Nie dla ACTA
Nie chcę przynudzać w wątku, nie wiem jak daleko wstecz sięga Twoja pamieć. Ja pamiętam czasy, że jakiekolwiek publiczne protesty były nie do pomyślenia i kończyłyby się dramatycznie - gdyby były. Prawa pracowników były wyłącznie na papierze i na partyjnych transparentach. To był inny świat, zmieniony przez rodziców tych, którzy dziś odważnie (bo dziś to nic nie kosztuje) opluwają wszystkich dookoła. A kwestia budowania zamiast palenia jest autorstwa bodajże J.Kuronia. Ale... historia jest nudna dla krzyczących, nie drążę tematu.
Też nie podoba mi się zagrożenie jakąkolwiek cenzurą.


  PRZEJDŹ NA FORUM