Jaki znak wywoławczy?
To jest naprawdę irytujące... Jeżeli nie trzymamy się tematu a tworzymy "szkołę przetrwania" - kto najdłużej wytrzyma te steki wyzwisk,obelg itp. - to pokazujemy tak faktycznie swoją słabość. Teraz jesteśmy nadzy i pokazujemy swoje prawdziwe oblicze. Czyli wielu z nas NIE JEST I NIGDY NIE BĘDZIE tak naprawdę krótkofalowcami,a jedynie "zadymiarzami". To jest nic innego,jak porównanie "kiboli" do kibiców. Słów wulgarnych,przekleństw etc.,każdy ma w swoim zanadrzu,bez liku. Zwracanie komuś uwagi,przedstawianie swojej racji lub nawet mała sprzeczka - jest jak najbardziej do przyjęcia. To normalne przecież,że na 100 osób,jest 100 różnych zdań i opinii. Lecz słowa wyzwisk i porównań słownych do narządów ze słownika "obyczajówki" - to już inna profesja. W konsekwencji taka osoba może stanąć przed Sądem za naruszenie nietykalności osobistej itd.,a także wykluczona z PZK i pozbawiona licencji. To jest tak blisko,że na wyciągnięcie dłoni. Warto jest więc nad czym się zastanowić. To nie stawia krótkofalarstwa polskiego w dobrym świetle. Tak jak bardzo słusznie zauważył jeden z Kolegów - jaki dajemy obraz o sobie i naszym hobby w oczach Nowych Kolegów i tych osób,które czytają to z za granic RP. Mało powiedziane - irytujące. To jest bardzo żenujące!
Mirek SP3SUL.


  PRZEJDŹ NA FORUM