej nie mogę. Co prawda nie rozmawialiśmy, na jaki okres podpisana zostałaby ta umowa, bo dla mnie te 300 PLN rocznie to i tak rozbój?! Natomiast zbliża się zebranie mieszkańców i ku mojemu zaskoczeniu pojawiał się propozycja uchwały by upoważnić zarząd do zawierania umów dotyczących wykorzystania powierzchni wspólnych tzn. wynajmu pomieszczeń gospodarczych, powierzchni dachowej elewacji budynku oraz terenów należących do wspólnoty mieszkaniowej. Zakładam, zatem że osoby, które trzymają na klatce schodowej czytaj korytarzach sanki rowery wózki dziecięce oraz posiadające anteny satelitarne i TV na balkonach też będą płacić.
Ja grzecznie powiedziałem Panu, że musimy się kolejny raz spotkać jeszcze przed zebraniem wspólnoty, bo chce im wytłumaczyć, że pobieranie opłat za antenę czy to radiową - krótkofalarską czy też satelitarną i inne jest moim zdaniem nadużyciem niezgodnym z kilkoma paragrafami. Choć by ze słynnym ART. 12 o Własności Lokali.
Problem polega na tym, że godząc się, na jakie kolwiek choćby symboliczne opłaty strzelam sobie i niestety innym kolegom w przysłowiowe kolano. Ponieważ podpisując umowę najmu godzę się na wyznaczanie opłat na zasadzie widzimisie zarządu ( mam zamiar zapytać, jakiego użyli algorytmu do policzenia wysokości opłaty). W tym roku będzie to 100 pln za rok, ale na przyszły może być powiedzmy przykładowo 600 pln a za dwa lata 900 pln. Oczywiście w umowie pewnie będzie napisane, że jak nie będę płacił to oni mogą zdjąć anteny i obciążyć mnie koszem deinstalacji. Dlatego nie mam zamiaru godzić się nawet na przysłowiową złotówkę.

Powiadomiłem oczywiście zarząd w postaci Pana, że mieszkanie własnościowe, że akt notarialny że nie zalegam z opłatami za mieszkanie że nie czerpię korzyści materialnych że żona to też krótkofalowiec że dziecko też się interesuje że działam społecznie że się opiekuję i angażuję itp. A i że oczywiście należę.

Wypisałem z internetu chyba wszystkie paragrafy o tym, że nie mają prawa zabraniać instalacji, ale niestety jest trochę mało o tym, że nie mają prawa pobierać opłat i tu jest problem. Bo może maja prawo i to w wysokości, jaka im przyjdzie do głowy.
Koledzy liczę na dobre pomysły, co z nimi zrobić. Spotkanie już w piątek.



  PRZEJDŹ NA FORUM