Nadajnik radiowy w samochodzie... czy są powody do obaw? |
SQ7LQU pisze: P.S. Też miałem przypadki, że moja ramka APRS-owa wywołała "orkiestrę" na parkingu Co dokładnie wywołała? sp2b pisze: Miałem przypadek, iż nadajnik 2m/fm/100 watowy, dość mocno eksploatowany, zresetował mi kartę VISA. Co masz na myśli pisząc, że zresetował? Co dokładnie się stało? SP3SWJ pisze: w obecnym "naelektronizowaniu" pojazdów procesorami... to jest ich więcej niż ci się wydaje... zwłaszcza w nowych autach. A to tylko kolejna rzecz, która może się zepsuć. Ja w rzeczach, które mają być niezawodne, cenię prostotę. Kiedyś w samochodzie padł mi komputer sterujący wtryskiem i zapłonem... a przecież samochód może jeździć bez komputera, są gaźniki, są proste moduły zapłonowe bez wypasionej elektroniki i to przecież działa, może nie tak wydajnie (spalanie, czy skład spalin), ale działa. Mam tak w motocyklu - tam się po prostu nie ma co zepsuć, a jak się zepsuje to najczęściej da się to naprawić w trasie przy pomocy paru kluczy. A jeżeli chodzi o PA to miałem jedynie sytuację, że pracujące niedaleko PA (kiepskiej jakości) uniemożliwiało odpuszczenie przekaźnika od PTT. Przekaźnik w radiu był włączany po wciśnięciu PTT i już nie odpuszczał, bo energia z PA była tak duża, że go podtrzymywała. Tak myślę, bo bez PA problemu nie było. |