ARISS z Wałbrzycha
Witajcie,

Każdy ma inny punkt widzenia.

Zależy na czym zależy? Czy na postawieniu radioamatorstwa jako numer jeden, czy na możliwości rozmowy ucznia z astronautą?
Tu mamy możliwość połączenia jednego i drugiego. Ja popieram obie drogi komunikacji, byle dać młodym ludziom taka unikalną możliwość poznania świata. Powiedzmy szkoła jest biedna, nie ma lokalnie krótkofalowców, to co? Ma nie skorzystać z okazji porozmawiania z astronautą? Ile mamy w Polsce stacji gotowych do pracy z MSK w ciągu 10 minut, które spełniają wymagania ARISS/NASA?

Korzysta się wówczas nadal z komunikacji krótkofalowców trochę bardziej odległych, często spoza Polski.... więc zamiast być tacy mocni na forum to powinniśmy wziąć się do pracy.... ilu wśród nas jest konstruktorów, specjalistów, którzy niskim nakładem mogą przygotować sprzęt do takich łączności? Więc zamiast narzekać, że to jest telemost, to powinniśmy się cieszyć, że mamy wykonany kolejny kontakt w ARISS w którym uczniowie dowiedzieli się wielu nowych i ciekawych spraw, nie tylko poprzez zadania pytań.

Ilu z Was widziało ten telemost? Ilu z Was wie jak bardzo inny był on od kontaktów bezpośrednich? Może daje inny dreszcz emocji, ale pokazuje coś znacznie ważniejszego! Pokazuje, że bez znajomości języków obcych ciężko jest sobie porozmawiać przez 40 minut! W czasie tego czasu można się wiele ciekawych informacji dowiedzieć, zadać nieformalne pytanie.

Mało tego projekt ten tak samo jak łączność bezpośrednie wymaga wielomiesięcznych przygotowań do tego wydarzenia.

Dziękuję Wam koledzy, za Wasze spostrzeżenia... dają mi one obraz postrzegania telemostu przez krótkofalowców. I jeśli nie podobają nam się telemosty, to proponuję by każdy komu się to nie podoba uczynił to o czym napisał wcześniej Hubert.

1. Czyta cała stronę ARISS-Europa: http://ariss.pzk.org.pl/ (klikamy na prawy górny żółty kwadrat)
2. Interesuje tym projektem lokalną szkołę lub instytucję non-profit, szczególnie uczniów.
3. Dyrektor przy pomocy uczniów nauczycieli i krótkofalowców oraz koordynatora ARISS i ludzi z Grupy ARISS Polska pisze własny projekt edukacyjny zawierający łączność z astronautą w ramach kontaktu ARISS.
4. Wysyła wniosek, i czeka na jego akceptacje.
5. Po zaakceptowaniu czeka na przydzielenie mu Mentora ARISS i zaproponowanie terminów. W tym czasie (około 6-12 miesięcy) przygotowuje sprzęt robi prelekcje dla społeczeństwa i w szczególności rodziców uczniów. Informuje o projekcie lokalne media.
6. Gdy ma wyznaczony termin postępuje zgodnie dalszymi z procedurami opisanymi na stronie ARISS Europa: przygotowuje dokumentację, pytania, sprzęt. Mentor pomaga w pracy papierkowej i służy swoja wiedzą. Na wszystko są wyznaczone nieprzekraczalne terminy. Uczniowie trenują język angielski i zadawanie pytań.
7. Po wykonaniu kontaktu ARISS przez 3 tygodnie sprawozdaje się wykonanie projektu ARISS. Pomaga w tym Mentor ARISS. Pomaga nie oznacza, że robi to za organizatorów!

W tym miejscu muszę napisać parę słów prawdy o przygotowaniach ZSP Energetyk do kontaktu. Choć inicjatorem był mgr. inż Dariusz Cisek (SQ6EMT), to większą cześć pracy przygotowawczej wykonali uczniowie. Koordynatorem i osoba, która wykonała najwięcej pracy był uczęń 4 klasy technikum: Karol Kapera, a pomagali mu: Łukasz Rybak kl. 2 i Mateusz Dębski kl. 4.
Możecie sobie wyobrazić, jaka to była dla nich radość, że układy które sami zrobili zadziałały w telemoscie!
Ponadto chłopcy podkreślają, że porozmawiać z astronauta to niecodzienna sprawa.


    SQ6IYL pisze:

    Armand, ja to wszystko rozumiem jeśli idzie o Twoje wyjaśnienia do mojej poprzedniej wypowiedzi.
    To co tam pisałem, to są moje odczucia odnośnie takiego sposobu łączności szkoły z ISS.
    To tak jakby zamiast jechać na upragniony urlop, zobaczyłbym film czy fotki z wyjazdu znajomych i posłuchał opowieści jak było, samemu oczywiście zostając w domu.
    Jestem człowiekiem dla którego łączność przez radio wygląda tradycyjnie
    TRX <-> ANTENA ((((())))) ANTENA <-> TRX i wszelkie podpięcia radia pod linię telefoniczną czy sieć internetową powodują grymas na twarzy.
    Tak jak kol. SP6FIG napisał niedługo (jak to tylko stanie się możliwe) komórką będzie się robić łączność edukacyjną ze stacją kosmiczną.


Ja znam inne sposoby porozmawiania z astronautami:
1. Zawsze można jechać do NASA lub jednego innej agencji kosmicznej i porozmawiać z astronautą/ kosmonautą.
2. Można zadzwonić na telefon satelitarny i porozmawiać z astronautą/ kosmonautą.
- Ale czy każdy to może zrobić? Zawsze są jakieś ograniczenia.

Wróćmy do kontaktu ARISS:

Po pierwsze należy propagować projekt edukacyjny ARISS w szkole.... to dzieci i młodzież ma czuć taką chęć...
Po drugie szkoła ma większy komfort przy telemoście, nie leży na niej ryzyko nienawiązania łączności bezpośredniej.
Po trzecie krótkofalowcy powinni mieć sprzęt by wspomóc szkoły, skoro nie mają sprzętu ani pomysłu jak go pozyskać,
to z jednej strony sami nie wykorzystują szansy promowania w Polsce naszego hobby i oddają pałeczkę innym krajom. Uważam, że tej sytuacji należy ujarzmić własne ego, zastanowić się nad nim, a w tym czasie pozwolić na wykonywanie kontaktów ARISS w Polsce przez kolegów krótkofalowców z innych krajów. Ja nie widzę w tym nic złego.


  PRZEJDŹ NA FORUM