End fed 80-10m zakłócenia RFI podczas nadawania Radio Icom 7300 |
Przejdźmy teraz do anteny magnetycznej. Jej cechą charakterystyczną, jest to, że w polu bliskim jest bardzo silne pole magnetyczne a słabe pole elektryczne. Jeżeli uwzględnimy, że odporność urządzeń na zakłócenia magnetyczne jest o wiele wyższa niż na zakłócenia elektryczne to mamy kolejny sposób na obniżenie możliwości zakłócenie. A jeżeli uwzględnimy możliwość ekranowania anteny magnetycznej to jej wpływ na generowanie pola zakłóceń jest bardzo mały. Niestety przy antenach magnetycznych musimy uwzględnić, że w czasie nadawania cała moc nadajnika zamyka się w kole (prostokącie) wyznaczonym ramionami anteny. Powoduje to że promieniowanie tych anten w polu bliskim jest bardzo duże i szkodliwe dla zdrowia. Teraz przejdziemy do drugiego głównego problemu związanego z zakłóceniami. Są to prądy asymetrii w urządzeniu antenowym. Skąd się biorą prądy asymetrii rozpatrzmy to na antenie dipolowej. Na lewym ramieniu dipola mamy diabełki a na prawym aniołki. Ilość aniołków i diabełków jak ich siła są identyczne. Jeżeli doprowadzimy w środku dipola przewód symetryczny i dostarczymy prąd który będzie przeganiał aniołki i diabełki, to one w rytm prądu będą zmieniać ramię dipola ale prądu asymetrii nie wywołają. Teraz spróbujmy rozpatrzyć co się stanie, gdy skrócimy jedno z ramię. Wtedy diabełki nie zmieszczą się na swoim ramieniu i będą uciekać do ziemi. Ta ucieczka diabełków to nic innego jak prąd asymetrii. A co będzie gdy wręcz urwiemy drugie ramię dipola? Wszystkie diabełki będą dożyć do ziemi. Którędy? Przez linie zasilająca antenę, skrzynkę antenową, radiostację, poprzez gniazdko sieciowe do sieci energetycznej i dopiero z stamtąd do ziemi. Czyli znamy już mechanizm powstawania prądów asymetrii. Tak dla przykładu warto wspomnieć że w latach 60 i 70 bardzo często antena była podłaczona pojedynczym drutem do radiostacji. Naciśnięcie nadawania powodowało, że obudowa i wszystkie pokrętła były pod napięciem w.cz. Dawało to swoisty efekt w jaki sposób prąd w.cz. może poparzyć palce. Anteny które mają bardzo ograniczone prądy asymetrii to zasadniczo dipol symetryczne i sztuczna antena. Anteny ze skróconym jednym ramieniem to w większości dipole asymetryczne. Anteny w pełni asymetryczne to unipole, LW i anteny ze sztuczną ziemią, Jak z tym walczyć. Pierwsze sposób to w pełni symetryczne antena i zasilanie. Czyli antena symetryczna, linia zasilająca symetryczna skrzynka antenowa symetryczna. Drugi sposób to różnego rodzaju transformatory. Mogą być to transformatory prądowe, transformatory o różnych rodzajach zastosowanego uzwojenia. Ciekawym ale rzadko spotykanym rozwiązaniem jest transformator separujący w którem przeniesienie energii w.cz. odbywa się poprzez pole magnetyczne zawarte w rdzeniu. Rozwiązanie bardzo dobrze pracuje z dipolem asymetrycznym ale potrzebny jest rdzeń, który przeniesie doprowadzoną moc na zadanej częstotliwości. Kolejne rozwiązanie to wykonanie uziomu roboczego tak, aby prąd asymetrii płynął po LNO (linii najmniejszego oporu) prosto do ziemi (aby diabełki miały najkrótszą i najwygodniejszą drogę do ziemi). Kolejnym nurtującym konstruktorów anten gdzie zastosować urządzenia symetryzującym. Wygodne rozwiązanie to symetryzator umieścić przy antenie ale trudno bez demontażu anteny wprowadzić zmiany. Można też umieścić przy radiostacji ale wtedy konieczne jest zasilanie anteny linią symetryczną. Teraz czas na rozliczenie się z anteną En-Fed. Jest to antena z jednym promiennikiem czyli jest to antena całkowicie asymetryczna, zasilana przez uzwojenie wtórne transformatora. Na drugim zacisku pojawią się prąd taki sam jak na pierwszym zacisku przesunięty w fazie o 180 stopni. Co z nim zrobić? Najlepiej ten prąd odprowadzić do ziemi (a kysz diabełki do uziomu). Ale często wykonanie transformatora jest takie, że zaciski masowe transformatora są połączone. Efekt taki, że przy kiepskim uziomie roboczym duża część prądu i tak popłynie przez radiostację do sieci. Bardzo sprytnym rozwiązaniem jest przełącznik pozwalający na zwieranie między sobą uzwojeń masowych. Na tym na razie kończymy. Głosy czytelników być może spowodują korektę tekstu czy też jego uzupełnienie. Pozdrawiam JAK |