Sens ćwiczeń "łączności kryzysowej" na PMR i CB |
sp6ryd pisze: (...) Więc warto tą lekcję ze szkoły nieco odczarować i pogłębić ... "przenikliwie" z należną krótkofalowcom dociekliwością ,) bez zaczepek i urazy ![]() Również warto czasami cytować w całości, wszak napisano: gregor1975 pisze: było mówione o falach radiowych w kontekście ich normalnego użytkowania w zakresie zwykłej komunikacji przez znaczny odsetek społeczeństwa na pasmach udostępnionych temu społeczeństwu w formie otwartej lub w formie licencjonowanej w zakresie nadawania. Komunikacja z okrętów podwodnych, czy strzelanie mikrofalami do płyt stalowych, to raczej nie zakres tego tego wątku, prawda?. sp6ryd pisze: OK, wróćmy więc 'do lasu' Parę dni temu Starlink wraz T-Mobile uruchomił usługę połączeń 'direct-to-cell' dedykowaną dla miejsc bez 'zasięgu'. Co ciekawe działa na zwykłych telefonach LTE z pasmem 1,9 GHz https://www.t-mobile.com/support/coverage/satellite-support#overview Jak nie ma zasięgu, to nie ma połączenia. Zapewne chodziło Tobie o miejsca bez zasięgu GSM? Czyli to zapewne usługa typu kombinowanego – jak nie ma zasięgu GSM, to połączenie via SAT, a potem dalej po sieci GSM. Takie odświeżone push to talk. Ciekawe ile kosztuje ta usługa? I jak działa? Obecnie w sprzedaży są turystyczne odbiorniki GPS, które mają funkcję powiadamia alarmowego oraz pisanie SMSów (nie mówię o telefonach satelitarnych). Do tego jest wymagana aktywna subskrypcja sieci satelitarnej. Są karty pre paid. W sieci Thuraya wygląda to na przykład tak: karta SiM: już od około 170PLN aktywacja: 39 jednostek rozliczeniowych roczna opłata: 39 jednostek rozliczeniowych rok ważności konta: dezaktywacja po 12 miesiącach braku aktywności, jednostki nie kumulują się koszt reaktywacji nieaktywnej karty SIM: 39USD koszt smsa: 0,5 jednostki rozliczeniowej koszt doładowania 50 jednostek rozliczeniowych: 350PLN Nie jest to tania zabawa, bo sam start, nie licząc ceny urządzenia, to jakieś kilkaset złotych na rok, ale jak ktoś naprawdę ceni sobie bezpieczeństwo i niezawodność działania i nie przeszkadza mu brak pokrycia całej planety zasięgiem sieci Thuraya, to może warto? Być może dobre to jako takie dodatkowe ubezpieczenie dla kogoś, kto jedzie w egzotyczne rejony, albo jeździ gdziekolwiek z czymś naprawdę ważnym? O telefonowaniu z telefonów satelitarnych nie piszę, bo temat tego a nie dotyczy a cała zabawa robi się już naprawdę bardzo droga. |