Reflektometr krzyżowy
Wiele ze współczesnych gadżetów to szarlataneria i oszustwo. Pewnie, że masz rację (sp3sus), że należy poznać choć trochę podstaw. Nadal uważam, że jakiś fajny analizator znakomicie ułatwia strojenie. Nawet taki wskaźnik, jak VK3JST to istna bajka w porównaniu z jakimkolwiek miernikiem SWR. Nadal jednak uważam, że wskaźnik SWR (celowo nie użyłem słowa "miernik", bo ono zarezerwowane jest dla przyrządów klasy pomiarowej) jest bardzo pożytecznym wyposażeniem stacji. Jeśli kolega chce tylko na pasmo 11m, to niech sobie kupi jakiś ładny i wskazujący, żeby spełnił rolę wskaźnika, czy antena mu działa, jak trzeba i żeby nie zbierało się na wymioty, jak się na niego patrzy. Na pewno coś takiego będzie OK.
Jednak wskaźnik krzyżowy jest najbardziej pożyteczny przy stacjach wielopasmowych z ręcznym dostrajaniem do anteny, gdzie od razu widać, czy kręcimy daną gałką w odpowiednią stronę. Przy stacji jednopasmowej to bardziej bajer. Wystarczy zwykły miernik SWR ustawić na odbitą i gadać spokojnie, póki wskazówka jest blisko zera.
Wskaźniki krzyżowe mają sporo mniejszą dokładność odczytu, niż kalibrowane ręcznie jednowskazówkowe. Bezkompromisowy jest miernik OH2NLT wskazany przez Janka. Pokazuje wszystko, co trzeba (a nawet więcej), do tego w formie, jaką sobie zażyczymy i nie ma czegoś takiego, jak dokładność odczytu, bo potrafi wyświetlić wszystko w postaci cyfrowej.

Teraz wybór zależy od założyciela tematu. Jak sobie odpowie na pytanie po co mju ten wskaźnik, to będzie dokładnie wiedział, co kupić.

Ja bym zestroił antenę przy pomocy znajomego analizatora i postawił prosty miernik ustawiony na pomiar odbitej dla bieżącej kontroli anteny. Ale to moje zdanie.

Pozdrówka
Kuba


  PRZEJDŹ NA FORUM