Witam
A ze mną było tak. W 1993 wpadła mi w ręce Onwa, chyba, jeżeli dobrze pamiętam MK1, podłączyłem ją do piorunochronu i usłyszałem coś, ale nie wyraźnie, rozłączyłem więc pręt zwodu instalacji odgromowej w złączu kontrolnym i usłyszałem więcej, coś jakby po chińsku, nie pamiętam czy złączyłem piorunochron ponownie, ale piorun nie trafił w blok, wiem to na pewno, bo się w nim ukrywałem wiele lat, aż do zakończenia edukacji, nasłuchując różnych rzeczy i twórczo szukając w rezonansie tej idealnej anteny. Biję się w piersi za rozłączony piorunochron. Antenek trochę zbudowałem, kupiłem miernik rezonansu firmy INCO, nie pamiętam oznaczenia, bo już go nie mam (jest w dobrych rękach), teraz są AA-200/AA-500. W listopadzie 2011, podjąłem decyzję, ze nadszedł już czas by zdobyć świadectwo, i wystąpić o pozwolenie. Pozwolenie odebrałem wczoraj osobiście. Cieszę się ze jestem tu z Wami. Pozdrawiam Artur


  PRZEJDŹ NA FORUM