Nadajnik radiowy w samochodzie... czy są powody do obaw? |
Ja tylko przytoczę skrót z zasłyszanej rozmowy. Chodziło chyba o jakiegoś golfa. Gość narzekał że jakieś dziwne błędy mu zgłasza końpiuter. Na to osoba stojąca obok(jakiś "samochodziarz") z ciekawości zapytał czy aby nie trzyma gdzieś w określonym miejscu na desce komórki. Na to tamten zaskoczony mówi że tak - w tym i tym właśnie miejscu. Wniknęło z tego, iż w tym modelu golfa są jakieś problemy z ekranowaniem elektroniki. Oczywiście mógł być to jeden z mitów, ale ćwiartki zasilanej wzmakiem 100W to bym raczej w kabinie nie odpalał . Pamiętajcie, że elektronika coraz bardziej skomplikowana, a koszty produkcji cięte.. U mnie w firmie jeżdżą różne samochody - lublinki, fiaty ducato i na szczęście te 10-20W na Vhf z anteną na dachu nie robi im krzywdy. |