Poradnik krótkofalarski dla unlisów :)
przeglądając giełdę qrz.pl trafiłem na coś takiego
    unlis pisze:


    "Poradnik krótkofalarski dla Unlisów

    Typ: ZAMIENIĘ
    Grupa: Transceivery KF
    Zamieszczono od: 2012-03-05 19:50:45 do: 2012-06-25 19:50:45 / ID: 18852

    Unlisie, jeśli już posiadasz radio KF-owe a nie masz licencji i nie
    chcesz z
    jakiegoś powodu jej zdawać, to:

    Jak ognia unikaj UKF i najwyższych pasm KF - namierzenie jest bardzo
    proste,
    anteny kierunkowe nawet o dużym zysku są małych gabarytów z uwagi na
    małe
    długości fali, można je bez problemu zainstalować na samochodzie lub
    nawet
    trzymać w ręku chodząc i namierzając.
    Błędem unlisów jest to że najczęściej piracą na UKF-ie, bo radia na te
    pasma
    są tanie, małe i mogą łatwiej wpaść w ręce.
    Ponadto zasięg jest tutaj lokalny, podniesione warunki propagacyjne
    zdarzają
    się rzadko, zwłaszcza na UKF.
    Stabilnosć i lokalność sygnałów bardzo ułatwia szybkie zlokalizowanie.

    Unikaj jak ognia innych pasm, przydzielonych dla innych służb.
    UKE się nie interesuje pasmami amatorskimi, i dopóki ktoś nie doniesie
    to
    nawet się o tym nie dowiedzą, a nawet jak doniesie jeden raz czy dwa,
    to oleją
    sprawę bo mają ważniejsze pasma do pilnowania (lotnicze, wojskowe,
    rządowe i
    innych służb komercyjnych i użyteczności publicznej).
    Musiałby ktoś ich bardzo zmotywowac żeby się do tego zabrali, ale
    jeśli
    zachowasz kilka podstawowych zasad, to nikt z gestapa eterowego jakim

    niektórzy krótkofalowcy, zwłaszcza z PZK - się nawet nie zorientuje że
    jesteś
    unlisem.

    Nadawaj tylko na KF, najlepiej na najniższych pasmach (160m, 80m,
    40m),dużą
    mocą i tylko w warunkach podwyższonej propagacji (czyli wtedy kiedy
    słychać
    dużo stacji, w tym zagraniczne).
    Po pierwsze - te pasma mają zasięg przynajmniej na pół Europy (a nie
    kilkadziesiąt km jak na UKF),
    Po drugie - z uwagi na dużą długość fali - w zasadzie na te pasma nie
    ma
    sensownych anten kierunkowych, które z odpowiednią precyzją można by
    użyć do
    ustalenia kierunku nadawania i namierzenia.
    Po trzecie - część sygnału idzie po fali bezpośredniej, a część jest
    falą
    odbitą od jonosfery i obie składowe nakładają się, dodatkowo
    utrudniając
    ustalenie kierunku źródła.
    Po czwarte - duża moc (standardowo 100W) - powoduje że sygnał wszędzie
    jest
    silny i trudno go obiektywnie ocenić

    Jeśli nie masz fabrycznego sprzętu - to sprawdź analizatorem widma lub
    chociaż
    na ucho innym odbiornikiem swój nadajnik żeby przypadkiem nie dawał
    zbyt
    dużych harmonicznych, które powodowałyby zakłócenia na wyższych
    częstotliwościach.

    Nie używaj własnego głosu, a już szczególnie w modulacjach AM/FM - w
    SSB jest
    trochę trudniej rozpoznać kogoś po głosie z uwagi na charakterystykę
    tej
    modulacji zmieniającej barwę głosu nawet przy minimalnym odstrojeniu -
    ale
    najlepiej nie używac własnego głosu, zwłaszcza jeśli pracujesz lub
    pracowałeś
    stacjonarnie na CB i robisz DX-y np. na 27,555 USB - ktos może
    zapamiętać głos
    - prócz namierzenia sygnału najczęstszym sposobem identyfikacji jest
    właśnie
    głos operatora.

