| Było już wiele afer na świecie, że DX nie nadawał z terytorium, na jaki wskazywał jego prefiks. Spółdzielnie, w których jedna osoba robiła QSO pod wieloma znakami (dlatego zrezygnowałem z SPDXC, bo nie wiadomo było z kim się ścigam). Mógłbym podać tu wiele znaków z SP, które mają zaliczone podmioty, przez osoby trzecie. Skoro im to pasuje?... Gdy pojawiły się stacje remote, gdzie można było wykupić sobie dostęp do stacji na innym kontynencie, to można robić w dzień na 160m stacje, które nie są słyszane w Europie. Oczywiście jest to margines, lecz jednak daje pod znak zapytania sens rywalizacji. Jaką wartość ma taka karta? Nie zatrzymamy tego, bo cwaniaków jest coraz więcej. |