SN6F/SP6PRT a sprawa polska
Nieuczestniczenie w spotkaniach i działalności klu
Witam!
Tylko jeden z Kolegów zauważył - słusznie zresztą - że chodzi tu o "rozgrywki personalno - osobiste". Urażona duma,zniweczone nadzieje,niedowartościowanie super operatora. Dlaczego tak uważam. Sądziłeś,że jesteś osobą nie zastąpioną i bez Twojego udziału,nastąpi tzw "klapa" i zawody te czy inne,wypadną bardzo "blado". Możesz Kolego czuć się urażony,ale taką tonacją zacząłeś ten wątek. Tak! Zacznijmy od samego początku - ja dałem aparaturę,ja brałem czynny udział w części CW,ja jechałem specjalnie do domu aby naprawić sprzęt .... I na co Kolega liczył? Nie dali laurki? Oj,nie dali... Te i inne (ukryte być może pragnienia osobiste),a może nawet zapędy na prezesa Klubu,stały się polem do tych personalnych rozgrywek. Z jednej strony-to nie ma się czemu dziwić,gdy Kolega czuje żal i rozczarowania. Z drugiej jednak strony-użalanie się nad samym sobą... Czy to zmieni sytuację - ten stan rzeczy - i rzuci Zarząd Klubu przed Kolegą na kolana? Proszę na to nie liczyć! Ja poważnie i realnie rozumiem Kolegę. To jest nie tylko częstym,ale bardzo częstym przypadkiem,jaki można zastać w każdym niemal Klubie. Jedni traktują Kluby niczym prywatną własność,inni palcem nawet nie kiwną a zbierają plony. Powiem krótko - czas Don Kichota minął. Nie walcz więc z wiatrakami! Zbierz siły i oddaj się naszej pasji do póty,do póki sił i zdrowia Ci starczy. A na tamte sprawy wypnij się bardzo porządnie i z godnością spójrz przed siebie. Życzę Ci tego z całym szacunkiem i dużą życzliwością!!! Powodzenia - pozdrawiam Mirek SP3SUL.


  PRZEJDŹ NA FORUM