    Najlepiej naucz się telegrafii i nadawaj emisją CW.
    Oczywiście nie zakłócając prowadzonych łączności innym krótkofalowcom,
    ale aktywnie odpowiadając na wywołania ogólne CQ.
    Możesz też korzystać z tzw. emisji cyfrowych mozliwych przy
    wykorzystaniu
    odpowiedniego programu komputerowego i karty muzycznej, a sa to np.
    RTTY,SSTV,PSK31,ROS itp.
    Wymyśl sobie jakiś nieistniejący znak wywoławczy, poszukaj w
    internecie czy
    aby na pewno nie ma go w qrz.com, dx-clusterze itp - ale nie polski SP/
    SQ, a
    najlepiej z rosyjskim prefiksem.
    Rosja to duży kraj, dużo tam się dzieje, także na pasmach - nikt nie
    sprawdzi
    a tym bardziej nie udowodni że znak jest lewy, Rosjan często słychać
    na
    pasmach w czasie podwyższonych warunków propagacyjnych.
    Taki znak tylko wpiszesz w program komputerowy lub będziesz nadawał
    emisją CW
    - nie będziesz wymawiał go własnym głosem.

    Antenę (dipol z linek) zamaskuj tak by była niewidoczna, użyj
    kamuflażu i
    cienkich przewodów ciemnego koloru.
    Rozejrzyj się po swojej okolicy gdzie i jakich masz sąsiadów -
    krotkofalowców
    lub co gorsze - aktywny klub krótkofalarski, bo tylko oni mogą być
    ewentualnym
    zagrożeniem, nie UKE.
    I chodzi tu tylko o ewentualną niezgodną z prawem inicjatywę
    obywatelską w ich
    wykonaniu w stylu samosądu.

    W przypadku emisji innych niż fonia - nawet ewentualne namierzenie na
    nic się
    nie zda,
    bo nie ma jak udowodnić że to Ty nadawałeś, a bez niezbitego dowodu
    UKE nie
    wytoczy sprawy.

    Bądź kulturalny, nie zakłócaj nikomu łączności, nie bekaj, nie
    retransmituj
    niczego, nie nadawaj niczego czego nie nadają licencjonowani
    krótkofalowcy,
    zachowuj się dokładnie tak samo jak oni, i nie podawaj swojego
    wymyślonego
    znaku nigdzie w internecie.

    Używaj wyłącznie języka angielskiego.
    Jest to urzędowy język na pasmach amatorskich w łącznościach DX.
    Nie używaj innych języków, a w szczególności polskiego.

    Korzystaj wyłacznie z pasm amatorskich przydzielonych dla
    krótkofalowców,
    stosując się do ich band-planu, i procedur radiooperatorskich
    (poczytaj
    poradniki dla początkujących krótkofalowców) naucz się kodu Q,
    literowania,
    slangu i regulaminu radioamatorskiego, podstawowych zasad BHP,
    wiadomości
    technicznych. najlepiej na początek dużo słuchaj łączności innych.
    Właściwie to przygotuj się najlepiej jak tylko potrafisz, tak jakbyś
    się
    przygotował gdybyś
    chciał normalnie zdać egzamin i zdobyć licencję krótkofalarską.

    Zalety są takie że zdobędziesz w ten sposób doświadczenie i praktykę
    radioamatorską, a UKE nie będzie miało twoich danych personalnych i
    adresu
    domowego - miejsca instalacji radiostacji (pamiętaj że w czasie stanu
    wojennego skonfiskowano radiostacje tylko legalnym krótkofalowcom, bo
    danych
    unlisów nikt nie miał- i sytuacja może się powtórzyć w razie
    jakiejkolwiek
    rewolucji w tym policyjnym państwie, klęski internetu, telefonii czy
    energetyki.)
    Podobnie było z bronią ktorą odebrano ludziom posiadającym pozwolenie.
    Dlatego wiedz że pozwolenie radiowe w służbie amatorskiej służy tak
    naprawdę
    temu żeby władza miała dane osobowe ktorkofalowców, bo w warunkach
    wojny,
    rewolucji - łączność

    Cena:

    Kontakt mail: unlis@gazeta.pl Telefon: 12345
    Lokalizacja: UE Licznik wyświetleń: 88
    » Zobacz wszystkie ogłoszenia tego użytkownika"


Napisane z sensem, przez radioamatora.
Śmiać się czy płakać?
---------------
Z czego się śmiejecie? Z siebie samych się śmiejecie! Nikołaj Gogol "Rewizor"


  PRZEJDŹ NA FORUM