Po co mi telegrafia? Zachęćmy kolegów, pokażmy korzyści! |
Koledzy! Jestem z Wami od nie dawna (tak bardzo niedawna że jak dopije kawę właśnie idę do delegatury odebrać pozwolenie) i nie rozumiem czemu w środowisku w którym tradycyjnie zwracamy się do siebie kolego i w którym zawsze ile razy zadałem pytanie (nawet jeśli okazało się ono kretyńskie) dostałem pomoc muszą być jakieś sztuczne podziały. CW to piękna emisja. Ja się jej teraz intensywnie uczę od czego moja YL (też dziś dostanie znak) dostaje migreny. Ona nie czuje potrzeby uczenia się CW tak jak nie pasują jej zawody i w ogóle praca z domowego QTH. Za to zakochana jest w łącznościach terenowych. Ona jest po prostu terenowym FMowcem i pewnie zmieni się to dopiero jak zacznę polować na fajne DXy. W tym hobby jest tyle tak różnych zagadnień że każdy znajdzie coś dla siebie. Czemu w temacie który z założenia powinien zachęcać do poznania czegoś nowego podział. Zawsze podział stary VS nowy, SP vs SQ, CW vs foniczne, foniczne VS cyfrowe, zaczynał jako HAM czy zaczynał na CB... Przepraszam że to piszę ale sam się zastanawiałem czy warto się w to bawić przy poziomie podziałów i agresji jaki można przeczytać/usłyszeć. Piszę tylko z tego powodu że jestem nowy i może uda mi się zwrócić uwagę starszych Kolegów że zamiast obrazu pomocnego kolegi który pokazuje młodym fajne żeczy, pomaga i uczy wyłania się czasami obraz aroganta który zamiast udowodnić że jest najlepszy w zawodach albo że ma powalającą wiedzę techniczną szpanuje jedną literką w prefiksie... PS oczywiście że warto ![]() PPS nie chciałem nikogo obrazić i pisząc tego posta nie miałem na myśli żadnej konkretnej wypowiedzi... to raczej jak list otwarty ![]() |